Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez melody » 5 lut 2010, o 21:16

nie radzę sobie z tym, w czym jestem...
melody
 

Postprzez Sansevieria » 5 lut 2010, o 21:57

Melody może wspólnie ? :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez caterpillar » 5 lut 2010, o 22:50

czuje sie podirytowana ,zeby nie powiedziec wk..na :evil: poniekad oszukana ...irytuje mnie beztroska postawa ludzi kiedy maja wobec kogos dlugi grrry

dla mnie zawsze priorytetem bylo :zaplac rachunki i ewentualne dlugi a potem jesli zostanie to na przyjemnosci..nie znosze ludzi ktorzy odwracaja kolejnosc :evil: :evil:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez limonka » 5 lut 2010, o 23:21

caterpillar napisał(a):
dla mnie zawsze priorytetem bylo :zaplac rachunki i ewentualne dlugi a potem jesli zostanie to na przyjemnosci..nie znosze ludzi ktorzy odwracaja kolejnosc :evil: :evil:


ja tez nie..a tu gdzie mieszkam takich pelno:(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez melody » 5 lut 2010, o 23:46

Sansevieria... nie za bardzo umiem się dzielić TYM doświadczeniem (to... żałoba po stracie, która trwa... która czasem "odzywa" się mocniej, czasem słabiej... teraz trochę mnie powaliła...)
melody
 

Postprzez Sansevieria » 5 lut 2010, o 23:56

Jakoś tam już się podzieliłaś... :pocieszacz:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez kici » 6 lut 2010, o 00:05

nie wyrabiam juz z iloscia pracy, ktora przysypala mnie iloscia kilku tysiecy plikow :x
oto wlasnie rezultat pracy mojego zastepcy w czasie, w ktorym mnie nie bylo...90% tego co zrobil teraz musze poprawiac :(
a poza praca jeszcze koszmar prozy zycia.... :cry:

Mel :pocieszacz: :serce2:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Adelaide » 6 lut 2010, o 02:15

Mahika: Tak, zauważyła mama. Tak trochę nieporadnie napisałam "sen po tabletkach nasennych", otóż w nocy miewam natłok myśli i nie mogę się uspokoić do snu. Kiedyś od dawnego psychiatry dostałam tabletki nasenne i teraz je po prostu zażyłam. Wizytę u lekarki mam gdzieś na początku marca - będę musiała ją wtajemniczyć w mój natłok myśli, niepokój...
Nie jest to typowa bezsenność bo jak zasnę to przesypiam 9-10h tylko najtrudniej jest mi w momencie zasypiania, tysiące myśli w głowie i nie potrafię tego zatamować, męczę się i stresuję jeszcze dodatkowo patrząc na zegarek i się dobijając, że nie mogę zasnąć... Jakieś formy pracy z oddechem by mi się przydały i wyciszenie.
A dziś, poza tym że standardowo nie mogę zasnąć to czuję się nawet dobrze. Dietetycznie to był udany dzień, zjadłam 3 posiłki i... teraz zaczynam robić się głodna ale nie mogę sobie pozwolić na obżarstwo w nocy. Od Wigilii udało mi się schudnąć 4kg :D
I nawet nie wiem, po co to piszę ale chyba z jednego powodu: lubię pozostawiać ślad po sobie. A internet cierpliwy, dużo zniesie hehe.

Pozdrawiam i dziękuję Podniebnej i Szafirowej, Wy już wiecie dziewczyny za co. Flinka dla Ciebie również pozdrowienia. Mahika dzięki za zainteresowanie, kogoś pominęłam? Rzadko tu piszę ale często zdarza mi się obserwować bo ja taki obserwator trochę jestem :idea:
Pozdrowienia dla wszystkich zagubionych i zatroskanych.
Avatar użytkownika
Adelaide
 
Posty: 82
Dołączył(a): 16 gru 2007, o 02:31
Lokalizacja: prawie Warszawa

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 6 lut 2010, o 12:19

:kwiatek2:

Adelaide napisał(a):Od Wigilii udało mi się schudnąć 4kg :D

Gratulacje ! :)
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez flinka » 6 lut 2010, o 13:38

Mel a ja chciałabym po prostu :pocieszacz: Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki, choć czasem się wydaje, że się wchodzi, zawsze trochę co innego jest i w nas i poza nami. Rozumiem, że boli... I wiem, że trudno się pogodzić z tym, że to uczucie wraca (ja przynajmniej tak to czuję, Ty może jakoś inaczej). Czego Kochana teraz potrzebujesz? Wysmucić się? Czy oderwać od swojego smutku zanurzając w codzienność?

Adelaide ja również pozdrawiam. :) Dziękuję za pamięć. :) Piszesz, że przydałyby Ci się jakieś formy pracy z oddechem i wyciszenie, myślisz o czymś konkretnym? Relaksacja, medytacja, joga, itd. (możliwości jest sporo)? Co z tym zamierzasz zrobić?

Kici :cmok: Wiesz, że jesteś dzielna? :)

A mnie od początku stycznia przywaliła liczba zaliczeń i egzaminów, właściwie prawie nic nie robię tylko się uczę i o dziwo pomimo zmęczenia jeszcze się w tym odnajduję. Pewne zmartwienia zeszły na plan dalszy, bardziej doceniam każdą wolną chwilę. Ale marzę już o końcu i znalezieniu czasu dla siebie.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez melody » 6 lut 2010, o 14:53

flinka napisał(a):Czego Kochana teraz potrzebujesz? Wysmucić się? Czy oderwać od swojego smutku zanurzając w codzienność?

Przypuszczam, że czasu... Żałoba to długie doświadczenie, nie bez powodu przyjęło się mówić, że trwa zwykle rok, prawda? A ja daleka jestem od chodzenia na skróty, od przysypywania czegoś, od odwracania głowy w drugą stronę... A codzienność... O jakiej codzienności mówisz? Moja żałoba to jest moja codzienność...
melody
 

Postprzez zizi » 6 lut 2010, o 15:52

Mel :pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez sikorkaa » 6 lut 2010, o 17:33

dzis czuje sie zagipsowana, czyli reemontu ciag dalszy ;) niedlugo serialowe odcinki sie z tego zrobia.

mel, zastanawialam sie co moge zrobic czy powiedziec by Ci ulzyc :bezradny: ale bedac z Toba zupelnie szczera (przepraszam jesli to bedzie niedelikatne) - jestem wkurwiona, ze takim Osobom jak Ty robi sie takie rzeczy :evil: nie zaslugujesz na zaden kolec z tego kaktusa.

przytulam :misiu:
sikorkaa
 

Postprzez wera » 6 lut 2010, o 21:32

A ja od kilku dni czuje się oszukana i wykorzystana. I jest mi z tego powodu strasznie przykro. Ludzie są po prostu podli.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 6 lut 2010, o 23:22

werunia,
co się złego wydarzyło ?
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości