jemu ciagle za malo co odbija sie na mojej psychice

Problemy z partnerami.

Postprzez smerfetka0 » 30 sty 2010, o 21:07

no w dobre dni jest dobrze w zle (ktorych mniej) jest zle.. no co ja moge powiedziec

nie chcialabym zrobic z neigo potwora tu na forum ale i go wcale nie usprawiedliwiam

ale zlosci tyle bo jego zachowanie i ton wzbudza we mnie taki szal ze mam ochote cos rozniesc.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez hej » 30 sty 2010, o 21:45

ale to bezsensu nie warto niczego roznosić, "tylko spokój może Cie teraz uratować" albo śmiech no bo co innego? jak on sie zachowuje beznadziejnie to jeśli Ci zależy to wyciągnij ręke pierwsza i zrób coś dla dobra was obojga jak jemu też zależy to wyciągnie swoją. dorosły związek - spięcia rozwązujcie w dorosły sposób. A Ty Go kochasz?
hej
 

Postprzez smerfetka0 » 30 sty 2010, o 21:58

oj no kocham kocham

ale byl ksiadz po koledzie. uznalam ze zakoncze ta farse, mowie mu milo ze choc cos zjemy na miescie raz sobie pozwolmy skoro zyjemy oszczednie i ze na spacer.. a ten ironicznie ze ma ciekawsze zajecia ze nie ma ochoty na moje towarzystwo bo jestem wariatka i go obwiniam za wszystko. to mi nerwy puscily znowu. ale oczywiscie ja sie ciagle dre musial dodac i spokojnie nie probuje - to mnie taki szal ogarna ze juz nie moglam, no przeciez 15 minut temu probowalam spokojnie!
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez caterpillar » 31 sty 2010, o 01:14

Zagubiona

ja troche nie rozumiem o co ludziom chodzi z tym "docieraniem sie" :? niech bedzie,ze trzeba nawzajem wyczuc swoje granice,znalezc sposob na wysluchanie sie..ale czy cholera trzeba to robic rozbijajc nad glowami talerze i inne rzeczy??? czy trzeba doswiadczyc szarpania i wyzwisk aby zrozumiec,ze nie tedy droga??

zawsze mam mieszane uczucia slyszac o parze ktora ostro "drze koty"..ze "no coz musza sie jeszcze dotrzec"

wiem ,ze niektorzy wychodza z tej "wojny" zwyciesko...ale mnie sie zawsze wydawalao ,ze to poczatki powinny byc jak z bajki :roll: :P

(to tak na temat docierania :wink: )

Wy jestescie w dosc specyficznej sytuacji-wszystko nowe,brak pracy i kasy

wiec zaloze sie ,ze to podkreca atmosfere.

Mimo wszystko kryzysowe sytuacje sa (wedlug mnie) bardziej cenne niz te ciagle slodkie chwile,bo wowczas wychodzi cala prawda o nas i o naszych partnerach.

fajnie by bylo zebyscie tyle samo energii wkladali w szukanie pracy :wink:

powodzenia!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez smerfetka0 » 31 sty 2010, o 03:16

co do docierania mam na mysli cos tego typu tutaj - w naszym przypadku przynajmniej - szybko sie zaczelismy spotykac szybko zamieszkalismy z wielkimi w zyciu zmianami i wlasciwie to teraz sie poznajemy i przyzwyczajamy do wsolnego zycia co nie wiaze sie z samymi slodkosciami niestety.

nie chcialabym zebyscie pomysleli jak mi to z nim zle albo jak z zwiazku tragicznie czy ze kocham stanowczo za bardzo. po prostu uzbieralo sie i musialam dac upust swojej energii a w przypadku swojej porywczosci kilka rzeczy poszly w ruch i sciana ucierpiala.. no wiem glupota ale jaka ulga :P

sa ludzie i ludzie.. :)

wlasnie sie zdobyl na dluga rozmoweee wszystko wyjasnil wytlumaczyl i uznal ze wezmie do siebie moje slowa i ze zobacze to w jego czynach.

hm..
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez hej » 31 sty 2010, o 17:52

zagubiona0 napisał(a):.. a ten ironicznie ze ma ciekawsze zajecia ze nie ma ochoty na moje towarzystwo bo jestem wariatka i go obwiniam za wszystko. to mi nerwy puscily znowu ale oczywiscie ja sie ciagle dre musial dodac i spokojnie nie probuje - to mnie taki szal ogarna ze juz nie moglam
a nie powinien w takich momentach warto przypomnieć sobie to co masz w opisie Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znieść deszcz. Przyznam też, że dość dziwny sposób komunikacji potrzeb ze strony Twojego chłopaka, jak coś macie do siebie to mówcie jasno nie szyfrem ;]
"i te kilka rzeczy poszło w ruch" nie zagubiona0 to też odpada :] ulga niech inaczej przychodzi, bo aż strach być gdzieś w pobliżu :]
i dobrze, że sobie pogadaliście oby jak najczęściej/więcej
Pozdrawiam
hej
 

Postprzez smerfetka0 » 31 sty 2010, o 18:03

nie na dlugo... znowu wojna
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez hej » 31 sty 2010, o 18:38

agresja/wojna niszczy ale jest taki rodzaj złości, który nie jest agresją ale wrtościowym potencjałem budującym naszą moc sprawczą.
hej
 

Postprzez Asik35 » 31 sty 2010, o 19:49

Zachowania typowo szczeniackie...fochy,dąsy,straszenie,że znajdzie inną ( a niech idzie droga wolna !),tupanie nóżkami....To nie mężczyzna,ale niedojrzały chłopiec.
Asik35
 
Posty: 165
Dołączył(a): 30 lip 2009, o 10:49
Lokalizacja: tak blisko tak daleko

Postprzez raziel » 2 lut 2010, o 11:13

Seks daje poczucie bezpieczeństwa, często buduje to co u facetów jest bardzo kruche czyli samoocenę.
Facet ma ciężko. Seks jest w głowie. On nie dostaje od ciebie tego czego potrzebuje ale co to jest to nie wiem. W każdym bądź razie patrzysz na to z pozycji ofiary, on pewnie też.

Co do znalezienia sobie innej to raczej tylko takie ostrzeżenie, nie traktowałbym go na poważnie przede wszystkim, że ci o takiej możliwości powiedział :D

Fajnie, że czujesz się skrzywdzona ale on czuje się pewnie nie mniej skrzywdzony od ciebie. Fajnie, że wyrażasz w stosunku do niego gniew, ja się zastanawiam czy może nie wyrażasz tego gniewu też w jakiś sposób biernością :) Nie tylko seksualną.

Najpierw daj mu tyle ile chce a jak się uspokoi to zacznij rzeczową rozmowę ale nie 5 minut po seksie :P Możesz też go oczywiście dalej frustrować ale to błędne koło :)
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez szyszka » 8 lut 2010, o 22:56

Zamieniłabym się z chęcią na temperamenty naszych partnerów. Wróżę Wam jak najlepiej, ale po paru dobrych latach związku już nie jest tak ogniście. A w przypadku temperamentu mojego partnera sex jest raczej okazjonalny.
Avatar użytkownika
szyszka
 
Posty: 131
Dołączył(a): 28 lut 2009, o 21:49
Lokalizacja: Jaworzno

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości