Poczucie odrzucenia

Problemy związane z depresją.

Poczucie odrzucenia

Postprzez Księżycowa » 3 lip 2009, o 08:33

Zakładam temat, bo wczoraj dowiedziałam się czegoś i trudno mi sobie z tym poradzić. Sistra dowiedziała się ostatnio od koleżanki, że K jest zwykłym chamem, że ona nawet ,,cześć" na ulicy by mu nie odpowiedziała. Podobno przeleciał każdą laskę w okolicy. Pytała czy jak z nim byłam, to nie przyłapałam go na czymś, bo na pewno znalazł 5 minut, żeby gdzieś ,,Wkoczyć". Mnie pokazał się jako pokrzywdzony, biedny mnie zmanipulował, nie mogę sobie tego wybaczyć. Czuję jakieś obrzydzenie do tego, że w ogóle z nim byłam, do siebie, że mnie dotykał brrrr........ okropność. Od wczoraj zaprząta mi to myśli mimo, że starałam się o tym nie myśleć. Do K już nic nie czuje, tym bardziej teraz za wyjątkiem tego obrzydzenia. Może ja powinnam odwiedzić ginekologa na wszelki wypadek?
Księżycowa
 

Postprzez wera » 3 lip 2009, o 10:55

Wiesz, badania zawsze warto profilaktycznie zrobić.

Jesteś pewna, że to co usłyszałaś może być prawdą czy mogą to być tylko zwykłe plotki?

W sumie to dlaczego Cię to tak dręczy skoro do niego już nic nie czujesz?

Pozdrawiam cieplutko i trzymaj się!
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez limonka » 3 lip 2009, o 19:05

kasiorku,
mysle ze troche dramatyzujesz...w kazdej plotce ziarno prawdy....ale jakie to ma znaczenie??? co ci da to zalowanie??? zapomnij o K i patrz w przyszlosc bo polowe zycia spedzisz na zalowaniu, rozpatrywaniu...wyciagnij wnioski i nie daj sie zwariowac :wink: :wink: :wink: :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Księżycowa » 3 lip 2009, o 21:24

---------- 21:23 03.07.2009 ----------

Wera to chodzi o to, że się brzydzę, że z nim byłam. Przeleciał kto wie ile lasek a później dotykał łapami mnie. To jest odrażające po prostu. Nie dlatego, że coś do niego czuję, czuję się po prostu brudna, bo byłam przekonana, że miał dłuższą przerwę, bo wmówił mi to...

Limonko masz rację i zgadzam się, staram się również tak robić... Po prostu mnie to obrzydziło, chyba muszę się otrząsnąć...

---------- 21:24 ----------

Aha i zapomniałam, to jak najbardziej nie będzie plotka...
Księżycowa
 

Postprzez wera » 3 lip 2009, o 23:10

Nie dziwie się, że czuje obrzydzenie.

Zostałaś oszukana i czujesz się rozgoryczona. Masz prawo mieć do niego żal, masz prawo go nienawidzić.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tygrysek26 » 4 lip 2009, o 16:31

[quote="kasiorek43"]---------- 21:23 03.07.2009 ----------

Wera to chodzi o to, że się brzydzę, że z nim byłam. Przeleciał kto wie ile lasek a później dotykał łapami mnie. To jest odrażające po prostu. Nie dlatego, że coś do niego czuję, czuję się po prostu brudna, bo byłam przekonana, że miał dłuższą przerwę, bo wmówił mi to...



---------- 21:24 ----------



czuje sie czasami tak samo....
Avatar użytkownika
Tygrysek26
 
Posty: 523
Dołączył(a): 30 maja 2009, o 16:44
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Księżycowa » 4 lip 2009, o 16:47

Jestem zła na siebie, że nie przejrzałam go, że wierzyłam, że to bajka i żde wszystko było szczere a okazało się kłamstwem, to podłe... Po prostu podłe, czuję, że zmarnowałam mnóstwo czasu i żyłam w kłamstwie... Mogłam być teraz na zupełnie innej ścieżce, ale i z tym sobie poradzę... Postaram się wejść na jeszcze lepszą....
Księżycowa
 

Postprzez wera » 4 lip 2009, o 17:07

Wiesz, nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny.

Przepraszam, ale teraz nie potrafię nic więcej napisać.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tygrysek26 » 4 lip 2009, o 17:08

ja sobie mówie....mam co chciałam
Avatar użytkownika
Tygrysek26
 
Posty: 523
Dołączył(a): 30 maja 2009, o 16:44
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez wera » 4 lip 2009, o 17:10

Mysia, to nie tak, że Ty tego chciałaś. Tak się po prostu czasem w życiu dzieje.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tygrysek26 » 4 lip 2009, o 17:13

jqakos nie umiem tego sobie tak wytłumaczyc
Avatar użytkownika
Tygrysek26
 
Posty: 523
Dołączył(a): 30 maja 2009, o 16:44
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez wera » 4 lip 2009, o 17:28

Wiem o tym. Ja tez kiedyś sobie to tłumaczyłam, wałkowałam i też mi nie wychodziło. Przyszło dopiero po długim czasie.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Tygrysek26 » 4 lip 2009, o 17:42

moze i mnie sie uda o tym zapomniec albo jakos inaczej do tego podchodzic
tylko "mój" był zmanierowanym typkiem, tóry uwazał ze ja sie mam bardziej starac to wtedy nie bedzie zdradzał no i jak ja sobie to wyobrazam przeciez jak on chce a mnie nie ma ( mieszkalismy daleko od siebie) to co on biedak ma zrobic?? przeciez musi jakos sie zaposkoic a ze sie pojawiła jakas przyjaciołeczka po drodze to moja wina bo ja sie za mało starałam...
Avatar użytkownika
Tygrysek26
 
Posty: 523
Dołączył(a): 30 maja 2009, o 16:44
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Księżycowa » 4 lip 2009, o 17:56

Mój były mi kiedyś zarzucił i zrobił dziką awanturę dlatego, że pracuję trochę dalej od niego, no i przez to nasze plany poszły w łeb, bo po co w ogóle poszłam do pracy? No ciekawe po co się idzie do pracy, albo o to, że nie stałam pod sklepem i nie czekałam na niego tylko poszłam sobie kawałek dalej usiąść, bo miałam siatki pełne zakupów m. in. na jego kolację. Myślałam, że rozbijemy się autem. I to moja wina też, że on wtedy tel. z sobą nie zabrał, bo się tak bardzo do mnie śpieszył a ja mam go gdzieś, bo nie czekałam z tymi tobołami pod sklepem. Teraz widzę jaki to frajer i z tego powodu jestem zła na siebie samą, że pozwalałam się niszczyć takiej kreaturze, że go przepraszałam, obiecywałam, że już się nie powtórzy i będzie lepiej, ale lepiej być nie mogło, bo to wszystko i tak on prowokował i manipulował. Typowy toksyczny związek.

Staram się traktować to jako wskazówke i przestrogę, chociaż przyznam, że trudno mi przemówić sobie do rozsądku i jakoś to wytłumaczyć...
Księżycowa
 

Postprzez wera » 4 lip 2009, o 18:04

Przecież to jakaś paranoja!!!
Ja z moim obecnym chłopakiem też żyjemy w związku na odległość. On mieszka w okolicach Wałbrzycha a ja w Szczecinie. Radek mnie nie zdradza i akurat tego mogę być pewna. Ja tez jestem mu wierna.

Jeżeli chodzi o to, co napisał kasiorek43 to mnie też tak traktował mój były i dlatego m.in uciekłam praktycznie sprzed ołtarza. I wiecie co? Nie żałuje. Podjęłam mądra decyzje.
Wy Dziewczyny też wyciągnęłyście wnioski i więcej nie pozwolicie się tak traktować.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości

cron