artykul m. srody

Rozmowy ogólne.

Re: artykul m. srody

Postprzez josi » 1 sie 2012, o 13:16

Sansevieria napisał(a):Nie wiem czy josi coś pomoże czy nie pomoże,

aha, czyli ja potrzebuje pomocy...
sans i bis chyba mnie dobilyscie, tez dobrze.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: artykul m. srody

Postprzez Filemon » 1 sie 2012, o 13:21

josi,
1) co do Islandii, to obawiam się, że Polska stacza się właśnie w kierunku takich problemów a że jak na razie jeszcze nie znalazła się w takim bagnie, to ma jeszcze może nieco lepszą pozycję wyjściową, żeby się ratować - więc należałoby to zrobić zawczasu... gdyż dalsze nepotyczne złodziejstwo i łupienie majątku narodowego może doprowadzić Polskę nawet do bardziej beznadziejnej sytuacji niż ta ówczesna islandzka...

2) co do moich zaburzeń depresyjnych i lękowych... to ja mam nie tyle niewykorzystaną energię (bo tej ciągle mi brakuje - pewnie znasz to uczucie, skoro sama przechodziłaś przez zaburzenia depresyjne), co raczej niewykorzystany potencjał: pewne zdolności, pragnienia, zainteresowania, które nie są w ogóle, albo w wystarczającym stopniu realizowane z braku energii właśnie i z powodu zaburzeń lękowych i depresyjnych... dlatego jestem na etapie rozważania decyzji o ewentualnym leczeniu lekami

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

Powyżej, moje odpowiedzi na Twoje pytania.
Natomiast mnie interesuje kwestia następująca: skoro odrzuciłaś moją koncepcję odnośnie ewentualnego wyjaśnienia pewnych Twoich zachowań i powstających reakcji na nie ze strony innych ludzi, to ciekaw jestem jak Ty sobie tłumaczysz fakt, że trzy, czy cztery osoby już mówią Ci to samo, używając mało sympatycznych może, ale działających na wyobraźnię określeń, typu "męczybuła", upierdliwość, "czuję się jak idiotka" w kółko powtarzająca to samo, męczy mnie już to, czuję się zmuszana do obowiązkowego odpowiadania po wielokroć na dany temat, mam wrażenie jakbym była przesłuchiwana i tym podobne...

Czy tłumaczysz sobie taki odbiór Twoich (powtarzających się!) zachowań wyłącznie problemami emocjonalnymi innych osób lub wadami ich charakterów czy też widzisz także (lub może nawet głównie...) udział jakiegoś własnego problemu lub cechy charakteru w zaistniałej sytuacji? Jak byś określiła te problemy lub cechy innych ludzi ewentualnie własne...?
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: artykul m. srody

Postprzez josi » 1 sie 2012, o 13:34

Fil w tej chwli niczym tego nie tlumacze, za bardzo jestem w szoku. Uspokajajaco dziala na mnie pytanie ktore zadala ludolfina, na tym sie teraz skupie.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: artykul m. srody

Postprzez Sansevieria » 1 sie 2012, o 13:37

josi napisał(a):
Sansevieria napisał(a):Nie wiem czy josi coś pomoże czy nie pomoże,

aha, czyli ja potrzebuje pomocy...
sans i bis chyba mnie dobilyscie, tez dobrze.


Josi, chyba nieco nadinterpretujesz. Zauważ, że można to co napisałam odczytać dalej tak, że " nie pomoże bo nie może pomóc komuś kto nie potrzebuje pomocy". A poza tym dla mnie to człowiek zmienia się cały czas, zatem sygnały zwrotne w pewnym sensie są pomocne zawsze - na zasadzie bodźca dla pogłębiania samoświadomosci w procesie permanentnej zmiany - że sobie na żargon paskudny pozwolę. :) Mnie na tym forum ileś osób wprost i nie wprost dało do zrozumienia że miewam skłonność do "wchodzenia na ambonę oraz wygłaszania". No i dla mnie to jest po prostu informacja, że ileś osób tak mnie odbiera. Ponieważ ileś tam innych osób takiego wrażenia nie ma cóż, godzę się z tym, że niektórych wkurzam, być może nawet bardzo. I równolegle się czegoś tam o sobie dowiaduję. Na przykład tego, że może kariera kaznodziei by była w moim zasięgu :lol:

Filemon, a może ta Twoja energia się zużywa na te lęki oraz inne zawirowania? Na zasadzie niewłaściwego zwrotu istniejącej i działającej siły?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: artykul m. srody

Postprzez Filemon » 1 sie 2012, o 13:37

Sansevieria napisał(a):...Po ludzku mówiąc - weź zasugeruj o którą myśl Twą w tym wątku ujawnioną idzie :)

bowiem gdy jednakoż na Twe różnorakie wąty odpowiadać przydzie
chciałoby się PO LUDZKU MÓWIĄC odmętem myśli własnej płynącej przez zwoje
jako da się najlepiej wniknąć w męty Twoje!
a następnie prześwietlić tych mętów odmęty
pokonując najskrętsze ich w zwojach zakręty
i niczym płomień jasny w te jaskinie ciasne
wlać dzbanami hojnymi światło myśli me własne...

:haha: :P :haha: ;)

:wysmiewacz: :kwiatek2: :kwiatek2: :slonko: :kwiatek2: :kwiatek2:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: artykul m. srody

Postprzez Sansevieria » 1 sie 2012, o 13:45

:oklaski: chociaż nad rymem żeńskim możesz w wolnej chwili popracować , subtelniejszym go czyniąc :usmiech:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: artykul m. srody

Postprzez Filemon » 1 sie 2012, o 13:45

Sansevieria napisał(a):... miewam skłonność do "wchodzenia na ambonę oraz wygłaszania" (...) może kariera kaznodziei by była w moim zasięgu (...)


Nic z tego... Moja Mała! (z całym szacunkiem, jako widać po wielkich literach...) ;) :lol:
Albowiem w Twoim ukochanym kościółku jeszcze przez jakieś 500 lat najbliższych aż taki postęp i otwarcie na kobietę Ci "nie grozi"... - o czym jestem święcie-nieświęcie przekonany... :) :P

Sansevieria napisał(a):Filemon, a może ta Twoja energia się zużywa na te lęki oraz inne zawirowania? Na zasadzie niewłaściwego zwrotu istniejącej i działającej siły?

Bym prosił o objaśnienie tego, bo nie bardzo rozumiem... (nawet najwięksi miewają chwile słabości - na umyśle...! ;) :lol: )
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: artykul m. srody

Postprzez josi » 1 sie 2012, o 13:50

sans, wiem... raczej mnie zabolalo o tym przesluchaniu wytlumaczylabym, ale na razie nie mam sil mysle ze po jakims czasie wroce do tego, moze na priv...
Fil mam zamiar zalozyc temat o depresji, czytam ksiazke "what you can change and what you can`t" jest tam duzo interesujacych spostrzezen, moze to pomoze ci zdecydowac jakiej formy pomocy potrzebujesz.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: artykul m. srody

Postprzez Sansevieria » 1 sie 2012, o 13:59

Josi, czemu Cie zabolało o tym przesłuchaniu? Toż napisałam że JA się tak czuję. Czyli równie możliwe jest, że na przykład ja mam jakaś nadwrażliwość, czuję się nieadekwatnie do sytuacji czy ogólnie "problem jest po mojej stronie". Nie że jest tak czy inaczej, ale wersja druga jest również możliwa. :)
Filemonie, który budynek sakralny masz na myśli pisząc "Twoim ukochanym kościółku"?
A poza tym wprawdzie w moim Kościele kobiety nie głoszą homilii, ale nie oznacza to wcale że na forum publicznym się nie mogą wypowiadać , w tym również w wersji potocznie rzecz określając "kaznodziejskiej". Zatem sensu stricte kaznodziejką nie będę, ale sensu largo to kto wie... :lol:
A co do tej energii to wiesz, każdy stan emocjonalny to wydatek energii albo jej przypływ. Masz lęki - to wyczerpuje, osłabia. I robi się błędne koło.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: artykul m. srody

Postprzez josi » 1 sie 2012, o 14:11

sans bo cenie sobie twoje zdanie, poza tym kilka innych bylo w podobnym tonie, wg mnie niesprawiedliwych wiec mozna to odbierac jako atak, ale serio nie mam sil znowu sie w to zaglebiac, moze za jakis czas.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: artykul m. srody

Postprzez biscuit » 1 sie 2012, o 14:18

ludolfina napisał(a): ale ciekawi mnie w czym ma pomoc josi zrzekniecie sie jej meczybulstwa? bedziecie ja wtedy bardziej lubic? zaakceptujecie? pozwolicie dyskutowac?

niechże josi robi z sobą co tam chce
tak samo jak ja i inni też

nie mam najmniejszego zamiaru zrzekać się swojego rysu
enfant terrible
mimo, że ja też przecież gnana jestem czasem kijem przez ścierę
informacja zwrotna daje mi jedynie info
jak mogę być odbierana przez tutejszą mikrospołeczność
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: artykul m. srody

Postprzez josi » 1 sie 2012, o 14:32

nie do konca bis... jesli jestes "gnana kijem" to za poglady, a nie za "styl", czy ktos odniosl sie kiedys do twojego sposobu pisania, stylu tak jak ty odnioslas sie tu do mojego?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: artykul m. srody

Postprzez Sansevieria » 1 sie 2012, o 15:13

Josi, miło że cenisz moje zdanie. :)
Piszesz " niesprawiedliwych"... a przecież to co ja czuję nie jest ani sprawiedliwe ani też niesprawiedliwe. Jest do bólu subiektywne. Jakoś się czułam. Jeśli Agik "czuła się jak idiotka" to analogicznie - wszak to Ona się jakoś czuła. Subiektywnie. Bez związku ze sprawiedliwością nijaką, w tym dziejową.
:kwiatek:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: artykul m. srody

Postprzez biscuit » 1 sie 2012, o 15:35

josi napisał(a):nie do konca bis... jesli jestes "gnana kijem" to za poglady, a nie za "styl", czy ktos odniosl sie kiedys do twojego sposobu pisania, stylu tak jak ty odnioslas sie tu do mojego?

josi
nie pytałaś mnie co o Tobie myślę
już napisałam, że moje spostrzeżenie
bez względu na to czy jest trafne czy nie
było więc nadużyciem

jeśli Ci zrobiłam tym przykrość
to przepraszam
nie zamierzałam Cię intencjonalnie zranić
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: artykul m. srody

Postprzez agik » 1 sie 2012, o 19:25

Josi, ale ja Ci odpowiedziałam! I to po kilka razy pisałam to samo.
Dla mnie większym brakiem szacunku jest nieczytanie tego, co jest napisane. I zadawanie po raz kolejny identycznego pytania, na które padła już odpowiedź.
Widzę, że masz jakieś pretensje, ale ja za bardzo nie wiem o co? Mam Ci się tłumaczyc z tego, zę mnie dyskusja z Tobą umęczyła? Mam się wbic w jakieś poczucie winy z tego powodu, że Ty masz z tym jakiś problem? Absolutnie nie mam zamiaru. Czy ja byłam wobec Ciebie niegrzeczna? Dokuczałam Ci? ze teraz taki lament podnosisz?
Jeśli jedna osoba mówi Ci, ze ciągniesz za sobą ogon- spokojnie możesz to olac. Ale jeśli to samo mówi Ci kilka osób, warto przynajmniej obejrzec się do tyłu.
I nie zgadzam się z Bis, że zadawanie non stop tych samych pytań, porządkuje i strukturalizuje dyskusję- jak dla mnie raczej wprowadza chaos i czyni całą rozmowę męczącą.

Sans, chyba jestem niedopieszczona raczej ;) nie, nie mam żadnych pytań :) Może, podobnie, jak Josi, cenię sobie Twoje zdanie :)
Tylko zastanawia mnie, co takiego masz zrobic po francusku Filowi ;) I w ogóle- Czy On tego chce? ;>

A jeszcze tak na koniec ;) jak wczoraj, czy przedwczoraj przeglądałam temat, żeby zobaczyc, na co rzekomo nie odpowiedziałam Josi, to znalazłam w swoim wnioskowaniu jedną bardzo poważną lukę, która wczesniej mi najwyraźniej umknęła... Jestem ciekawa, czy ktoś tez ją odnalazł :)
Ostatnio edytowano 1 sie 2012, o 19:34 przez agik, łącznie edytowano 1 raz
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 337 gości

cron