Wiem, że terapia jest mi potrzebna. Ale nie czuję się jeszcze na nią gotowa. Może to nie zrozumiałe ale muszę do niej dojrzeć i nie bać się tam iść, wiedzieć od czego zacząć. Są rzeczy, które nie dają mi spokoju, od których nie mogę się uwolnic i właśnie chyba terapia byłaby tu potrzebna, bo nie czuję się do końca pewnie, choć bardzo się zmieniłam, stałam się silniejsza i dało mi to dużą satysfakcję i więcej odwagi. Coś zawsze powraca i niektóre uczucia nie chcą mnie opuścić. Pokazują się co jakiś czas. Zwykle przy jakimś wydarzeniu, które przyjmuję emocjonalnie (np. w domu, czy w sytuacjach podobnych, których w dzisiejszych czasach nie brak). Trudno mi to opisać ale myślę, że każdy zrozumie co mam na myśli.
Pobyt tutaj pomógł mi się nie poddać. Cieszę się, że trafłam na to forum
Pozdrawiam wszystkich
!