czas

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 26 sty 2010, o 16:43

A gdybym Cię Dzaga zapytała, czy tego ex ciągle kochasz... to co odpowiedziałabyś?

Moje wrażenie jest takie:
kiedy rozpada się małżeństwo (lub związek), w którym są dzieci... ci ludzie się rozstają fizycznie, ale jakoś tak mentalnie (niekoniecznie uczuciowo) są ze sobą w jakiś tam pokrętny sposób już na zawsze. Tak ja to widzę - co nie znaczy, że tak jest. Kiedy dziecku nie pozwoli się na narodzenie... ta więź też będzie, a może nawet jeszcze bardziej. I mam również wrażenie, że Ty Dzaga tę aborcję masz tak w środku nieuporządkowaną... to drażliwy temat więc przepraszam za tę bezpośredniość.

Jeśli jednak go ciągle kochasz - to bez sensu jest to, co napisałam.

Możliwe, że masz to przemieszane razem i myśli o nim mogą być drogą do myślenia o dziecku... lub myśląc o dziecku - siłą rzeczy myślisz o nim. Ja chyba nie umiem tego nazwać w jednym zdaniu i nie wiem, czy w ogóle jestem zrozumiała.

Ściskam
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez nadine » 27 sty 2010, o 22:53

znam to uczucie, odczuwałam je przez 3 lata... przez 2.5roku byłam z innym partnerem w którym doszukiwałam sie cech byłego. aż w końcu powiedziałam sobie stop i zerwałam. A później wrocilam do byłego partnera, o co właściwie ja zawalczyłam... i teraz jestem najszczęśliwsza osoba na świecie. warto walczyć o PRAWDZIWA MIŁOŚĆ.
nadine
 
Posty: 9
Dołączył(a): 19 paź 2009, o 11:41
Lokalizacja: Radom

Postprzez zizi » 28 sty 2010, o 00:04

Nadine .......nieraz nie ma już powrotów....
cieszę się,że Ci się udało

bywa, że jedyne wyjście,żeby dalej szczęśliwie żyć ....to odkochać się....

to trwa długo.....boli...bardzo boli.....ale da się :wink: ...to jakby amputacja jakiejś części siebie......

warto !!!!!

życie toczy się dalej.... :)
świat nie kończy się na jednej osobie.......

wiem po sobie,że to długi proces....

teraz uśmiecham się do każdego dnia....

kilka lat byłam w depresji....

aż uwierzyłam w nowe dni.....i przestałam się bać być szczęśliwą........mimo wszystko..... :)
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez dzaga » 28 sty 2010, o 16:43

Walczyłam . Moze nie umie sobie poradzic z porazka??
Ewka ma racje , najwyższy czas zajac sie skutkami aborcji. Teraz sa najbardziej widoczne i odczuwalne.
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez ewka » 28 sty 2010, o 19:12

I jak chcesz się tym zająć, Dzaga? Sama czy jakoś specjalistycznie?

:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dzaga » 1 lut 2010, o 13:35

Dłuzej nie dam już sama, z reszta na nic nie mam sily:(
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez zizi » 1 lut 2010, o 13:45

:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez ewka » 2 lut 2010, o 00:31

Co Cię dopada, Dzaga? Umiesz to nazwać, czy raczej tak ogólnie? Szukasz pomocy? Znalazłaś? Tak smutno brzmisz...

:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dzaga » 4 lut 2010, o 05:37

Nie wiem od czego zaczac te poszukiwania. Tak duzo zmartwien nazbieralo mi sie teraz :(
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez ewka » 4 lut 2010, o 08:28

Możemy Ci tutaj jakoś pomóc?

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dzaga » 9 lut 2010, o 22:17

Problemy są nadal, ale przynajmniej widzę promyczek
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez ewka » 16 lut 2010, o 00:08

---------- 07:56 11.02.2010 ----------

No to super! Pozdrówka;)

---------- 23:08 15.02.2010 ----------

I jak się masz, Dzaga?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez dzaga » 6 mar 2010, o 10:02

Chwilkę mnie nie było. Miałam mały urlop. Jest dobrze. Zaproponowałam mojemu chłopakowi wspólne mieszkanie. Dałam mu czas na zastanowienie się. Ma się przeprowadzić w przyszłym tygodniu. Będziemy mieszkaću mnie. Poradziłam sobie z był facetem w czasie urlopu. Mimo nalegan eks nie doszło do spotkania. Zaczełam nowa pracę. Troszkę mi teskno za domem i chętnie bym wróciła. Mój chłopak jest skłonny zamieszkać w Polsce. Mam powody do radości :)
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez ewka » 6 mar 2010, o 12:10

Dużo nowego - mam nadzieję, że lepszego!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 192 gości