Jestem właśnie świeżo po obejrzeniu kanadyjskiego programu nawiązującego do tematu edukacji seksualnej tamtejszej młodzieży...
Przedstawiono historię kilku młodych ludzi.. zwyczaje.. Statystyki.. Wywiady...
Obejrzałam... i myślałam, że się przewrócę... co chwilę pod nosem powtarzając "masakra.. masakra.. masakra!"
Z tego co się z owego programu dowiedziałam inicjacja seksualna przypada na wiek 13-14 lat...!!!
Przecież to jeszcze dzieci...
Przedstawiona młodzież bardzo chętnie wypowiadała się na temat swoich "pierwszych razów".. swojego stosunku do współżycia..
Im więcej słuchałam... i ręce mi opadły...
Całkowite odarcie bliskości z emocji... A zamiast tego czysta ciekawość, "moda", presja otoczenia...
Niektóre z prezentowanych postaw.. a nawet same wypowiedzi dla mnie osobiście były tak drastyczne w odbiorze...
Nie twierdzę, że wszyscy.. ale spora grupa... to grupa niedojrzałych psychicznie.. bardzo pewnych siebie.. może aż zaaaa bardzo.. młodych ludzi...
I reakcje dorosłych... skrepowanie... niski poziom edukacji... brak reakcji na problem.. nadmierna liberalność... bądź zwyczajna bezsilność..
***
Temat rzeka... przerażający ale i intrygujący zarazem.
Chciałam się podzielić emocjami i zdaniem..
ale i zapytać: Czy wg Was faktycznie jest czym się martwić i oburzać?
Mnie te informacje (niestety trzeba sie przyznać.. u nas w Polsce to ma także odzwierciedlenie) zmartwiły i przeraziły...