Nina, koncepcji i pomysłów na razie nie mam, pogubiłam się. Co do terapii, to jej już dość. 5lat terapii przed osrodkiem i rok ośrodka to chyba wystarczy. Wiedzę mam, na głowę wiem co mam robić. Ale co z tego?Jak widać niewiele...
Jak przewartościować swoje życie???
Dziś byłam na zumbie. Wyszłam padnięta, spocona, ale po raz pierwszy od 2 tygoddni trochę odprężona. Na kilka chwil. Była dziś u mnie moja przyjaciółka. Kiedyś mogłam jej bardzo dużo powiedzieć. Teraz nie umiem z nią rozmawiać. Dużo kłopotliwego milczenia. Brakuje mi jej. Jednocześnie nie chcę znowu jej wykorzystywać, tak jak przed ośrodkiem. Zresztą sama nie wiem o co mi dokładnie chodzi...
Bardzo spodobalo mi się zdanie: " wychodzenie z uzależnienia to ja wchodzenie w górę po ruchomych schodach, ktore jadą w dół".
Pozdrawiam Marzena