drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez tara » 3 mar 2012, o 00:01

pozytywnieinna napisał(a):tara, wiesz co ja musze przeczytac? setki maili z pracy, setki ofert pracy i zastanowic sie jak zrobic obiad na 6 dni z 2 zl, ktore mi zostaly do 10 tego, albo i dluzej, bo moja byla firma nie istnieje i nie wiem, czy dostane wyplacone L4

to sa problemy, ktore MUSZE rozwiazac, TU i TERAZ, ja od 3 lat rozwiazuje problemy, o ktorych sie nawet wielu nie snilo!

koncza mi wszelkie mozliwe zrodla finansowania, od kredytow, poprzez wyprzedaz rzeczy! rosna gory nieoplaconych rachunkow np. za internet 1,5 miesiaca i ciekawa jestem ze jeszcze nie odlaczyli!

nie ma szans w Polsce znalezc pracy od 7-15 (bo mala musze odebrac do 16) z pensja pozwalajaca na wynajem mieszkania, oplacenie przedszkola, kupienie podstawowych produktow!

w tej chwili (jak i od 2 lat) to jest moj podstawowy problem skad wziac pieniadze na podstawowe zycie


Mam rozumieć, że w takim razie czujesz się usprawiedliwiona. Kobieto zastanów się!!!! Dziecko powinno być dla Ciebie priorytetem!!!! Kiedy się Ciebie przyciśnie, tłumaczysz się problemami ekonomicznymi. A kiedy ktoś oferuje Ci konkretną pomoc - TY jej nie chcesz. Czy to ma sens???
Avatar użytkownika
tara
 
Posty: 30
Dołączył(a): 21 lis 2011, o 21:07

Re: drugi początek...

Postprzez Innuendo » 3 mar 2012, o 00:06

witaj pozytywna
rzadko się odzywam na forum ale czytuję i w jakis sposób czuję jakbyście byli częścią mojego życia

chciałam ci przede wszystkim napisać jak bardzo jestem poruszona tym, jak wiele rzeczy które dla większości ludzi są niewielkimi kamyczkami dla Ciebie sa wyzwaniami jak Mount Everest przy Śnieżce
jestem pewna, że tak jest ze względu na to, że nie masz wsparcia społecznego, przecież nawet wiele samotnych matek może liczyć na to, że przez kilka godzin ktoś - ciocia, siostra, babcia, koleżenka - przypilnuje dziecka, większość ludzi może liczyć że jak nie będą mieli na chleb to ktoś im zaproponuje obiad, albo bezwrotną pożyczkę,

i przyznam się że czasem w pierwszym odruchu - ale tylko w pierwszym - jest mi ciężmko ciebie zrozumieć - irytuję się na to że pokazujesz swoją bezsilność, bezradność, ale to pierwszy impuls, po chwili już wiem, że ja nic nei wiem, niby byłam w życiu wsytaucjach że nie było co zjeść, albo długi przerastały moje wyobrażenie i nei pozwalały spać, niby byłam w sytuacji gdy ktos bliski zdradził, zawiódł w sposób straszny, a jednak, nigdy nie doświadczyłam tego, że nie mam NIKOGO na kogo mogę liczyć, na kim się oprzeć, tej ostatniej deski ratunki, tego kogos kto w razie czego mnie wyratuje, zawsze z tylu głowy miałam taki wentyl bezpieczeństwa,

nie mogę sobie nawet wyobrazic jak to jest gdy go nie ma, jak sobie to wyobrażam u Ciebie to płaczę

nie umiem pomóc, i tak jak Laf pisze to bardzo trudne towarzyszyć ci i nie umieć pomóc,

z bezradności rodzi się chęc dania rady
pomyślałam o twojej małej i zastanawia mnie jej bardzo silna reakcja, i choc jestem niemal pewna że napiszesz że to niemożliwe to i tak napiszę - chyba dla samej siebie:(

- zrobiłabym małej diagnozę pod kątem integracji sensorycznej, w necie można poczytać, sa gabinety i poradnie, warto, znam kilkoro dzieci które bardzo skorzystały - po diagnozie jest etap terapii, polegający na zaprojketowanej zabawie ruchowej,
- słyszałam o takim pomyśle - asystent - cień, który chodzi do przedszkola i towarzyszy dzieciom przez cały dzień, nie wiem jakim dzieciom, z jakimi problemami, ale może poszperaj
- jeśli terapia - to albo ty w nią uwierzysz i wtedy może zadziała albo widze to jako terapia rodzinna, gdzie w pokoju bedziesz ty terapeuta i córka, i bedzie mógł na bieżąco śledzić wasze reakcje i modyfikować to co warte tego, polecałabym terapeutów szkoły systemowej, mają najwięcej wiedzy o rodzinach i relacjach
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 00:12

tara napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a):tara, wiesz co ja musze przeczytac? setki maili z pracy, setki ofert pracy i zastanowic sie jak zrobic obiad na 6 dni z 2 zl, ktore mi zostaly do 10 tego, albo i dluzej, bo moja byla firma nie istnieje i nie wiem, czy dostane wyplacone L4

to sa problemy, ktore MUSZE rozwiazac, TU i TERAZ, ja od 3 lat rozwiazuje problemy, o ktorych sie nawet wielu nie snilo!

koncza mi wszelkie mozliwe zrodla finansowania, od kredytow, poprzez wyprzedaz rzeczy! rosna gory nieoplaconych rachunkow np. za internet 1,5 miesiaca i ciekawa jestem ze jeszcze nie odlaczyli!

nie ma szans w Polsce znalezc pracy od 7-15 (bo mala musze odebrac do 16) z pensja pozwalajaca na wynajem mieszkania, oplacenie przedszkola, kupienie podstawowych produktow!

w tej chwili (jak i od 2 lat) to jest moj podstawowy problem skad wziac pieniadze na podstawowe zycie


Mam rozumieć, że w takim razie czujesz się usprawiedliwiona. Kobieto zastanów się!!!! Dziecko powinno być dla Ciebie priorytetem!!!! Kiedy się Ciebie przyciśnie, tłumaczysz się problemami ekonomicznymi. A kiedy ktoś oferuje Ci konkretną pomoc - TY jej nie chcesz. Czy to ma sens???



Tera, a na kogo ja zarabiam ??????????????? na siebie?????????? wiesz, ze jem skorki od chle ba, zeby kupic malej jedzenie? jaka konkretna pomoc?? dzieki dobrym ludziom dostalam cale gory ciuchow, bo nie mialabym z czego jej tego kupic! a czemu nic nie piszesz o tatusku, ktory majac 20000 zl miesiecznie, nie jest w stanie zaplacic 1000 zl, ktory malej sie nalezy ???????????????????? podstawa jest dac jesc malej i ja ubrac, umyc i polozyc spac w cieplym lozku!!! bo tego nikt nigdzie jej nie dal, sprobuj za 1500 zl - 2000 zl miesiecznie wynajac mieszkanie, oplacic nianie i jeszcze zapewnic jedzenie, nie mowiac juz o rozrywkach!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez limonka » 3 mar 2012, o 00:18

tara napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a):tara, wiesz co ja musze przeczytac? setki maili z pracy, setki ofert pracy i zastanowic sie jak zrobic obiad na 6 dni z 2 zl, ktore mi zostaly do 10 tego, albo i dluzej, bo moja byla firma nie istnieje i nie wiem, czy dostane wyplacone L4

to sa problemy, ktore MUSZE rozwiazac, TU i TERAZ, ja od 3 lat rozwiazuje problemy, o ktorych sie nawet wielu nie snilo!

koncza mi wszelkie mozliwe zrodla finansowania, od kredytow, poprzez wyprzedaz rzeczy! rosna gory nieoplaconych rachunkow np. za internet 1,5 miesiaca i ciekawa jestem ze jeszcze nie odlaczyli!

nie ma szans w Polsce znalezc pracy od 7-15 (bo mala musze odebrac do 16) z pensja pozwalajaca na wynajem mieszkania, oplacenie przedszkola, kupienie podstawowych produktow!

w tej chwili (jak i od 2 lat) to jest moj podstawowy problem skad wziac pieniadze na podstawowe zycie


Mam rozumieć, że w takim razie czujesz się usprawiedliwiona. Kobieto zastanów się!!!! Dziecko powinno być dla Ciebie priorytetem!!!! Kiedy się Ciebie przyciśnie, tłumaczysz się problemami ekonomicznymi. A kiedy ktoś oferuje Ci konkretną pomoc - TY jej nie chcesz. Czy to ma sens???
To ze dziecko nie jest dla matki priorytetem to powazny zarzut... Trafilas jak kula w plot.. Widac ze nie sledzisz watkow pozyt... Albo czytasz wybiorczo...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 00:23

zreszta kolejny problem mala jest chora wlasnie wrocilysmy od lekarza! znow gora recept, ktore nie wykupie, znow brak antybiotyku, nie wiem co zrobie w poniedzialek, bo MUSZE byc w pracy, nie wiem co z wyjazdem, a jak nie pojade to koniec mojej pracy i jesli rzeczywiscie potwierdzi sie, ze nie wyplaca L4, bo postawili spolke w stan likwidacji, to zostaniemy bez srodkow do zycia

ma dodatek na dyzurze byla nasza lekarka i kolejny raz wsciekle powtorzyla mi, ze MALA NIE MOZE CHODZIC DO ZLOBA, CZY PRZEDSZKOLA, ze mowila mi, ze tak bedzie, ze uczeszczanie do przedszkola grozi jej powaznymi konsekwencjami, bo jej odpornosc (antyciala) nadal nie sa produkowane tak jak powinny! dlatego jest chora po 2 dniach i powiedziala, ze tak bedzie caly czas i ze dopoki bedzie wsrod takiej duzej liczby dzieci, to nie ma szans nawet na jej wyleczenie na jeden dzien! ze powinnam ja miec u niani do wieku szkolnego, bo wtedy odpornosc w pelni sie ksztaltuje i dopiero wtedy mozna jej podawac antyciala z zewnatrz!

Innuendo dzieki... czeka mnie dzis calonocne czuwanie :bezradny: przynajmniej moze cos zrobie do pracy. nie wiem co bedzie dalej :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Bianka » 3 mar 2012, o 00:36

ej no z wyjazdem będzie dobrze co? jedziecie do nowej nianii w niedzielę?

To, że piszemy Ci o aspektach psychologicznych to nie znaczy, że nie zdajemy sobie sprawy z reszty problemów, mam nadzieję, że to wiesz?? Innuendo podała ciekawe możliwości...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 10:24

Bianko, jak mam jechac, jak mala ma 39 stopni goraczki? :bezradny: :bezradny: :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Bianka » 3 mar 2012, o 12:48

Jak nie urok to sraczka :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 17:32

wyc mi sie chce, mala jest isnym aniolem w domu! jakby bala sie, ze ja zaprowadze do przedszkola, mimo, ze nigdy jej czegos takiego nie mowilam! wogole nie wyglada na chora :bezradny:

wlasnie gotuje obiadek z puzzli :) co nigdy jej sie nie zdarzalo wczesniej
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 3 mar 2012, o 17:48

moze do poniedzialku goraczka spadnie i bedziesz mogla swobodnie zostawic Mala pod opieka :pocieszacz:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 17:51

sikorko, cokolwiek nie bedzie, nie mam mozliwosci zostania z mala w domu w poniedzialek :bezradny: ani nie mam jej z kim zostawic w domu, nie pojscie do pracy w poniedzialek bedzie rownalo z zakonczeniem ze mna wspolpracy, jesli czegos tez nie wymysle, zeby miec wreszcie jakies wyniki tez zostane bez pracy za jakies 2 tygodnie
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 3 mar 2012, o 17:53

a ta propozycja bianko na pon juz nieaktualna?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 17:54

?? to nie na poniedzialek ... bianki propozycja aktualna, pod warunkiem, ze mala bedzie zdrowa inaczej to koniec tej pracy! i nas, bo zostane bez dochodu
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 3 mar 2012, o 18:17

wiec badzmy dobrej mysli, ze goraczka spadnie do pon i zaprowadzisz ja do przedszkola a sama pojdziesz do pracy :tak:
dalas jej cos?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 3 mar 2012, o 18:22

tylko na zbicie goraczki, nic wiecej nie mam, lekarka zapisala cale gory, ale i tak teraz tego nie kupie, bo nie mam z czego, zreszta to co zapisala, to i tak witaminy, ktore na mala nie dzialaja, sikorko po tym co mi powiedziala lekarka to nie wynika, ze bedzie dobrze, dopoki bedzie w przedszkolu :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 233 gości

cron