etniegoProszę Was bardzo o opinię, bo martwię się strasznie o mojego czterolt chrześniaka.
Mój brat się rozwiódł. Mały był z matką oczywiście i u nas tylko na weekendy. Ona zaszła w ciążę po raz drugi z facetem, który ją bił i jak się okazuje dziecko brata też. Dostał nawet kołpakiem w głowę .
My nic nie wiedzieliśmy o tym. Tylko jak mały przyjeżdżał do nas był nadpobudliwy, nerwowy, przeklinał i bił... Wszystko się wydało, kiedy drugi facet jego matki (tak, dokładnie szła na dwa fronty) zadzwonił do mojego brata i powiedział, żeby wystąpił o zabranie jej praw do małego, bo dzieje się mu krzywda, że ona ma go gdzieś, że chodzi jej tylko o alimenty. Później zadzwoniła jej siostra i mówiła to samo. A podobno tak się wkopała, że nien powinno być z tym problemu.
Dziecko w nocy dostaje napadów. Krzyczy przez sen, przeklina, płacze. Serce mi pęka jak widzę, że niewinne dziecko cierpi przez taką sukę (przepraszam poniosło mnie), ale ona o tym, że małyb jest bity wiedziała. Ja wiem, że to, co on krzyczy, to tak do niego mówiono. To straszne, co on wykrzykuje wiecie? Kiedys w czasie zabawy, bez powodu krzyknął ,,Ty nie jesteś moim synem k....a". To słowa tego jej amanta. Zastanawiam się co to dziecko musiało przezyć, że tak to przezywa i rano nawet o tym nie wie.
Mnie to boli a co dopiero małego...
Chciałabym pomóc. Brat był już z nim u psychologa, ale ten nie powiedział mu nic konkretnego i on już więcej nie chce iść a mnie się wydaje, że mógłby jeszcze spróbować... Nie wiem jak go przekonać.
Proszę Was o pomoc...