Ważko przeżylam cos podobnego, tyle ze ja straciłam 4 lata swego zycia na walke z wiatrakami...
Mgiełko zrób co Ci serce podpowiada, ale wiedz ze w odpowiednim momencie trzeba umiec sobie powiedziec dosc...jesli on faktycznie jeszcze jest jedna noga w tamtym zwiazku to faktycznie naprawde nie warto sie pakowac w takie bagno...
...a numery mam i nie skasuje, nie musze bo wiem ze ja sie nie odezwe napewno-za duzo mnie kosztuja kontakty z nim, a on jak napisze to go zbędę....dosyc tego, czas zaczac nowe zycie