Jak się czujesz?

[Honest]

Moim zdaniem jesli nie ogarniasz wszystkiego, bo masz tyle innych spraw to:

a) trzeba to zaakceptować - takie życie, nie da się zrobić wszystkiego
b) jeszcze raz zastanowić się, którym rzeczom nadać priorytet, bo może jednak w postrzeganiu ich wazności jest problem
c) zastanowić się nad efektywnością własnych działań.

Ja mam zapędy ku perfekcjonizmowi. Ale to chyba tak naprawde wynika z jakiegoś wewnętrznego lęku przed ocena. Chociaż z drugiej strony nie robię nic, nie naginam się w kwestii zachowania, aby ktokolwiek mnie lubił. Ale z pracą nie umiem jeszcze tak. Potrafię i 17 h być w pracy, by szef nie uznał, że się nie nadaję.

[Honest]

ja nawet nie wiem ile ważę
nawet wagi nie mam
chcę być szczupła
i jestem
ale nie mierzę tego w liczbach
ale tak ogólnie - w poczuciu siebie samej

wg mnie chcesz mieć z przodu 5 a nie 6
a że trudno Ci taką wagę utrzymać
to tyle masz względem siebie wyrozumiałości
że może to być nawet 59
nie musi być np. 55
byleby była 5 z przodu a nie 6

To prawda. Rajcuje mnie ta 5

Ale nie chce mniej niż 58, bo wtedy wyglądam mizernie.
A 6 kojarzy mi się z czasami, gdzie było mnie ciut za dużo.

[biscuit]

zajac, to trochę bardziej skomplikowane i złożone
jeżeli chodzi o mechanizmy psychologiczne
nie że zawala się wszystko
ale generalnie tak - rzeczywistość wokół perfekcjonisty nie jest perfekcyjna wcale

[biscuit]

wiele osób skoncentrowanych na wadze i kształcie ciała
czy też z zaburzeniami odżywiania
ma magiczną liczbę wyrażoną w kilogramach
np. osoba z bulimią po przekroczeniu tej liczby
zaczyna prowokować wymioty
a jeśli nie przekracza to nie wymiotuje

[biscuit]

polecam książkę "Ile waży Twoje ja" Mai Storch
bardzo przystępnie i rzetelnie rozpracowany problem wagi i wyglądu
pod względem aspektów psychologicznych

[Honest]

Ja własnie teraz zamiast pizzy, na którą mam ochote, albo frytek
Zjadłam jogurt naturalny z otrębami
Ale pewnie jakbym miała 56 to zjadłabym pizze

[Honest]

polecam książkę "Ile waży Twoje ja" Mai Storch
bardzo przystępnie i rzetelnie rozpracowany problem wagi i wyglądu
pod względem aspektów psychologicznych

Dzięki, na pewno przeczytam

[Honest]

Ostatnie 1,5 miesiąca, prawie 2 nie pracowałam. I myśle, że to skoncentrowanie na wadze to taka próba odzyskania kontroli nad życiem

Bo jak pracuję to nie mam czasu na głupoty

[biscuit]

ja też staram się wybierać zdrowsze produkty
mam to szczęście że nie lubię pizzy ani frytek
ani innych fastfoodów
ani czipsów ani piwa
za to uwielbiam warzywa i owoce
choć owoce akurat są tuczące ale ja jem je na potęgę
z rzeczy tuczących to w lecie uwielbiam lody
a w zimie niektóre rodzaje czekolady
ale jestem generalnie wybredna
muszą to być odpowiednie lody i odpowiednia czekolada

[zajac]

Moim zdaniem jesli nie ogarniasz wszystkiego, bo masz tyle innych spraw to:

a) trzeba to zaakceptować - takie życie, nie da się zrobić wszystkiego
b) jeszcze raz zastanowić się, którym rzeczom nadać priorytet, bo może jednak w postrzeganiu ich wazności jest problem
c) zastanowić się nad efektywnością własnych działań.

No tak. Chyba sobie wydrukuję, bo to się niby wie, ale czasem faktycznie warto się zastanowić, o który punkt chodzi

zajac, to trochę bardziej skomplikowane i złożone
jeżeli chodzi o mechanizmy psychologiczne
nie że zawala się wszystko
ale generalnie tak - rzeczywistość wokół perfekcjonisty nie jest perfekcyjna wcale

Moja na pewno nie jest

[biscuit]

tylko że ta książka Honest
to nie jest poradnik psychologiczny
"jak dać sobie wycisk żeby mieć sześciopak na brzuchu"

[Honest]

Czyli sorbety?
Owoce to i tak zdrowsze węglowodany, bo naturalne.
Czekolada prawdziwa też zdrowa, źródło magnezu. Więc nie jest źle

Zazdroszczę osobom, które nie lubią czekolady czy niezdrowego jedzenia.
Ja potrafię pół roku jeść mega zdrowo, a potem jak mam dobrą wagę, to lekko luzuję, albo mocniej i potem od nowa.

A teraz chcę po prostu jeść zdrowo, nie wykluczać też tych epizodów niezdrowych, bo wtedy bardziej kuszą
Ale muszą to być epizody.

[Honest]

tylko że ta książka Honest
to nie jest poradnik psychologiczny
"jak dać sobie wycisk żeby mieć sześciopak na brzuchu"

Szkoda
Niestety do sześciopaka trzeba mieć też predyspozycje
Ja jak trenowałam wyczynowo, ważyłam 55-56 kg, na siłowni też dużo pakowaliśmy, bo sprinterka musi robić siłę, a sześciopaka nie było

[biscuit]

a nie
sorbetów nie lubię (za wyjątkiem malinowych)
tak samo jak nie lubię pić soków owocowych
lubię musy owocowe ale bez cukru z samych przetartych owoców

lody lubię właśnie takie aromatyczne, bakaliowe i pełnomleczne
w dodatku posypane owocami jeszcze dodatkowo
takie deserki lodowo-owocowe

[biscuit]

zajac
nie chcę Cię martwić
ale drukując sobie te punkty Honest
paradoksalnie tylko budujesz swój perfekcjonizm