Nie zapomnij o karcie kredytowej? A resztę się kupi na miejscu.
Ja jak jadę na cztery tygodnie do pracy to zabieram z Polski wszystko. jedną torbę podróżną i dwie takie wzmocnione + plecak. Do pociągu ciężko mi się wgramolić. Na miejscu dokupuję jedzenie kolejne 2 albo 3 potężne torby. I jadę? Jeżdżę potem sobie i wyprzedzają mnie ludzie co na urlop jadą, ona i on na motorze, z małym plecakiem i podobno też na miesiąc jadą. Czasami mam wrażenie że moja ciężarówka jest mniej pojemna od ich motocykla. Ja sam muszę zabrać kołdrę poduszki garnki czy butlę gazową ale Tobie to chyba nie będzie potrzebne. Najważniejsza jest karta kredytowa i dobry wspaniały humor. Uśmiech od ucha do ucha i chęci zwiedzania lub dobrej zabawy reszta przychodzi sama. A w ( jak się pisze wekend) Niedzielę nie chce się dreptać ze strefy przemysłowej te zaledwie 5 6 km do centrum. Gorsze są powroty kiedy jestem obładowany zakupami w promocji. Chleb wytrzymuje około tygodnia do pierwszych oznak zieleniny, pleśni. Ziemniaki trzymam na schodach bo jak się jakiś zacznie psuć to trudno ten zapach wytępić później.
ona nie chce ze mną jeździć. Tyle mam gratów że miejsca brakuje. W Ciężarówce wszystko się wrzuca na górne łóżko i jest porządek a i łóżko wysoko i zamknięte. moja jest bez górnego łóżka. Więc wszystko trzeba gdzieś poukładać.
Pozdrawiam i udanego wypadu życzę. Aha kostiumu kąpielowego nigdy nie brałem co najwyżej kąpielówki.