Kazałam mu odejść

Problemy z partnerami.

Postprzez caille » 15 wrz 2007, o 09:00

Katka...powinnas uwierzyc w siebie. Jestes ladna, atrakcyjna i madra dziewczyna. Zawsze mi sie super z Toba rozmawia. I jestem przekonana o tym, ze jest wiecej osob, ktore maja podobne zdanie.

Wiem jak latwo w zwiazku stracic orientacje. Ale zawsze absolutnie zawsze trzeba myslec takze o sobie. Zdrowy egoizm nie jest zly. Jesli Ty o sobie nie pomyslisz, jesli Ty sama siebie nie bedziesz rozpieszczac to kto?
Bledy popelnia kazdy, wazne jest, zeby je zrozumiec i nie powtarzac.

Najlepsza chyba jest terapia smiechem. Mialam takiego znajomego, ktory mial jedna recepte na zycie: ze wszystkiego sie smial. Wkurzajce to bylo czasami i pewnie czasami to byla przykrywka.

Przypominam sobie jednak czasy, gdy siedzialam na lawce w szkole i sie smialam jak glupi to sera. Super to byly czasy i moze ciezko sie zdobyc na taki "wyczyn" ale czasami warto spojrzec na swiat z przymruzeniem oka. W koncu na wiele spraw i tak nie mamy wplywu.

Od placzu robia sie zmarszczki a my przeciez zawsze chcemy byc piekne i mlode.

Co do kosmetykow znam ten bol...kupuje na poprawe humoru, rzadko kiedy a mimo to potem mam wyrzuty sumienia, ze wywalilam pieniadze w bloto.

I szanuj sie Katka. Jesli Ty siebie nie bedziesz szanowala, inni tez nie beda.
Owszem czasami warto spuscic glowe ale uniesc sie honorem czesto tez warto.

Mam nadzieje, ze cokolwiek zrozumialas z tej mojej pisaniny ;-).
Buzki
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez KATKA » 15 wrz 2007, o 20:58

smutno......................................
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 15 wrz 2007, o 21:01

No i jak było na zakupach?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caille » 15 wrz 2007, o 21:04

Sciskam Cie :pocieszacz: :serce2:
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez ewka » 15 wrz 2007, o 21:07

Ściskanie? Na zakupach?

:haha:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caille » 15 wrz 2007, o 21:16

Ewka :paluszek: ;-)
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez KATKA » 15 wrz 2007, o 21:24

nijak....... :( wogole się do siebie nie odzywamy........znów się pomyliłam...przeliczyłam....moze za dużo oczekiwałam....chciałabym żeby znalazł czas albo siłę i ze mna porozmawiał...powiedział cos co pozwoli mi dalej wierzyc i odciągnie od toru na który niestety ostatnie wydarzenia mnie sciągnęły.........musi przecież coś myśleć....czuć no nie iwem...teraz to wygląda jak ja bym sie miała starać..................może się rozmyślił? albo stwierdził, ze ma to gdzieś :( nie wiem......to po co by tu był :(....jego zachowanie mi nie pomaga naprawdę :(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez caille » 15 wrz 2007, o 21:27

O katka...to tak jak ja sie ostatnio czulam...dokladnie tak samo...

ech ci faceci... :evil:
Avatar użytkownika
caille
 
Posty: 121
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:11

Postprzez ewka » 15 wrz 2007, o 23:57

Katko, nie wiem jak ten Twój facet... ale są tacy, którym mówienie nie przychodzi łatwo - i wtedy trzeba się wpatrywać w to, co czyni. O tylu sympatycznych gestach z jego strony pisałaś... przecież to się też liczy, prawda?

Chcesz rozmawiać... o czym? Dość dużo sobie powiedzieliście, dość dużo on Ci też powiedział... zostało coś nie omówione? Chcesz po prostu jego zapewnień, tak? Brak Ci pewności? Sensu?


KATKA napisał(a):jego zachowanie mi nie pomaga naprawdę :(

A możesz powiedzieć, jakie jest to zachowanie?

Ściskam bardzo
:serce:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 16 wrz 2007, o 10:29

no właśnie żadne ;) i uważam,z ę sobie niczego nie wyjaśniliśmy....ma się iby starać :( ale tak w sumie to nic nie wiem....co o tym myśli co myśli o przyszłości :( o nas o mnie sobie nie wiem ja taka jestem musze wszystko wiedziec ;) bo jak czegoś nie wiem to szukam, grzebię i co gorsza sama sobie dopowiadam :( to chyba moja najgorsza cecha.....Wiem, ze to źle, że wymagam od niego żeby nagle zaczał byc wylewny...wiem,z e on tak nie umie....ale to właśnie to moje dopowiadanie...ułożyłam sobie, że teraz będzie inaczej...na mój sposób inaczej....wszystko to troche zagmatwane prawda ;) Chciałabym teraz tak naj naj...żeby mnie wziął na chwilke usiadł i poiwedział że chce.....i jak chce i żeby spytał jakie ja mam propozycje.....czy to jest tak bardzo dużo bo już nie wiem....
Wiem tylko, ze teraz jest cholernie trudny okres...bo ja w sumie nie wiem czy dobrze robie...jeszcze tego nie czuję, czuję raczej,z e popełniłam błąd pozwalając mu zostać....a tak nie powinno być
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 16 wrz 2007, o 12:37

KATKA napisał(a):ja taka jestem musze wszystko wiedziec ;) bo jak czegoś nie wiem to szukam, grzebię i co gorsza sama sobie dopowiadam :( to chyba moja najgorsza cecha.....Wiem, ze to źle, że wymagam od niego żeby nagle zaczał byc wylewny...wiem,z e on tak nie umie....ale to właśnie to moje dopowiadanie...

Podoba mi się, że to wiesz... to, co tutaj napisałaś. Myślę, że to jest ważne. Nie zawsze da się zmienić kogoś i jego nawyki, przyzwyczajenia, możliwości - zawsze można zmienić swoje oczekiwania i wymagania. Pewnie, że tylko wtedy, kiedy się tego naprawdę chce.

KATKA napisał(a):czuję raczej,z e popełniłam błąd pozwalając mu zostać....a tak nie powinno być

Kateczko, z takim podejściem będziesz chciała się na siłę utwierdzać, że to naprawdę błąd... a jeśli rzeczywiści błąd - przecież możesz go w każdej chwili naprawić. Nie musisz z nim być. Wiesz o tym, prawda?

Ściskam mocno
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez KATKA » 16 wrz 2007, o 13:31

On przeczytał wszystko co pisałam z ta dziewczyną ;( czuje się taka upokorzona, taka "odkryta" taka bezbronna......najgorsze, że mówi, ze nic mu to nie dało.....a skoro juz zrobił coś takiego to mogłoby :(
Czuje,z ę teraz toczy się jakaś walka między nami...tylko sama nie wiem o co....i chyba niczego nie można wygrać.....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 16 wrz 2007, o 13:33

Dlaczego przeczytał? Chciałaś tego? Co miałoby mu to dać :?:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 16 wrz 2007, o 13:39

Katka! no to teraz widzisz, jak on się czuł, jak Ty przeczytałas, to co on pisał...
Wysoko stawisz mu porzeczkę...
Tyle Ci powiem.

I pozdrawiam Cię serdecznie i przxytulam.
Nie zamykaj się z przeświadczeniu o swojej krzywdzie, bo niepotrzebnie ranisz siebie i jego.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez KATKA » 16 wrz 2007, o 13:57

przeczytał nawet tego nie ukrywał już choc na początku próbował......wiem, że ja też przeczytałam....ale coś czułam....i nie zrobiłam tego żeby się czegoś dowiedzieć....poprostu przeczuwałam, że coś jest nie tak.......normalnie by mi to nie przeszkadzało.....ale tam było tyle moich uczuć...tyle bólu...on teraz to wszystko wie....wie co czuję......wie, ze znów wygrał....zastanawiam się po co to zrobił...bał się, że ją obrażam? że ranie??? :( dziewczyny ja już naprawde słabne....powoli przestaję się trzymać......Nie chce mu stawiać poprzeczki...zresztą nie wiem....najbardziej bym chciała żeby to się nie stało...zebym nie cierpiała....Az mi się krzyczec chce...reaguje coraz większą złością...agresją......podnoszę głos wszystko mnie irytuje......boję się......:(
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 597 gości

cron