ale chamówa...aż nie wiem co powiedzieć.Doświadczyłam już w życiu,że faceci potrafią być perfidni,ale nie mogę się nadziwić temu wyrachowaniu i egoizmowi...
Bardzo mi przykro że tak się stało,tym bardziej że też jestem w 3,5-letnim związku.To kawał czasu,przez ten okres tak bardzo można zżyć się z drugą osobą,że nie da się wyobrazić swojego życia bez niej...
Gdybym była w podobnej sytuacji,to za wszelką cenę nie odezwałabym się do niego.
Pewnie będą takie dni,kiedy zastanowisz się czy jest jeszcze jakaś nadzieja na bycie razem,ale odpowiedz sobie sama na pytanie co ktoś taki jak on może Ci oferować swoją osobą na przyszłość.Płacz,cierpienie,niepewność,niepokój,smutek,uczucie bycia niepotrzebną?Jeśli takie w większości będą Twoje odpowiedzi,to nie zawracaj sobie nim więcej głowy.Masz prawo ułożyć sobie własne życie tak,abyś była szczęśliwa.Potrzeba czasu,aby rany zabliźniły się.Pamiętam,kiedy przeżywałam coś podobnego,że pierwszy miesiąc od rozstania był najtrudniejszy.To czas kiedy będą dręczyły Cię różne pytania,może nawet poczucie winy,pojawi się złość i na przemian wszystkie negatywne uczucia.Ważne aby wtedy był przy Tobie ktoś bliski-przyjaciółka,siostra,mama-ktoś,kto przytuli,pocieszy,z kim będziesz mogła po raz setny przewałkować temat.Bo wyrzucenie z siebie tego wszystkiego przynosi ulgę.Nie pakuj się tylko w żadne mocne wrażenia-tym sobie zaszkodzisz.
Aha,jeśli jesteś ciekawa dlaczego tak się stało to rzadko kiedy facet powie prawdę.Niestety,nie wiem czy oni są takimi tchórzami czy może to z tzw."troski aby nie skrzywdzić do niedawna bliskiej osoby"
ale tak to wyglądało w moim przypadku...
Jedno jest pewne,z czasem ból minie,musisz to przetrwać,tak jak przeczekuje się trzęsienie ziemi.Wierzę w przeznaczenie i jeśli tak się stało to znaczy że tak musiało być i gdzieś czeka na Ciebie ktoś,kto da Ci całą miłość na jaką zasługujesz!
Przytulam do serducha,trzymaj się dzielnie dziewczyno!