Kiedy kupic wózek ???

[limonka]

Mgielko spokojnie dlatego pisalam ,ze JA bym sie powstrzymala i nie chodzi mi tu o zabobony tylko o biologie i statystyke niestety zdarza sie ,ze dochodzi do poronien do 3-4 miesiac

stad kobiety wala poczekac az przejda ten czas brzuch nabierze ksztaltow a one pewnosci ,ze jest ok.

([

dokladnie...smutne, ale prawdziwe...

[caterpillar]

sikorko gdybym ja miala planowac w kolejnosci praca, wlasny dom to chyba bym sie dziecka niedoczekala

niejestem zwolenniczka na "jakos to bedzie"
ale widac ,ze Mgielka plan jakis ma, no i czasem dziecko baardzo mobilizuje do zmian na lepsze w zyciu .

[limonka]

sikorko gdybym ja miala planowac w kolejnosci praca, wlasny dom to chyba bym sie dziecka niedoczekala

niejestem zwolenniczka na "jakos to bedzie" .

wiesz mnei nie chodzilo o wasny dom, male mieszkanko wynajmowane tez jest ok:) , prace (chocby ojca)moze z wiekiem mi to przyszlo...ale jakos to dla zaczynanie zycia od dupy strony...wiesz czasem sie zastanwiam bedac tu na emigracji obserwujac tutejsze obyczaje ja mlode osoby beda sobie radzic kiedy to rodzice i tesciowie umyja rece, zaczna zyc wlasnym zyciem bedac na emeryturze zamiast wychowwac wnuczki i odejmowac sobie od ust zeby crce czy synowi kpic pralke czy mieszkanie

[sikorka]

ale jakos to dla zaczynanie zycia od dupy strony...

o to mi tez o to

[Bianka]

Czasem czekając na wszystko po kolei można przegapić moment menopauzy:) nikt nie ma gwarancji jak się życie potoczy więc decyzja o potomstwie to zawsze ryzyko...Nie wiem jak jest w Stanach ale tu 90% rodziców pomaga dzieciom na początkach stanąć na nogi, jak tak patrze na moich znajomych to większość miała dużą pomoc i dzięki temu jakoś teraz sobie radzą, nie jest łatwo z tymi super pensjami w naszym kraju, moja teściowa uczy w szkole około 25 lat a i tak jej rodzice emeryci często pomagają, to jest dopiero...

[caterpillar]

gdybym wiedziala ,ze nie bede miala znikad pomocy to bym zarla tabletki garsciami i smarowala sie zelem plemnikobojczym, bo tez nie jestem za TAKIM ryzykiem ale

JA mysle ,ze Mgielka ma troche lepsza sytuacje, jakis punkt zaczepienia w postaci mieszkania za ktore nie musza placic slono wiec nie ma co tragizowac, skoncza studia znajda prace ,maja rodzicow pod reka , ktorzy chca pomoc.

wiec jak dla mnie nie ma co jak na razie rozpaczac i czepiac sie dziewczyny, ktora chciala tylko kupic WOZEK

[Bianka]

No więc chciała tylko kupić wózek a została przemaglowana i przefiltrowana na lewą stronę, oceniona i skrytykowana, powróżono jej też z charakteru pisma
Ledwo się odezwiesz a machina rusza...

[sikorka]

mgielka w swoim poscie bardzo naciagnela rzeczywistosc, czyli zwyczajnie sobie ją podrozowila, wiec nic dziwnego ze mielismy pewne swoje uwagi.

[Bianka]

Sikorko ona pytała kiedy kupić wózek, a takie uwagi lepiej schować do kieszeni, bo niby co one wnoszą? dobijają założycielkę tematu, mówią jej w jakiej jest beznadziejnej sytuacji?czy może jaka sama jest głupia, że zaszła? i po co? żeby gorzej się poczuła? żeby się przestraszyła i usunęła czy co? dziecko jest w drodze więc po co?

[limonka]

Czasem czekając na wszystko po kolei można przegapić moment menopauzy:) nikt nie ma gwarancji jak się życie potoczy więc decyzja o potomstwie to zawsze ryzyko...Nie wiem jak jest w Stanach ale tu 90% rodziców pomaga dzieciom na początkach stanąć na nogi, jak tak patrze na moich znajomych to większość miała dużą pomoc i dzięki temu jakoś teraz sobie radzą, nie jest łatwo z tymi super pensjami w naszym kraju, moja teściowa uczy w szkole około 25 lat a i tak jej rodzice emeryci często pomagają, to jest dopiero...

kazdy deyduje wedlug wlasnego uznania..wazy za i przeciw i potem ponosi konsekwencje swoich decyzji...nie rozumiem za jakie grzechy moja mama mialaby byc na kazde moje zawolanie i mi pomagac tylko dlatego ze podjelam takie a nie inne decyzje.....postawa roszczeniowa dzieci wobec rodzicow w Polsce to normalka...czasem typowa polska babcia na emryturze pracuje dwa razy ciezej niz pracujac zawodowo...a potem wykonczona, niedojedzona, przemeczona umiera krotko po 60 tce....

[limonka]

[quote="Bianka"]Czasem czekając na wszystko po kolei można przegapić moment menopauzy:) /quote] bianko do menopauzy to nawet mi daleko wiec zeby to robic w miare po kolei to troche czasu jest....

[mahika]

Mahika a ile on ma lat ? hehe wyraźnie go ten temat przeraża więc chyba to nieodpowiednia dla niego pora...

32

[Bianka]

Są osoby które zawsze miały coś najpierw do zrobienia a dzieci potem jak już będzie to czy śmo, a potem się okazało,że jest za późno bo okazało się, że trzeba się leczyć i starania o dziecko mogą zająć pare lat, gdyby zaczęli leczenie w młodym wieku to by zdążyli a tak niestety...

Co do pomocy to powiedz mi w takim razie czy dzieci powinny rodzicom pomagać jakby co??

Nie zawsze to jakie decyzje podejmiesz przelicza się na Twój sukces, zwłaszcza w Polsce, bo możesz podjąć i najlepsze, a będzie ciężko...młodym ludziom teraz ciężko stanąć na własne nogi, bo życie jest drogie a płace są jakie są...
Nie wiem czy pomoc to kara za grzechy, dla niektórych rodziców to naturalna rzecz pomagać swoim dzieciom póki nie wystartują, pamiętają swoją młodość jak nie było lekko, nie wnikam jaka jest Twoja mama, jakie są relacje ale mnie wychowano tak, że bliskim się pomaga w potrzebie, no ale różne są rodziny...czy każdy ma postawę roszczeniową? to już też tacy rodzice mogą podziękować sobie jeśli tak wychowali...co innego jak ktoś siedzi i wymaga utrzymania a co innego jak stara się jak może i nic z tego. Moja teściowa jeździ z pracy do pracy a i tak wiele razy jej rodzice pomagali i nie musieli sobie odejmować od ust, pomagają na ile mogą a nie ponad siły...i nie mów że 60 lat to już takie staruszki:)

Mahika no cóż nie dorósł biedak, mimo wieku jak najbardziej na pozostanie ojcem, a może nie wie czy chce akurat z tą kobietą, też tak może być...

[mahika]

chyba i to, i to.
Myślę też że to trochę nieładnie, wygodnie, zrzucić odpowiedzialność na kobietę.
W razie czego przecież to ona chciał mieć dziecko.
W takich sytuacjach myślę że lepiej od razu podjąć decyzje o nieposiadaniu dzieci.

[limonka]

mnie wychowano tak, że bliskim się pomaga w potrzebie, no ale różne są rodziny...czy każdy ma postawę roszczeniową?

dla mnie pomoc to danie 100 zlotych na pieluchy od czasu od czasu, kupiene zabawaki od czasu do czasu, zostanie z wnuczkiem jak corka ladnie zapyta...to jest forma pomocy o ktora ja sama od czasu od czasu prosze (oprocz tych pampersow), natomiast jesli dwoje ludzi bez pracy, bez pieniedzy na wynajem, zwalaja sie do malego mieszkanka dziadkow, utrzymujac sie z ich dochodow, tylko dlatego ze zegar bilogiczny tyka to sorry jak dla mnie to zwykla NIEODPOWIEDIZALNOSC I zaczynanie zycia od dupy strony. owszem zgodze sie z toba ze nigdy nie bedzie w 100% odpowiedni czas, ale to miniumum powinno byc dograne przed decyzja o dziecku, bo o czym mowilismy w innym watku nawet dla przyszlej matki latwiej jest wrocic do pracy niz znalezc nowa. I powiem ci jeszcze jedno utryzmac malzenstwo w dzisiejszym swiecie jest bardzo trudno..to po co dokladac sobie extra poprzeczke i bawic sie w rodzine bedac na to to zwyczajnie nieprzygotowanym...mimi ze zegar tyka...