Świeżo upieczona mężatka...

Problemy z partnerami.

Świeżo upieczona mężatka...

Postprzez xxxxAZxx » 25 wrz 2007, o 09:26

Witajcie kochani....widzę że dużo się dzieje na Psychoteście....cóż ja jestem już mężatką od 25dni....stało się co miało się stać:)
Wielu z was odradzało mi ten pomysł ze względu na poczynania mojego M
czy mieliście rację???teraz patrzę na to z innej strony....terapia bardzo dużo mi pomogła,mimo że bolało-efekt jest niesamowity....odzyskałam pewność siebie i moja iskra w oku znowu zaświeciła.....a jak się układa między nami?no cóż różnie....nie będę mówić że zawsze jest idealnie,że jesteśmy wzorowym małżeństwem....bywają ciche dni i kłótnie ale zawsze staramy się wypracować jakiś kompromis....wczoraj kolejna wiadomość która mnie podłamała....mam małe szanse na dziecko...on jeszcze o tym nie wie....ma to związek z moim wszcześniejszym poronieniem....ech nie chce żeby czuł się winny,żeby to nas podzieliło...boje się
Avatar użytkownika
xxxxAZxx
 
Posty: 88
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 13:15

Postprzez ewa_pa » 25 wrz 2007, o 09:35

WITAJ :) więc gratulacje na poczatek dla was wiele szczęsliwych chwil a to ze moze sz miec problemy z posiadaniem dziecka nie oznacza ze bedziesz je miec wiec moim zdaniem nie powinnas sie tym teraz martwic czasem los zaskoczy mile też czego z całego serca wam zycze
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Re: Świeżo upieczona mężatka...

Postprzez ewka » 25 wrz 2007, o 11:12

xxxxAZxx napisał(a):odzyskałam pewność siebie i moja iskra w oku znowu zaświeciła.....

Noooo Azetko - brawa :oklaski:
Gratuluję tej iskry i fajnego męża.
I kupę, kupę szczęścia dla Was
:serce:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Loki86 » 25 wrz 2007, o 12:29

Gratulacje życzę szczęścia i przede wszystkim nie kończącej nie zmordowanej miłości na nowej wspólnej drodze życia (i oby wszystko kończyło się happy endem ;) )
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez xxxxAZxx » 25 wrz 2007, o 12:33

Dziękuję bardzo.
Zastanawiam się jak ułożyło sie oli winterowi i starej ekipie.....
miłość jest i mam nadzieje że nie zgaśnie....
szczerze mówiąc zrobiło się spokojnie i tego mi brakowało...
Avatar użytkownika
xxxxAZxx
 
Posty: 88
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 13:15

Postprzez Madzia » 25 wrz 2007, o 16:49

ojejku Azetko ja trochę w szoku jestem ale gratuluje serdecznie i ściskam, życzę szczęścia, dużo kaski i mnóstwa dzieciaszkow - napewno sie uda zobaczysz, jest teraz wiele mozliwosci, medycyna sie ciagle rozwija, glowka do gory i badz dobrej mysli.
Madzia
 

Postprzez bunia » 25 wrz 2007, o 17:18

Wszystko sie pomalu ulozy....nie martw sie na zapas.
Trzymaj sie :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Abssinth » 25 wrz 2007, o 17:24

troche spoznione....ale strasznie cieple gratulacje dla Was obojga :) oby bylo super, obys nigdy tutaj z problemami nie wrocila, tylko zawsze z samymi dobrymi wiadomosciami :)

xxx
Abss
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez echo » 25 wrz 2007, o 20:49

no to "świeżaku" wszystkiego najlepszego. witaj w klubie pokutnic ;)
mój mąż ostatnio rzucił , że małżeństwo na początku wydaje się fajnie, a po 5 latach wrak człowieka ;))). Dobrze to ujął, bo chudszy jest ode mnie. I dobrze mu tak. hi, hi.

Na pewno Będzie Wam dobrze, bo burze już za Wami, facet zmądrzał, docenił wasze uczucie , Ty też przeszłaś trudną lekcję. Dzielni jesteście oboje.

Maluszkiem się nie martw na zapas, będzie gdy przyjdzie na to czas. A męzowi nie mów nic, bo i po co stresować, to na pewno źle wpływa na płodność. Natura lubi płatać figle. A Ty masz tylko podejrzenia problemów, nie zaś pewność.

ściskam mocno
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez marynia » 25 wrz 2007, o 22:57

Hej, Az-ko! Ja również bardzo serdecznie Wam gratuluję!
Pamiętałam datę i tak sobie myślałam w ten dzień o Tobie, o Was, jak Wam się to wszystko poukładało.
Bardzo, bardzo się cieszę z tego spokoju w Tobie, z tego że jesteś wreszcie szczęśliwa.
Wiadomością o dziecku się nie zadręczaj. Dziewczyny mają rację. MASZ SZANSĘ. Ale tak już w życiu jest, że nie zawsze dostajemy to, czego pragniemy WTEDY KIEDY TEGO pragniemy. Wiele kobiet, ze mną włącznie, ma, miało problem z zajściem w ciążę. Bo stres, bo wiek, bo to bo tamto. NIe martw się na zapas -bo 1. psujesz sobie chwile szczęścia, na które tak długo czekałaś, które CI się BARDZO należą, SŁONECZKO!!!
2. zamartwianie się, stresowanie jest troszkę taką naturalną antykoncepcją, hormony szaleją, obniża się płodność.

Bądź dobra dla siebie, pozwól sobie na te chwile szczęścia bez chmurek czy myślenia o chmurkach na horyzoncie. Po prostu się ciesz.Rozsmakuj się w tym szczęściu. Przebyłaś daleką drogę, by być w tym miejscu, chwili, w której jesteś teraz.
A reszta sama się ułoży. Będzie dobrze, zobaczysz.
Buziaczki!!!

:buziaki:
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

:)

Postprzez ELDENA » 25 wrz 2007, o 23:40

W takim razie z całego serca życzę powodzenia i wytrwałości:)
obecnie Sama jestem w podobnej sytuacji tylko od 38 dni.
pozdrawiam
Avatar użytkownika
ELDENA
 
Posty: 4
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 14:16

Postprzez limonka » 26 wrz 2007, o 02:19

Gratulacje:):) :D
Ja tez jestem dopiero co po slubie (3 msc):):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez mahika » 26 wrz 2007, o 17:43

Witaj, żono :)
Pamiętam że cierpiałaś wtedy kiedy ja cierpiałam. Ale Tobie chyba bardziej sie udało :) :) :)

Gratulują serdecznie i miłego żonkowania :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 26 wrz 2007, o 18:34

mahika napisał(a):Pamiętam że cierpiałaś wtedy kiedy ja cierpiałam.

No? A tak było beznadziejnie. To znaczy, że nigdy nie należy mówić nigdy :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez xxxxAZxx » 27 wrz 2007, o 16:26

Oj było ciężko i czasami nadal bywa...niestety...ale już się chyba uodporniłam i dużo czasu poświęcam samej sobie swojemu życiu i zainteresowaniom....
Avatar użytkownika
xxxxAZxx
 
Posty: 88
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 13:15


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 220 gości

cron