kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Problemy natury seksualnej.

kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez delicja1983 » 17 sty 2013, o 17:55

Witam wszystkich na poczatek. To moj pierwszy post i watek.
Przychodze z dosc nietypowym problemem, a wlasciwie nie wiem czy jest to problem czy nie.
Chodzi o seks. Jestesmy zwiazkiem od wielu wielu lat, ostatnio jednak, a moze nie tak ostatnio, zaczelam sie zastanawiac czy my jestesmy normalni? Czy ja jestem normalna? Czy moje potrzeby sa normalne? I czy faktycznie skoro obojgu cos pasuje to nie jest to przekroczeniem zadnych granic?

Od zawsze interesowal mnie bardziej brutalny stosunek, jednak dopiero temu partnerowi, wlasciwie mezowi zdradzilam swoje upodobania, nie tak latwo wziac rozwod w koncu heh :wink: i byl wniebowziety i spelnilismy fantazje. Ale moze mamy nie rowno pod sufitem?

Kiedy przekracza sie granice brutalnosci w seksie pomimo obopolnej zgody ?
delicja1983
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 sty 2013, o 17:34

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 17 sty 2013, o 18:03

delicja1983 napisał(a):Witam wszystkich na poczatek. To moj pierwszy post i watek.



witaj delicjo, slicznie Ci sie zrymowalo :kwiatek:
delicja1983 napisał(a):Kiedy przekracza sie granice brutalnosci w seksie pomimo obopolnej zgody ?

wydaje mi sie, ze wtedy kiedy zagraza to zyciu lub zdrowiu, ze wzgledu na to, ze wchodza tu juz aspekty prawne.
temat jest ciezki, ale na pewno warty przegadania.
mozesz powiedziec cos wiecej o tej brutalnosci? co przez nia rozumiesz w Waszym przypadku?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez delicja1983 » 17 sty 2013, o 18:26

nie mam na mysli jakiegos wielkiego lania sie po gebach :) czy takiego zeby since zostawaly czy jakies zagrozenie dla ciala. Ciezko mi pisac tak zeby nie wyszlo wulgarnie o wulgarnych rzeczach zebym na wariatke nie wyszla :wink:

ale wszelkie wiazania, przywiazywania i zawiazywania, wyzwiska, jesli policzki to syboliczne i lekkie, lanie po pupie, ciaganie za wlosy, i wszelka agresja i przemoc nie przekraczajaca bardzo progu mojego bolu, i rozkazy, mniej czy bardziej upokarzajace w zyciu codziennym, obroze i smycze .... :oops:
delicja1983
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 sty 2013, o 17:34

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 17 sty 2013, o 18:32

delicja1983 napisał(a):zebym na wariatke nie wyszla :wink:


a skad w ogole przyszlo Ci to do glowy? co sie takiego zadzialo ze po wielu, wielu latach pomyslalas ze moze to byc nienormalne? i jak wczesniej takie praktyki postrzegalas?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re:

Postprzez mahika » 17 sty 2013, o 19:10

Witaj :)

Kiedy przekroczymy te granice w seksie ?
Wtedy kiedy któremuś z Was zacznie to przeszkadzać.
Dobrze że rozmawiacie o wszystkim :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez delicja1983 » 17 sty 2013, o 19:42

sikorka napisał(a):
delicja1983 napisał(a):zebym na wariatke nie wyszla :wink:


a skad w ogole przyszlo Ci to do glowy? co sie takiego zadzialo ze po wielu, wielu latach pomyslalas ze moze to byc nienormalne? i jak wczesniej takie praktyki postrzegalas?


moze zle sie wyrazilam. po wielu wielu latach zdecydowalam sie na zasiegniecie opinii co inni o tym uwazaja, ja to lubila ale jakos zawsze czulam niesmak ze chyba to jest zle, ze chyba tak byc nie powinno, no i nie wiem jak to w koncu jest z tymi granicami stad ten watek.

mahika, tak rozmawiamy o wszystkim, nie czujemy skrepowania, nasz zwiazek jest jak kazdy inny pod kazdym wzgledem, milosc, troska,zainteresowanie tak jak powinno wygladac, czasem jakies klotnie, po za tym kazdy ma wady, no ale niczym nie odbiegamy,szanujemy sie, no chyba ze mamy ochote na taki seks (nie zawsze to wyglada w taki sposob), ktory nigdy nie jest przymuszeniem zadnej strony, albo jesli mamy ochote na gry ktore nie koncza sie seksem a i z szacunkiem nie maja nic wspolnego.


u mnie w domu zawsze seks to temat tabu byl. i jakos poboznie wszystko zostalo przedstawiane i wpajane zasady grzecznosci pod kazdym wzglledem. moze to z tym sie wiaze ten niesmak ze byc moze to nie jest normalne ze ktos ma takie upodobania?
delicja1983
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 sty 2013, o 17:34

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 17 sty 2013, o 20:19

delicja1983 napisał(a): jakos zawsze czulam niesmak ze chyba to jest zle, ze chyba tak byc nie powinno

tutaj pies pogrzebany. radze popracowac nad wlasnymi odczuciami, bo zwyczajnie sie meczysz. a nie musisz :wink:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez smerfetka0 » 17 sty 2013, o 20:42

edit
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez delicja1983 » 17 sty 2013, o 23:07

sikorka napisał(a):
delicja1983 napisał(a): jakos zawsze czulam niesmak ze chyba to jest zle, ze chyba tak byc nie powinno

tutaj pies pogrzebany. radze popracowac nad wlasnymi odczuciami, bo zwyczajnie sie meczysz. a nie musisz :wink:


czyli twierdzisz ze skoro obojgu nam pasuja rozne dziwactwa to hulaj duszo iles sobie wyfantazjowala?
delicja1983
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 sty 2013, o 17:34

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 17 sty 2013, o 23:16

takiej tezy bym sie nie odwazyla postawic, bo kiedys byl glosny przypadek faceta ktory mial fantazje by jego partner go zabil :shock: no i pomimo obopolnej zgody (bo ten drugi zgodzil sie by byc zabojca) nie wiem czy stwierdzilabym ze czyn byl wlasciwy.
oczywiscie rozumiem ze takie skrajnosci Was nie dotycza, ale juz sami sobie musicie odp na pytanie czy np. podduszania sa dla Was bezpieczne.
jesli tak to nie widze nic nienormalnego w takich fantazjach :luzik:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Abssinth » 18 sty 2013, o 01:57

jak dla mnie tez nie ma w tym nic nienormalnego :)

jesli znasz angielski, to moge Ci polecic dobre forum, na ktorym spotykaja sie milosnicy tego typu zabaw - nie w celu spotkania nowych towarzyszy, tylko w celu wymiany pogladow, poszerzenia wiedzy etc :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez delicja1983 » 18 sty 2013, o 10:40

Bardzo bym prosila w takim razie, w czytaniu idzie mi duzo lepiej niz mowieniu czy pisaniu ;)
delicja1983
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 sty 2013, o 17:34

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 21 sty 2013, o 15:33

Siemanko Delicjo,

To co opisałaś uważam za całkowicie normalne i nie przekraczające granic. Myślę, że granica przebiega gdzie indziej - jeśli Twój partner OBSERWUJE CO SPRAWIA CI FRAJDĘ i dba o Twoje zadowolenie, to nawet jeśli od zewnątrz wygląda to tak, że jest wobec Ciebie brutalny, to jest to jak najbardziej OK. Myślę, że dużo bardziej nienormalny byłby seks "zwyczajny" (tylko na misjonarza, tylko w nocnej koszuli, tylko po paciorku, hehehe, i tylko dziesięć ruchów frykcyjnych bo więcej to grzech), ale Twój partner realizowałby tylko i wyłącznie swoje potrzeby seksualne a nie Twoje. Czyli nawet gdybyś nie chciała, i tak musiałabyś, bo "pan i władca" ma ochotę na bzykanko. To co opisałaś na pewno przekracza trochę granicę seksu sadomasochistycznego, ale myślę, że tak naprawdę bardzo niewiele.

Może zresztą kiedyś Twój partner poczuje potrzebę, żebyś to Ty była władcza. A może Ty czasami miałabyś na to ochotę? ;-)

Na pewno granicą są uszkodzenia ciała (a są tacy amatorzy, niestety są...), czy jakieś całkowicie odjechane sprawy typu koprofilia (a też są tacy mędrcy...).

Gdzieś też słyszałem, że związki z udanym seksem S/M bywają trwalsze, bo łączy ludzi wtedy bardzo intensywna, ale "zakazana" fascynacja... ;-)

Jak dla mnie jesteś do bólu normalna - i tyle. :D

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez sikorka » 21 sty 2013, o 15:47

Orm Embar napisał(a):To co opisałaś na pewno przekracza trochę granicę seksu sadomasochistycznego, ale myślę, że tak naprawdę bardzo niewiele.


a gdzie ta granica wg Ciebie sie konczy?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: kiedy przekroczymy te granice w seksie ?

Postprzez Orm Embar » 21 sty 2013, o 16:40

sikorka napisał(a):
Orm Embar napisał(a):To co opisałaś na pewno przekracza trochę granicę seksu sadomasochistycznego, ale myślę, że tak naprawdę bardzo niewiele.


a gdzie ta granica wg Ciebie sie konczy?


Trudno ustalić jakieś "obiektywne" granice. Parę jest: na pewno uszkodzenie ciała, zagrożenie zdrowia i życia. Na pewno taki seks, w którym strona pasywna zaczyna być uprzedmiotowiona.

Reszta jest chyba dość płynna, i byłbym skłonny pisać raczej o osobistych poglądach, albo o tym, co zaczyna być akceptowane w - nazwijmy to - tej bardzo liberalnej części społeczeństwa. Taki seks jaki opisała Delicja to w ogóle nie jest dla mnie jakiś graniczny. Myślę, że mógłby być dla mnie tematem normalnej rozmowy ze znajomymi (naturalnie takimi, wśród których panowałoby zaufanie), choć uważałbym też, że muszę chronić ich prywatność w rozmowach z osobami, którym taka para sama nie powiedziałaby co lubi. Mój znajomy kiedyś publiczne (na portalu społecznościowym!) powiedział, że ze swoją kobietą uprawiają s/m, gdzie on jest pasywny, ale szczerze mówiąc ziewałem czytając te jego wynurzenia.

Lekkie lanie - spoko! Ale już np. jakieś mocne lanie, takie z mocnymi sińcami, byłoby dla mnie już dyskusyjne, i to mocno. Piss - no cóż, nie moja bajka, ale jeśli jakaś para to lubi, to nie moja sprawa, ale jakby co to chyba nie chcę wiedzieć. ;-) Scat - nie, to już trudno mi przełknąć, i budzi to moje obrzydzenie. Gdzieś mi przemknęło, że w którymś kraju skandynawskim zoofilia nie jest zakazana, natomiast zakazane jest zadawania zwierzęciu cierpienia w takim seksie - mnie to jednak także odrzuca, nie rozumiem tego. Jakiś bardzo brudny seks też mnie przeraża (a są amatorzy np. wymiocin - błeeeeee!).

Oooo! Gdzieś też czytałem, że pewnym wyznacznikiem jest to, czy taki nietypowy seks jest tylko ELEMENTEM bycia z kimś w seksie, czyli czy jestem z człowiekiem, i z tym człowiekiem czasami robię różne nietypowe rzeczy, czy też taki nietypowy seks SAM W SOBIE jest konieczny do poczucia satysfakcji (czyli jak rozumiem, kiedy wszystko mi jedno kto mi przyleje paseczkiem, hehehehe, byle ktoś mi przylał).

Tyle moich - w dużej mierze bardzo osobistych - wynurzeń. :)

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości

cron