ja i oni - on, jego dziecko i jego była żona

Problemy z partnerami.

Postprzez Sansevieria » 5 lut 2010, o 13:02

Woman, szukanie bezwarunkowej miłości u partnera wydaje mi się kręceniem sobie sznura na szyję...Moim zdaniem nie ten adres. Próby odtworzenia układu rodzic - dziecko w relacji partnerskiej to prosta droga do kolejnych zranień. Wsparcia, poczucia bezpieczeństwa w "dorosłym modelu" to tak, ale miłości bezwarunkowej nie ma po co, bo się jej nie znajdzie.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Sahara9 » 5 lut 2010, o 13:58

Czy moj mąż daje mi poczucie bezpieczenstwa? Hm, myślę, że tak. Jest dla mnie bardzo dobry. Chyba po prostu czuję się niejako w zastępstwie jego eks małżonki. Poza tym muszę go dzielić z jej dzieckiem.
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez raziel » 5 lut 2010, o 14:35

Hmm. Mam taki trochę odjechany pomysł. Traktujesz jego córkę jak swoje rodzeństwo. Jesteś zazdrosna o swoją młodszą siostrzyczkę. Masz może młodsze rodzeństwo?
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Sansevieria » 5 lut 2010, o 14:42

Raziel, wcale nie odjechany pomysł. Szukanie u partnera tego, czego dać nie może (miłości bezwarunkowej) daje efekt rywalizacji między rodzeństwem o miłość rodzica. Rywalizacja żony (lub męża) z dzieckiem partnera dobrze się nie kończy. Dla nikogo :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Sanna » 5 lut 2010, o 15:00

Sahara9 napisał(a):Gdyby ich związek się nie rozpadł nawet by na mnie nie spojrzał - takie myśli mnie dobijają.Patrzę na nią i myślę w czym ona była lepsza ode mnie? Zachowuję się jak neurotyczka z niskim poczuciem wartości.


Saharo, możesz mi wierzyć lub nie, ale miałam identyczne myśli wobec byłych mojego partnera. Ja to nazywałam ,, jesteś ze mną, bo się przypadkiem napatoczyłam , bo nie znalazleś nikogo innego, lepszego". Prawdopodobnie to typowe zachowanie dla neurotyczek z niskim poczuciem wartości. I wiesz co - już tego nie mam. To się leczy na terapii. Jestem na to chodzącym dowodem.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez wuweiki » 5 lut 2010, o 18:48

Sahara9 napisał(a):Mogę jedynie siebie za to nienawidzić,że tak czuję a nie inaczej. Zawsze mam wszystko po kimś: przenoszone, zdezelowane, wybrakowane. Tak odczuwam. Gdyby ich związek się nie rozpadł nawet by na mnie nie spojrzał - takie myśli mnie dobijają.Patrzę na nią i myślę w czym ona była lepsza ode mnie? Zachowuję się jak neurotyczka z niskim poczuciem wartości.

A czy on również jest przenoszony, zdezelowany, wybrakowany?
Możesz siebie nienawidzieć, ale po co? czemu to ma służyć?
Piszesz, że tak odczuwasz.... możesz więc zmienić myśli, a co za tym idzie - odczucia. Sama zauważasz, w czym problem, że nie pochodzi on z zewnątrz. Możesz, zamiast skupiać się na nieprzyjemnych, negatywnych odczuciach - zadbać o siebie.
Czy Ty kochasz Twojego partnera?
wuweiki
 

Postprzez Jaga82 » 6 lut 2010, o 18:13

W pelni Cie rozumiem. Tez tkwie w podobnym ukladzie, rozni nas to, ze mi nie przeszkadza syn mojego faceta tylko jego mamuska, kontakty mojego z nia itp. Poza tym ja tez poronilam, a wczesniej gdy dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy moj facet proponowal mi aborcje. Nie moge mu tego wybaczyc, zapomniec zwlaszcza, ze wiem jak kocha swojego syna i po tym co dzis uslyszalam od niego-ze nie chce miec wiecej dzieci. A ja chce i to bardzo...
Rozumiem Ciebie, naprawde nie wiesz jak bardzo
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Sahara9 » 7 lut 2010, o 01:27

---------- 00:22 07.02.2010 ----------

raziel napisał(a):Hmm. Mam taki trochę odjechany pomysł. Traktujesz jego córkę jak swoje rodzeństwo. Jesteś zazdrosna o swoją młodszą siostrzyczkę. Masz może młodsze rodzeństwo?



Jestem jedynaczką.

---------- 00:27 ----------

Wiele przemyślałam. Muszę zmienic swoj stosunek do tej całej sytuacji. Przyjrzałam się jej z boku - nie jest chyba taka zła. Mój mąż dba o mnie,kocha mnie, ja też go kocham. Muszę spróbować z tym walczyć.Może gdybym zrozumiała praprzyczynę tego, byloby mi łatwiej.
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez raziel » 7 lut 2010, o 11:06

Jesteś jedynaczką więc po raz pierwszy konfrontujesz się z tym, że osoba na której ci zależy dzieli swoją uwagę między ciebie i jeszcze kogoś. Czy zgodzisz się, że to dziecko, to poronienie to po części też rana zadana twojej miłości własnej?

Mam taki pomysł, że jesteś osobą której bardzo zależy na zdaniu innych, chcesz być akceptowana i do tej pory znalazłaś tą akceptację u swojego faceta. Nie musiałaś udawać byłaś sobą i było ok. Teraz jednak musisz swoje agresywne impulsy pohamować bo zniszczą to co jest między wami. Jedyne uczucie jakiego nie wymieniłaś to strach, dlatego sądzę, że tak naprawdę na samym dnie tego emocjonalnego zamieszania jest strach, że zostaniesz sama. Tak jak starsze dziecko boi się, że jego młodsze rodzeństwo zawłaszczy sobie osoby, które kocha.

Masz rację, musisz zmienić swój stosunek do tej sytuacji.
To co mówisz o zdezelowanych wybrakowanych rzeczach. Czasem, żeby poradzić sobie, ze strachem, że coś stracimy dewaluujemy to. Gdy coś jest dla nas nieważne, wybrakowane, łatwiej pogodzić się ze stratą. Być, może bardzo ciężko przechodzisz rozstania z ludźmi, ważnymi przedmiotami, ideami i dlatego zawczasu przygotowujesz się do tej straty. Tylko mam wrażenie, że to może być odrobinę instrumentalne traktowanie takiej relacji, bo bierzesz z niej co chcesz a nie dajesz w zamian zaangażowania ba za plecami osób zainteresowanych mówisz o nich jak o czymś co przylepiło ci się do podeszwy.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez ewka » 7 lut 2010, o 12:12

Sahara9 napisał(a):Mój mąż dba o mnie,kocha mnie, ja też go kocham.

Więc to, co najważniejsze - jest, bo masz się na czym oprzeć.

To dobrze, że dotarłaś do zmian. Mam nadzieję, że się uda.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości

cron