zostawił mnie

Problemy z partnerami.

Postprzez Filemon » 29 sie 2010, o 22:36

dzięki! :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Applee » 29 sie 2010, o 22:37

---------- 22:32 29.08.2010 ----------

W tym temacie powiem odrobinę.dziś rozmawialam z osoba pod 40 która na własne życzenie tkwi w związki który nic jej nie daje.W związku gdZie on 40 letni facet zdradza ja notorycznie raz zaprzeczajac a innym razem twierdząc ze tylko ja kocha itd.Różnie nasze życie się układa i różne decyzje podejmujemy ale w pewnym momencie dochodzimy do punktu,gdzie mamy pewność ze nie tak chcemy żyć,ze pragniemy czegoś innego.Wierze,ze pewnego dnia i Ty to zrozumiesz bo nie da się trwać w czymś dziwnym,niby z miłości itd ale uswiadomisz sobie pewnego dnia ze zmarnowalas kawałek Zycia...w imię czego??tego ze kochasz..ale ta osoba już mniej albo wogole.
Scisksm Cienmocno bo wiem jak trudne chwile ptzezywasz..ale przetrwasz podobnie jak wielu forumowiczow tutaj.Czas jest niestety jedynym roZwiązaniem..
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez jokałasica » 29 sie 2010, o 22:38

Powiedział że mnie nie chce znac.

A ja płaczę, wyję, beczę i cała się trzęsę :(

A jutro egzamin poprawkowy ktory kiedyś oblałam przez niego :( nie zalicze go w takim stanie :/

nawet studia stracę:( wszystko :/

mój świat runął!
jokałasica
 
Posty: 31
Dołączył(a): 24 sie 2010, o 20:14

Postprzez Filemon » 29 sie 2010, o 22:44

joka, przecież wiesz sama, że ten facet jeszcze nie raz będzie Cię prowokował do kontaktu, jak mu przyjdzie na to chętka... ;) więc nie sądź bynajmniej, że to już koniec wszystkiego - zabawa w kotka i myszkę na pewno będzie dalej kontynuowana i to od Ciebie będzie zależało czy to podejmiesz, czy już nie...

jeśli nie dasz rady i jeszcze będziesz potrzebowała jakiegoś kontaktu, to możesz być pewna, że jeszcze nadarzy się ku temu okazja, więc... nie łam się teraz tak totalnie, bo przecież na jutro musisz się chociaż z grubsza zmobilizować!

jeśli masz coś na uspokojenie, to sobie zażyj i nie idź zbyt późno spać, żebyś jutro nie była nieprzytomna...

trzymam kciuki za poprawkę i... połamania obcasów życzę!!! ;)

:pocieszacz: :serce2:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez jokałasica » 29 sie 2010, o 23:01

Dziękuje Filemonie. Wzięłam dwie kapsułki.

Napisałam mu żeby nie robił mi tego w tak ważnej dla mnie chwili . Powiedziałam mu że jutro mam ważny egzamin i jego zachowanie doprowadzi mnie do ruiny. Wiem, poniżyłam się. Taka już jestem.

Nic nie odpisał, olał mnie.

Nie wiem czy jutro pojadę na ten egzamin.
Profesor wkurzy się że jaja sobie robię z egzaminów.
jokałasica
 
Posty: 31
Dołączył(a): 24 sie 2010, o 20:14

Postprzez Filemon » 29 sie 2010, o 23:08

no teraz on nie odpisze, ale za jakiś czas... nagle, kiedy mu się raptem coś przypomni... sama wiesz zresztą... ;)

a jutro jeśli to konieczne, to trzeba jechać i przynajmniej spróbować - a nuż Ci się uda, zaliczysz i będzie z głowy! :)

myślę, że lepiej spróbować, niż oddać walkowerem... ja na takiej zasadzie zdałem kiedyś maturę, chociaż poszedłem kompletnie debilny z matematyki i roztrzęsiony nerwowo... :D
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez jokałasica » 29 sie 2010, o 23:12

Kochany jesteś...

Więcej takich ludzi jak Ty i Wy kochani, a świat będzie lepszy.

:serce:
jokałasica
 
Posty: 31
Dołączył(a): 24 sie 2010, o 20:14

Postprzez Filemon » 29 sie 2010, o 23:13

:)
:kwiatek2: :slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Applee » 29 sie 2010, o 23:24

Tez tak miałam..to jest po rostu hard core.Znajomi mi powtarzali ze trzeba się zmobilizować ale już jutro.Dziś i tak nic nie oderocisz,nie zmienisz..I nic nie jest żałosne gdy w grę wchodzą prawdziwe uczucia.a jutro na egz na pewno się zepniesz i zdasz..Byleby do przodu;:*
Applee
 
Posty: 170
Dołączył(a): 21 lip 2007, o 15:40
Lokalizacja: Wawa

Postprzez limonka » 30 sie 2010, o 02:51

Filemon napisał(a):no teraz on nie odpisze, ale za jakiś czas... nagle, kiedy mu się raptem coś przypomni... sama wiesz zresztą... ;) dokladnie :(

a jutro jeśli to konieczne, to trzeba jechać i przynajmniej spróbować - a nuż Ci się uda, zaliczysz i będzie z głowy! :) pewnie!!

myślę, że lepiej spróbować, niż oddać walkowerem... ja na takiej zasadzie zdałem kiedyś maturę, chociaż poszedłem kompletnie debilny z matematyki i roztrzęsiony nerwowo... :D
:):)

joka on nie jest ciebie wart!! im predzej zaakceptujesz fakty tym szybciej zaczniesz sie leczyc z tego chorego ukladu :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości