jak się czujesz

Rozmowy ogólne.

Postprzez pozytywnieinna » 21 lip 2011, o 21:24

ci, co pomagaja sa juz zajeci....

a moje dziecie nauczylo sie poprawnia slowa "tak", do tej pory mowila "ta", a teraz dodala "k" i akcentuje to "k" taK i smiac mi sie chce, bo slowo "nie" stalo sie malo ciekawe, a wiec i zadziej uzywane w polaczeniu z buntem...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Księżycowa » 21 lip 2011, o 21:26

Jago... nie umiem okreslić tego, co bardziej korzystne... może kiedyś, bardziej z dystansu...

Ogólnie to klapnęłam... :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Sanna » 21 lip 2011, o 21:32

A ja się czuję .... hę.... puszystawa.... 1,5 miesiąca temu rzuciłam skutecznie palenie i nie palę w ogóle bez żadnych wspomagaczy ( nie mogę - to sprawa honorowa!), Papierosy służyły mi mi jako:
- nagroda po pracy
- sposób rozładowania napięcia
- sposób podkreślenia tego jak jest fajnie/odświętnie/wesoło itd.
- dodatek do alkoholu na imprezach oraz do kawy na spotkaniach towarzyskich
- i inne.

Uznałam, że będzie mi b. trudno pozostać z dziurą po jednym nałogu, więc pozwalam sobie wieczorami na inny nałóg - węglowodanowe orgietki - papierosy zostały zastąpione słodyczami.

No i w ten sposób przybrałam 4 kg w 7 tygodni ( przy tym biegam, gdyby nie to pewnie byłoby ze 6 kg jak nic).

No i niby do otyłosci mi daleko, bo 65 kg przy 171 cm to nie jest jeszcze nadwaga, ale .... pojawiła się oponka jak cholera, no i boczki też rzecz jasna. Dodam ze wiosen mam niemal 40 więc i tak mimo takiej samej liczby kilogramów jak w LO, w obwodach mi się pozmieniało to i owo.

Nieubłaganie zbliża się ten moment kiedy będę musiała przekonać sama siebie, że marchewka jest równie fajna w charakterze nagrody/zdejmowacza napięcia jak lody lub chałwa . Jak w to uwierzyć ? :)
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Justa » 21 lip 2011, o 21:35

Sanno, bardzo dobre pytanie na koniec. Też chciałabym wiedzieć. ;)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez mahika » 21 lip 2011, o 21:38

jak nie marchewka, to moze pomidorek np. malinowy?
zakupiłam dziś małe pomidorki malinowe w cenie 3 zł za kg. Bardzo słodkie :)
Marchewka też może być fajna, jeśli się ją np. zetrze z jabłkiem i doda rodzynek.
fajne też są płatki wszelkiego rodzaju, same albo z jogurtem naturalnym z owocami sezonowymi, tudzież bananem :lol:
no i hektolitry wody, którą urozmaicam cytryną, pomarańczą, czy grejpfrutem (zależy co mi zostanie na straganie ;)) :)
Polecam.

Ja też klapnęłam.
Jestem zła i podminowana.

Nie tracę jednak nadzieji, że jutro będzie nowy, piękniejszy dzień :slonko:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez pozytywnieinna » 21 lip 2011, o 21:39

no bo ja wyssalam dzis cala energie swiata, ale jutro oddam :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Księżycowa » 21 lip 2011, o 21:40

A u mnie płatki i jogurt powoduja, ze czuje sie ociezala... :?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Sanna » 21 lip 2011, o 21:42

[quote="mahika"]jak nie marchewka, to moze pomidorek np. malinowy?
zakupiłam dziś małe pomidorki malinowe w cenie 3 zł za kg. Bardzo słodkie :)
[/quote]

Dobra, jeszcze weekend z szaleństwami, a od poniedziałku spróbuję zastąpić wieczorną porcję ciasta z lodami pomidorkiem. Buuuu....
:(
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez pozytywnieinna » 21 lip 2011, o 21:44

sanna, jak sie naucze lepic takie cuda jak ophrys, to ci ulepie pomidorka z masy cukrowej .... bedziesz miala mniejsze wyrzuty sumienia... podziwiam za to bieganie...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Sanna » 21 lip 2011, o 21:47

Nie kochana - lepiej będzie jak się nauczysz lepić pączki z pomidorków i chałwę z marchewki!
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez mahika » 21 lip 2011, o 21:48

:paluszek:
Zacznij od dzisiaj!
Nie odkładaj takich rzeczy na potem, bo tak można w nieskończoność :)
W niedziele po obiedzie zjedz sobie porcję lodów waniliowych z owocami, skoro lubisz się nagradzać :)
Będzie okazja, za 2 dni bez słodkości ;)

Po nabiale też czułam się ociężała i miałam wzdęcia, kiedyś, teraz piję dużo kefiru i jem jogurty, tylko naturalne, do tego lekkostrawne potrawy przez cały dzień i ociężałość zniknęła.
Tak jakby organizm przyzwyczaił się do tego.

Myślę że to co jemy w ciągu dnia, też ma znaczenie, jak doprawimy to ukwaszonym nabiałem.
Ogólnie to jest bardzo zdrowe, bo pomaga przyswajać witaminy, wspomaga trawienie i zwiększa odporność.
Ja osobiście polecam taką "dietę" :)
Ostatnio edytowano 21 lip 2011, o 21:53 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sanna » 21 lip 2011, o 21:52

[quote="mahika"]:paluszek:
Zacznij od dzisiaj!
Nie odkładaj takich rzeczy na potem, bo tak można w nieskończoność :)
[/quote]

Nie ma mowy- dziś właśnie trawię fantastyczne ciasto z kremem budyniowym.

A jutro jest piątek - a wiadomo - piątek zły początek.

Nie ma to jak poniedziałek na rozpoczynanie nowego etapu! :)
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez mahika » 21 lip 2011, o 21:54

no nie wiem, mam złe doświadczenia z zaczynaniem czegokolwiek "od poniedziałku" :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Księżycowa » 21 lip 2011, o 22:02

Mnie też motywuje poniedziałek...

A propo nagradzania, to ja tak nie mogę, bo ostatnio sobie postanowiłam, że niedziela będzie dniem od małych przyjemności i było jedno pyszne ciacho toffi i juz na drugi dzień byłu chipsy, bo do filmu... wszystko było ok. póki się nie ,,nagrodziłam" ... ktoś tak ma?

Ja szamię bułkę z dżemem :P

Zaraz bedzie wyrzut sumienia na pewno a jutro uczucie, że jest się klockiem a nie człowiekiem...
Przez moje ,,klapnięte" stany trudniej mi powstrzymać się od jedzenia... :cry:
I tak się kółko zatacza, bo zaraz się czuję źle z tym, że zjadłam a później, że źle się czuję... ech... :?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez Winogronko7 » 21 lip 2011, o 22:04

Sanno! Brawo :) fajnie, że podjęłaś taką decyzję by rzucić to świństwo :D i myślę, że uczucie puszystości jest mniejszym problemem niż nałóg i poradzisz sobie z tym.
3mam kciuki :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 533 gości

cron