sens

Problemy z partnerami.

sens

Postprzez melbka » 19 paź 2007, o 15:11

Ostatnio tak zastanawiam się nad sensem związków. Chyba przestałam już wierzyć ,że takie coś może wogle istnieć. Wkoło pełno zawiedzonych i rozczarownych ludzi, którzy mówią ,znowu mi nie wyszło! Więc dlaczego tak się dzieje? Jestem już zrezygnowana. Kiedyś jak byłam młodsza to myślałam ,że kogoś poznam i wszystko będzie pięknie. Jakież było moje rozczarowanie za pierwszym razem gdy okazało się ,że to nie to ! Ale myślałam wtedy ,że poprostu może trafiłam na nieodpowiednią osobę. A teraz za drugim razem, niby tez? Nie wiem już co myśleć. Rozmawiałam o tym z psycholog, według niej ,każdy związek jest tak jakby ćwiczeniem i nauką ,którą można wykorzystać w następnym. Tylko ciekawe ile ja mam sobie tak ćwiczyć? Ile próbowac? i właściwie po co?
A kwestia charakteru ? dopasowania? niby pięknie ,wiadomo, jedni pasują do siebie mniej ,inni bardziej. Ale niestety nie wierzę w to ,że istnieje coś idealnego! Więc skąd wiadomo ,że ktoś do kogoś pasuje? Chodzi o to ,w jakiej mierze jesteśmy skłonni zaakceptowac drugą osobowość?
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Goszka » 19 paź 2007, o 15:31

Bo nie istnieje coś takiego jak idealny związek!Kto szuka ideałów ten prędzej czy później obudzi się z ręką w nocniku.
Wielu rzeczy uczymy się w związku z inną osobą-czasem zmieniamy się pod wpływem niej,a czasem znów ona przejmuje od nas pewne zachowania.
Niektóre rzeczy są nie do zmienienia,trzeba je po prostu zaakceptować.
Mnie osobiście związek uczy akceptacji,komunikacji i umiejętności pójścia na kompromis kiedy trzeba.Choć nie przeczę-nadal mam z tym problem.
Poza tym wszystko jest indywidualną sprawą każdego człowieka.Przecież sama wiesz czego oczekujesz w związku,a co jest dla Ciebie trudne do zaakceptowania

pozdrawiam i życzę wytrwałości :)
Goszka
 

Postprzez melbka » 20 paź 2007, o 12:24

Niektóre rzeczy są nie do zmienienia,trzeba je po prostu zaakceptować.
"Goszka"

Hm tzn? Według mnie nie wszystko jest do zaakceptowania! Pozatym tak myśle. ze owszem ze starych związków można nauczyć się czego nie jesteśmy w stanie zaakceptować i znieść, ale w nowych związkach najczęściej pojawiają się nowe rzeczy... i kółko się zamyka!
Kiedy właściwie powinniśmy określać nasze granice i wymagania?Odrazu gdy wchodzimy w nowy związek? Czy to nie wystraszy drugiej osoby? Czy też z biegiem czasu?
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 209 gości

cron