I często mówimy o sobie maz czy zona, a juz na pewno nie wyprowadzamy z błedu osób które o nas tak mówią.
Po co się tłumaczyć.
sikorka napisał(a):nawet jesli by to wprowadzono czyli bylyby malzenstwa hetero- i homoseksualne to i tak nie unormowaloby to sytuacji prawnej konkubinatow. oni nadal formalnie byliby dla siebie nikim. a ten nowy twor ma jak sadze za zadanie rejestracje heterykow (i homowcow zreszta tez) jako pare, ale jednak nie malzenstwo, czyli pod nazwa rejestracja kryje sie jak dla mnie to samo co i w malzenstwie tyle ze ma inna nazwa.
Zgadzam się z tym.
Powinien zostać dodany zapis o którym mówi Abs.
Wtedy pary homo były by na równych prawach jak małżeństwa hetero,
a nie znów gdzieś umieszczone na równi z konkubinatem, tym razem zalegalizowanym.
Być moze są pary które potrzebują takiej samej ceremonii jak małżeństwa hetero.
Czyli wychodzi na to ze to kolejna "sprawa"
mająca na celu odwrócić uwagę od sceny politycznej i prawdziwych problemów
czy ważnych potrzebnych ustaw?
Ewentualnie Palikot wychodzi z założenia że małżeństwo homo w Polsce nie przejdzie, zwłaszcza w kościele
wiec bazuje na stworzeniu innego tworu, jakim jest rejestracja pozostałych związków, innych niż małżeńskie hetero.