Porcja bezsensu

Problemy z partnerami.

Porcja bezsensu

Postprzez miguel » 28 lis 2007, o 14:42

Wydawało mi się że ta kwestia jest już dla mnie bez znaczenia ale od jakiegoś czasu znowu zaczyna mnie męczyć. Byłem przekonany że przyzwyczaiłem się już do samotności ale jak widać chyba nie do końca. Martwi mnie to trochę bo byłem już przekonany że osiągnąłem stan pewnego zobojętnienia. Ale niestety.
Niespecjalnie potrafię sobie z tym radzić. Może to tylko chwilowe, może za kilka dni już przestanie mi to zupełnie przeszkadzać. Przynajmniej mam taką nadzieję. Zastanawia mnie co ma zrobić facet powoli, acz nieubłaganie, zbliżający się do 30stki:) Jeszcze trochę wprawdzie zostało ale czas upływa bardzo szybko. Taka to kwestia męczy mnie od przynajmniej kilku dni. Myślicie że to przejdzie i przestanie mi to znowu przeszkadzać? Bo w tej chwili jest to mocno uciążliwe, jakby mało mi było wiecznie nawracającej depresji. I jak tu kur.. w miarę normalnie żyć?
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez Ola23 » 28 lis 2007, o 16:44

Wiesz...To w sumie nic dziwnego że człowiekowi dokucza samotność - wszak człowiek to zwierzę stadne:) Myślę, że ta nostalgia minie - ale nie ulotni się całkiem z Twojego życia dopóki nie zapełnisz tej pustki, z której nostalgia się bierze. Ze mną było kiedyś podobnie...czułam się samotna więc dziko popadałam w swoją pracę i tak w kółko - aż wreszcie poczułam, ze jest gorzej niż gorzej i że to nie jest sposób.

Nie wiem dlaczego jesteś samotny...zbyt wiele nie pisałeś o swoim życiu - ale wydaje mi się, że oprócz tego że tak globalnie ci źle samemu to kryje się za tym pewnie jakaś konkretna kobieta:) to raczej nie jest domeną facetów żeby filozofować nad szklanką kawy, roztkliwiać się na czworo z każdym głupstwem i trwać w chandrze bez wyraźnego powodu:)

A 30 lat...to dopiero początek :)))))))))))))))) masz tyle lat na ile się czujesz:) ))))) Uszy do góry :*
Ola23
 
Posty: 83
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 12:50
Lokalizacja: Warszawa :)

Postprzez ewka » 28 lis 2007, o 17:03

Pewnie pod wpływem czegoś obudziły się tęsknoty... a listopad to taki miesiąc jakiś specyficzny. Czasami myślę, że po to tylko jest, aby nas wyhamować.

Pozdrówka :slonko:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez miguel » 28 lis 2007, o 17:12

Prawdę mówiąc te myśli pojawiły się bez szczególnego powodu. I zdecydowanie nie stoi za nimi żadna konkretna kobieta:) Może to dlatego że dokucza mi od bardzo długiego czasu depresja, a kiedy jest gorzej to wówczas pewne rzeczy stają się bardziej dotkliwe. Samotność jest chyba tutaj szczególnym przykładem.

O swoim życiu raczej nie lubię pisać. Onegdaj to nawet zrobiłem, może ktoś to przeczytał choć było to naprawdę dawno. Wystarczy wiedzieć że moja samotność ma dosyć szeroki wymiar bo właściwie nie ma w moim życiu nikogo poza kilkoma kolegami z pracy. Kobiet zdecydowanie brak, nawet w powierzchownych kontaktach. Trochę to może nietypowe ale tak jakoś wyszło:)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez ewka » 28 lis 2007, o 17:47

Pamiętam Cię, choć bez żadnych szczegółów. Pamiętam, że tak jakoś "na smutno" wbiłeś mi się w pamięć... mam nadzieję, że deprechę leczysz - bo być z nią jest przecież ciężko.
:slonko:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez miguel » 2 gru 2007, o 21:21

ewka napisał(a):Pamiętam Cię, choć bez żadnych szczegółów. Pamiętam, że tak jakoś "na smutno" wbiłeś mi się w pamięć... mam nadzieję, że deprechę leczysz - bo być z nią jest przecież ciężko.
:slonko:


Leczyłem, choć trudno to nazwać leczeniem skoro nie było efektów. Teraz właściwie nic nie robię. Oczywiście że jest ciężko ale cóż mogę poradzić skoro dotychczasowe próby nic nie dały? Nie mam siły już. Zresztą nieważne.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez bunia » 2 gru 2007, o 21:31

Wazne,wazne zwlaszcza dla Ciebie....zycie zaczyna sie po 30tce....a potem po 40tce :lol: .....smutek,tesknota jest domena jesieni....trzeba z nia zawalczyc - pewnie masz jakies zainteresowania i moze o tym pomysl,poprzez zainteresowania mozna tez nawiazac kontakty z ludzmi.
Jesli jednak czujesz,ze masz nawrot depresji to nie ma innej drogi jak droga do lekarza....moze terapia ale nie poddawaj sie - nie wolno!!
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Zuzanna » 2 gru 2007, o 22:38

30 LAT ! A cóz to jest ! Ja też tyle mam i też myślałam, że wszsytko już za mną :/ Dopiero znajomi uświadomili mi, że tak nie jest ! Zmieniam pomalutku nastawienie i zaczynam łapać wiatr w żagle :) Nie poddawaj się, życie mamy jedno i musimy je przeżyć :) Trzymam kciuki z całych sił !!:)
Zuzanna
 
Posty: 12
Dołączył(a): 20 lis 2007, o 15:08

Postprzez ewka » 3 gru 2007, o 08:42

miguel napisał(a):Leczyłem, choć trudno to nazwać leczeniem skoro nie było efektów. Teraz właściwie nic nie robię. Oczywiście że jest ciężko ale cóż mogę poradzić skoro dotychczasowe próby nic nie dały? Nie mam siły już. Zresztą nieważne.

Nie jest nieważne... właśnie ważne jest! I trzeba próbować kolejny raz, aż do skutku - nie szkoda życia? Byłoby mi szkoda... naprawdę - zresztą zawsze obstawiam szukanie takich rozwiązań, dzięki którym łatwiej żyć.

Nie chciałbyś się do tego obstawiania przyłączyć?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 581 gości

cron