Mój chłopak utonął...

Problemy związane z depresją.

Postprzez lili » 7 lip 2009, o 18:07

Ula, nie wiem jak Tobie ale mnie w sytuacji śmierci osoby która mnie wychowywała całe życie pomogło to, że musiałam się zająć innymi z naszej rodziny którzy tez cierpieli
myślałam o tym, kogo trzeba przytulic, komu naszykowac spanie kiedy przyjechal na pogrzeb, pomagalam zalatwiac msze w kosciele i pogrzeb, zajelam sie bieżącymi sprawami związanymi z pochówkiem i to mi bardzo pomogło
żałoba przyszła później, po kilku dniach, kiedy w domu zrobiło sie pusto, ale w tych pierwszych chwilach bardzo skupilam sie na innych, moze tez tak sprobuj?
on na pewno ma rodzicow, oni teraz cierpia, moze moglabys zblizyc sie do nich, pomoc im w tych trudnych chwilach, pomoc w organizacji tego wszystkiego a wtedy zajmiesz mysli?

jestes jeszcze baaaaaaaaaardzo mloda i zycie przed Toba
spotkasz jeszcze kogos kto da Ci szczescie
on patrzy z gory i na pewno nie chcialby zebys przezyla swoje zycie oplakujac go
a sam i tak na zawsze zostanie w Twoim sercu, we wspomnieniach i wspolnych chwilach, ktore razem przezyliscie

pozdrawiam i trzymaj sie cieplo
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez UlaR » 7 lip 2009, o 18:20

Byłam u Jego rodziny rozmawiałam z nimi, płakałam z nimi ale jedyne co mogłam zrobić to powiadomić Jego znajomych o śmierci i powiedzieć rodzinie jakie rachunki ma do zapłacenia... Pogrzeb jest jutro wszystko jest już załatwione... A po pogrzebie nadejdzie pustka i samotność...
Wiele czasu minie zanim kogokolwiek znajdę, wszystkich będę porównywać do Niego i wszyscy będą gorsi... Byliśmy ze sobą dość długo i można powiedzieć że samotność jest głęboko zapomnianym uczuciem przeze mnie tym bardziej będzie boleć...
UlaR
 
Posty: 11
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 10:55
Lokalizacja: Lublin

Postprzez wera » 7 lip 2009, o 19:14

Ula tak bardzo mi przykro. Chciałabym napisać coś pocieszającego, ale nie potrafię. Chciałabym choć trochę zdjąć z Ciebie ten ból.

Chcę tylko byś wiedziała, że jestem, czytam i mocno :pocieszacz:
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Innuendo » 7 lip 2009, o 19:22

ulu zrobiłaś bardzo dużo będąc z jego rodziną rozmawiając i płacząc, bardzo
dzielna z ciebie dziewczyna
będę jutro o tobie myśleć
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Postprzez tenia554 » 7 lip 2009, o 19:43

W mojej rodzinie była taka tragedia,z tym że chłopak tonął na oczach dziewczyny.Bardzo współczuję i wiem że potrzebny jest czas,aby ukoić ból.Nie wiem co jeszcze powiedzieć,poza tym że gorąco przytulam.Żadne słowa nie pomniejszą bólu,jedynie czas. :pocieszacz:
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez UlaR » 7 lip 2009, o 20:08

To straszne... Nic nie można było zrobić to był moment... Tak się boję tego co będzie dalej... Życia się boję
UlaR
 
Posty: 11
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 10:55
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Innuendo » 7 lip 2009, o 20:13

to takie przerażające że ktoś bliski może zniknąć w jednym momencie...
ech nigdy tego nie pojmę...
rozumiem że się boisz życia, teraz,
oj naprawdę rozumiem :(
mam troszke lat więcej od ciebie jak mi sie zdaje, i patzre juz z innego punktu na to co się zdarzyło w przeszłosci, widze inaczej, wiem, że pomimo najstraszniejszych dramatów warto dawac sobie szansę
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Postprzez Abssinth » 7 lip 2009, o 20:20

nie wiem co powiedziec...tak sie zbieralam pare razy, zeby cos napisac...

tylko wirtualnie przytulic moge...

wiem, ze nie chcesz i nie potrafisz w to wierzyc, ale - zaswieci kiedys dla Ciebie slonce....nie mowie 'zapomnisz', ale - bedziesz potrafila cieszyc sie zyciem pomimo....

sciskam,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez KATKA » 7 lip 2009, o 21:05

:serce2:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 7 lip 2009, o 22:45

Uluś,
kiedy miałam 20 lat mój D. wyjechał do pracy za granicę i padł ofiarą tragicznego wypadku na autostradzie. W szpitalu nastąpiła śmierć mózgowa, a że rzecz działa się w Holandii, lekarze podjęli decyzję o eutanazji. Dowiedziałam się przez telefon. Przeżyłam SZOK i około miesiąca uporczywie wierzyłam, że to jakiś kiepski żart. Ja na prawdę w to wierzyłam !!! Na pogrzebie nie płakałam, bo nie bardzo miałam czym. Ale najgorsze przyszło po ocknięciu się z amoku - zaliczyłam chyba większość z możliwych etapów depresji.
Ważne, by ABSOLUTNIE nie zamykać się na ludzi. Z pomocą życzliwych nam osób ZAWSZE SIĘ PODNOSIMY.
Od tamtego czasu minęło trochę lat.
Przez ten okres tyle się działo, że... kolejny SZOK (tym razem POZYTYWNIE POZYTYWNY :)). Jednak tylko dlatego, iż dałam sobie szansę. Poszłam na dno, lecz na tym dnie zaczęłam szukać skarbu.
Widzisz... są przeżycia, których trzeba po prostu doświadczyć. Jeden traci kogoś za szybko, drugi jest piękny, bogaty i szczęśliwy, lecz brak mu 5 klepki ;), trzeci to światowy Król Popu, niestety umierający samotnie... Nikomu nie dogodzisz. JP II powiedział kiedyś takie trafne zdanie, że "cierpienie jest wyzwaniem, które prowokuje istotę ludzką do dokonania wysiłku w celu zwyciężenia samego siebie".

Z perspektywy czasu myślę sobie, że uroda życia jest niesamowita.
Wiesz, ja wówczas swój ból wyrażałam w formie wierszy, które do dziś wprawiają w zachwyt znajomych ;). Pomogło mi.


Jak się czujesz ?
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez UlaR » 8 lip 2009, o 11:04

Zaraz jadę na pogrzeb. Nie czuję żadnej części mojego ciała oprócz bólu serca
UlaR
 
Posty: 11
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 10:55
Lokalizacja: Lublin

Postprzez agik » 8 lip 2009, o 11:08

:pocieszacz:

Będę z Tobą myślami...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 8 lip 2009, o 12:11

:serce2:
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez UlaR » 8 lip 2009, o 15:29

Już po... Wyglądał jakby spał... Tylko jak Go całowałam był taki zimny... Nie mogę :(
UlaR
 
Posty: 11
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 10:55
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Abssinth » 8 lip 2009, o 15:41

przytulam....tak strasznie mocno....

:serce:
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 518 gości

cron