drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 27 mar 2012, o 21:45

pozytywnieinna napisał(a):
mahika napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a):i zamiast wrzeszczec w przedszkolu zaraz bedzie wrzeszczec w domu, bo sie przewala i zasnac nie moze.

A dlaczego będzie wrzeszczeć w domu?
Nic ją nie zajmie na tyle żeby nie płakała?



nie, bo nie moze zasnac i zaczyna plakac, coraz bardziej i bardziej i wlasnie dlatego pediatra zalecil brak drzemki, z racji tego, ze dziecko jest rozbite

To faktycznie moglyby w tym przedszkolu dac jej jakieś zajęcie, podejście indywidualne do dziecka było by wskazane.
daleka droga tych pań w przedszkolu do zaspokajania potrzeb swoich podopiecznych.
Szkoda że nie pomaga Małej np. czytanie bajek przez Ciebie teraz.
Nie ma czegoś co by ją uspokoiło?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 27 mar 2012, o 22:47

Pozytywna moze spacery po przedszkolu? jak sie wygania to padnie, pogoda co raz ladniejsz...

zreszta poczekaj do czwartku moze twoja znajoma cos zdziala z tymi paniami
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 27 mar 2012, o 22:56

z drugiej strony ...
napisalas strone wczesniej ,ze mala padla w przedszkolu ze zmeczenia, wiec moze ona jednak potrzebuje snu tylko problelem jest tak jak mowila ta pani psycholog ,ze panie na sile chcialy ja zmusic zaraz w pierwszy dzien i teraz zle to jej sie kojarzy.

Mam nadzieje ,ze jakos sie dogadacie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez Honest » 27 mar 2012, o 23:01

Napiszę krótko i na temat:

tara - żal mi ciebie.
Mussz mieć bardzo puste życie skoro wydzwaniasz po opolu. Jakby co pozytywna na pewno przekaże ci duńskie nr telefonu - jutro też jest dzień :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 27 mar 2012, o 23:24

Honest ja wiem ,ze Tara wyjechala z grubej rury moze i nie powinna tak ostro

ale przynajmniej ZADZWONILA

moze wlasnie ,ktoras z dobrych kolezanek w PL odciazyla by troche pozytywna i podzwonila podowiadywala sie troche co Opole ma do zaoferowania samotnej matce,ktora ma problemy z kasa?

jak widac okazalo sie ,ze jest rezerwowe przedszkole. Pozytywna upierala sie,ze nie ma szans a jednak po informacji tary przelamala sie i znalazla.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez Honest » 27 mar 2012, o 23:26

Mysle ze tary intencje nie były czyste.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 27 mar 2012, o 23:33

to sie mylisz :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez smerfetka0 » 28 mar 2012, o 00:02

czytam wspolczuje wspieram. :kwiatek: nic wiecej nie potrafie doradzic
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: drugi początek...

Postprzez limonka » 28 mar 2012, o 00:40

Czesto szczere intencje zostaja zagluszone przez Sposob przekazu...Ktory wedlug mnie byl tu conajmniej niewlasciwy...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 28 mar 2012, o 08:03

Honest napisał(a):Mysle ze tary intencje nie były czyste.

Bardzo się mylisz Honest...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez tara » 28 mar 2012, o 08:48

Powiem na koniec tak: nie ma znaczenia dla sprawy, jak odbierają mnie i moje słowa uczestniczki tego wątku. Jestem wdzięczna tym, które stają w mojej obronie i rozumiem te, które mnie krytykują. Najistotniejsze jest to, że w żaden sposób nie daję rady pomóc Pozytywnej i Jej córce, a BARDZO TEGO CHCIAŁAM!!! Po wielu przemyśleniach i dodatkowej korespondencji zrozumiałam, że PT jest to forum wsparcia i nie działa jak wiele innych, typowo dyskusyjnych. Tu nie daje się konkretnych rad, tu się nie wstrząsa, nie wytyka błędów. Tu się jedynie wspiera. Wspieram więc obie dziewczyny z całej mocy, ale nie będę co chwila wysyłać :cmok: :buziaki: Po prostu będę o nich pamiętać w modlitwie. I tyle.
Avatar użytkownika
tara
 
Posty: 30
Dołączył(a): 21 lis 2011, o 21:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 28 mar 2012, o 09:00

ona pada nie do konca z naturalnego zmeczenia, ale przez szarpanie sie z Paniami i placz ja wykancza. Wczoraj zasnela w koncu po 21, do 21 jeszcze spiewala w lozku, ale obylo sie bez krzyku.

Spala jednak do 8, wiec czarno widze dzisiejsze lezaki :bezradny: naprawde gdyby pozwolily jej w czasie lezakow posiedziec gdzies w kacie to nie byloby KOMPLETNIE zadnego problemu. mala widac lubi isc do przedszkola, ale koszmarem i zmora sa dla niej lezaki, dzwonilam wczoraj kolejny raz do domu samotnej matki awaryjnie zapytac, czy moze jakas mama za niewielkie pieniadze chcialaby ja odbierac przed lezakami, rozmawialam dlugo z Pania Dyrektor i powiedziala mi, ze z psychologicznegu punktu widzenia zachowanie przedszkola jest skandaliczne i krzywdzace dla dziecka. Ze ona dobrze zna dzieci i jesli mal wytrzymuje do 30 minut, to jest z nia wszystko ok, bo tyle dzieci w tym wieku sa w stanie lezec w bezruchu, potem powinna wstac i pojsc sie bawic. I jak dla niej (osoby doswiadczonej) jest najzwyklej w swiecie znecanie sie nad dzieckiem. Nawet mi powiedziala, ze maja tez dziewczynke 2 letnia, ktora nie spi, tez spi dlugo rano i wieczorem i sobie nie wyobraza zmuszenia ja do spania, czy lezenia w dzien.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez ewka » 28 mar 2012, o 16:34

tara napisał(a):To jest dowalanie kobieta kobiecie, czy otwieranie oczu na fakty? No chyba, że znacie ją na tyle, że wiecie, że tylko sobie tak pogrywa. No to w tym przypadku ona jest nie fair, bo ja jej słowa traktuję poważnie.

Ja też zwykle traktuję słowa poważnie... wątek Pozytywnieinnej czytam raczej regularnie, ale rzadko coś napiszę, bo przewala się tak dużo skrajnych i dziwnych emocji, zachowań, przypadków, zdarzeń i tak dużo różnych dziwnych określeń (np. pójdę się powiesić, pójdę na most, oddam małą gdzieś tam... może nie dosłownie, ale jakoś tak podobnie), że szczerze mówiąc - przestało to na mnie robić wrażenie :( Dlatego właśnie się nie wypowiadam. Dlatego zdanie, że znajomy na małą zabrać do Danii... też mnie jakoś nie poruszyło. Pomyślałam, że to niemożliwe.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 28 mar 2012, o 17:36

to tak jak ja nie wierze, ze juz cos sie zmieni w moim zyciu i albo rzeczywiscie zrobie radykalne zmiany, albo bede sie tak mordowala bez pomocy, bez mozliwosci pracy, ktorej lubie, bez pieniedzy ... bo od 2,5 lat nic kompletnie sie nie zmienialo i nie zmienia, jeszcze rok temu walczylam o zmiane, a teraz juz mam coraz mniej sil i zaczyna sie to toczyc bez celu i bez sensu.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Sanna » 28 mar 2012, o 17:47

ewka napisał(a):
tara napisał(a):To jest dowalanie kobieta kobiecie, czy otwieranie oczu na fakty? No chyba, że znacie ją na tyle, że wiecie, że tylko sobie tak pogrywa. No to w tym przypadku ona jest nie fair, bo ja jej słowa traktuję poważnie.

Ja też zwykle traktuję słowa poważnie


Doskonale rozumiem Twoje/Wasze odczucia.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 323 gości