przez motylek » 27 paź 2007, o 20:53
zakochałam się w kimś poznanym w internecie... rozmawiamy już ze sobą ponad 2 lata (na poważne i mniej poważne tematy), doskonale się rozumiemy, wydaje się że sporo wiem o tej osobie... właściwie prawie od początku ta znajomośc zapowiadała się dobrze, ale do "konkretów" doszło zupełnie niedawno (nie jestem osobą której łatwo przychodzi wyznawanie uczuć, nawet przed samą sobą, on też nie), wiem że moje uczucia są odwzajemnione, ale... dzieli nas tyle km, nigdy się nie spotkaliśmy, nie widzieliśmy, bardzo mi brakuje że nie mogę się przytulić, spojrzeć w oczy czy po prostu normalnie porozmawiać... wiem tylko, że z mojej strony zaangażowanie jest coraz większe, co tu dużo mówić - umieram z tęsknoty, i nie widzę dla siebie kogokolwiek innego niż on... czy to ma jakikolwiek sens? byłoby bardzo miło gdyby ktoś coś poradził...