Doświadczam przewlekłej przemocy psychicznej (zawsze jak tu mieszkam 0-28 lat) i prób przemocy fizycznej (ręką po głowie na przykład od matki, albo pieść nad głową- nie dochodzi do tego bo krzyczę że to jest przemoc fizyczna i natychmiast dzwonie na policję, mało to pomaga ogółem). Przez te dysfunkcyjną rodzinę cierpiałam na depresję , najostrzej kiedy miałam 17 lat, do dziś z powodu dysfunkcyjnej rodziny płaczę po awanturze, najczęściej wywoływanej przez matkę. Matka jest osobą agresywną ( psychiatra i psycholog może to potwierdzić) bardzo nerwową, jest nie wykształcona prawie, ojciec agresywny też, oboje bardzo krytykują- oni sobie po prostu znaleźli ofiarę do wyżywania się jako że ja jestem najbardziej delikatna i najmłodsza.
W domu są bardzo często szantaże (matka-np. straszy mnie ubezwłasnowolnieniem, wsadzeniem do więzienia itp. ) ubliża mi (tak dla sportu, żeby wylać z siebie tę nerwowość) grozi pięścią (jeśli nie będę robić tak jak ona mówi, czyli jak niewolnik chodzić koło niej i słuchać się cytuję : "całkowicie " . Ojciec zwykle grozi że coś mi unicestwi : np telefon jeśli będę dzwonić na policję, komputer itd. ). Traktowanie jak gorszą, śmiecia itd. Ja nie będę tu pisać bo dużo tego by wyszło.
W ciągu tego roku około 7 razy informowałam policję, najpierw wzywałam ich do domu. Teraz tylko informuję telefonicznie. Dlaczego?
Dlatego że: za pierwszym razem usłyszałam że za mało mnie rodzice bili i wyszli z domu z tekstem "miłego życia" to było dawniej. Kolejna wizyta, już w tym roku: policjanci uznali że nie widzą żadnej przemocy psychicznej. I jeśli mi się nie podoba mam się wyprowadzić lub zgłosić do dzielnicowego.
W tym roku bardzo aktywnie szukam pracy, z tego co mi mówią pracodawcy, rzeczywiście bardzo dużo osób na jedno stanowisko. (1/100, 1/200 podaję realnie tak jak mi mówią pracodawcy). Mimo tego szukam i muszę znaleźć.
Dzielnicowego poinformowałam. Przyjechał. Posiedział z godzinę.Było to przynajmniej miesiąc temu. Powiedział że nie widzi przemocy psychicznej i jeśli chce mogę pójść na komendę zgłosić bezpośrednio. A tak zawsze mogę do niego zadzwonić.
Od tego czasu dwa razy zostawiłam informacje na telefonie alarmowym o przemocy ze strony matki. I dzwoniłam do dzielnicowego. Kilkakrotnie w ciągu tego miesiąca. Ani razu nie odebrał.
W ten sposób - to co się dzieje jest bezkarne, przemoc się powtarza.
Uczęszczam do psychologa z Ośrodku Interwencji Kryzysowej- wsparcie , no niestety tylko takie że ktoś dokładnie wie- psycholog zachęca mnie do informowania o tej przemocy.
Aktualnie , chce pójść na komendę i zgłosić te przemoc psychiczną w domu.
Niestety sama nie pójdę, muszę mieć z kim, w innym wypadku popłaczę się do tego stopnia że nic z siebie nie wyduszę.