Uzależnienie od jedzenia

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez mariola123 » 24 sty 2010, o 13:31

:help: :help: :help: :help: :help: :help: :help: :help: :help: :help: :help:

Znowu wołam o pomoc . Jem , palę , mam depresję , myśli samobójcze ,nienawidzę siebie . Nie mam już siły na życie . Pomocy.
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez ewka » 25 sty 2010, o 10:49

Cześć Mariolka! Dawno Cię tu chyba nie było... brzmisz dramatycznie. Za co tak się znienawidziłaś?

Ja też palę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caterpillar » 25 sty 2010, o 12:31

jak mozemy Ci pomoc?

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez wuweiki » 25 sty 2010, o 19:32

Mariola witaj :kwiatek2:
Jak się czujesz?
wuweiki
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 25 sty 2010, o 20:31

Witam Mariolko ! :serce:


Ps: X-yam, urzekający avatarek !
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez laissez_faire » 25 sty 2010, o 22:43

rzuciłem palenie, mój azyl zza dymka... brakuje mi: mnie, papierosa i książki w klimatycznej kawiarni;

w 3 miesiące schudłem 15 kg... w 3 miesiące przytyłem 15 kg i pewnie znowu zacznę chudnąć, gdy zrobi się ciepło...

ale czy to takie istotne?
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez Adelaide » 26 sty 2010, o 02:27

W 6 miesięcy schudłam ponad 30kg - teraz pozostał lęk przed przytyciem i zdarza się obsesyjne liczenie kalorii. A czuję się jakbym stąpała po kruchej tafli lodu która nie wiem kiedy się załamie i będzie efekt jojo. Bo wyzwolić się z kompulsywnego jedzenia nie jest tak prosto, właściwie to praca polega na nieustannej kontroli siebie i do tego uczucie zazdrości jak patrzę, gdy inni jedzą, dają sobie tę przyjemność - ja też jem ale nie mogę zjeść chleba ze smalcem czy ciasta, nie mogę znowu zacząć się opychać do bólu żołądka - a brak mi tego. Wypełnienia tej pustki, wypełnienia się czymś dobrym, smakowitym i tłustym, heh.
Pozdrawiam, Adelaide na diecie 1300 kcal.
Avatar użytkownika
Adelaide
 
Posty: 82
Dołączył(a): 16 gru 2007, o 02:31
Lokalizacja: prawie Warszawa

Postprzez mariola123 » 26 sty 2010, o 13:22

Wszystkim Wam dziękuję za ciepłe słowa . Wszystko od nowa zaczynam chyba tysięczny już raz i pewnie nie ostatni. CHCĘ kochać życie i siebie zawsze , czyli jak palę i jak nie palę , jak jestem szczupła i jak jestem gruba i jak smutna i jak szczęśliwa. Pytanie tylko jak tego dokonać ? Mam tak zmienne nastroje i chorą duszę .Potrafię kochać i nienawidzić . Płakać i śmiać się . Mam problemy z wybaczaniem moim oprawcom ale i sobie samej. Buziaki . PA
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez wuweiki » 26 sty 2010, o 14:05

---------- 13:01 26.01.2010 ----------

mariola123 napisał(a):CHCĘ kochać życie i siebie zawsze , czyli jak palę i jak nie palę , jak jestem szczupła i jak jestem gruba i jak smutna i jak szczęśliwa. . Potrafię kochać i nienawidzić . Płakać i śmiać się . [....] Pytanie tylko jak tego dokonać ?


Mariola... po prostu.... jesteś, żyjesz ..najlepiej jak potrafisz... i zmagasz się z przeciwnościami.. to się samo dokonuje jeśli chcesz i pomimo przeciwności i upadków podnosisz się i idziesz dalej..
Trzymaj się i.... pisz :-) ...to często bardzo pomaga... podzielenie się spostrzeżeniami, troskami i wsparcie..
Buziaki!

---------- 13:05 ----------

p.s. Podniebna - :-) mi też się podoba.
wuweiki
 

Postprzez mariola123 » 27 sty 2010, o 18:19

Dziękuję za wsparcie. Opiszę krótko co się ze mną działo przez ten czas kiedy mnie tu nie było. Chciałam zapanować nad jedzeniem , to załatwiłam sobie lek Zelixę. NA Początku owszem nie chciało mi się jeść i chudłam . Po jakimś czasie mimo leku i tak jadłam . Zwiększyłam dawkę na 2 tabletki dziennie. Po jakimś czasie i te 2 nie dawały rezultatu. Jadłam tabletki i jadłam spore ilości jedzenia. Bez sensu no nie ? Po nich zrobiłam się nerwowa , kłótliwa a nawet agresywna. A przede wszystkim kompletnie po nocach nie spałam. Załatwiłam sobie tabletki na uspokojenie i nasenne . Do tego brałam TABEX żeby nie palić. To wszystko zrujnowało mi psychikę. W tej chwili odstawiłam tabletki na niejedzenie i na niepalenie. NA uspokojenie biorę nadal i nasenne też. Palę ale nad jedzeniem mam na razie panowanie. Do rzucenia palenie na dzień dzisiejszy nie mam siły. Problem następny to to że nie potrafię funkcjonować bez tabletek uspokajających i nasennych i to w bardzo dużych dawkach bo inaczej to na mnie nie działa. MUSZĘ chodzić po różnych lekarzach i kłamać żeby ciągle zdobywać recepty na te tabletki. Dzisiaj nad jedzeniem panuję ale z moją psychiką nie jest najlepiej.
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez wuweiki » 27 sty 2010, o 20:58

Mariolu.... to co napiszę nie będzie oskarżeniem, zaznaczam od razu abyś nie miała wątpliwości...
Odbieram, wyczytuję z Twoich słów bardzo duże napięcie.. że musisz, powinnaś, że nie możesz....
to branie zelixy i tabexu to takie jakieś autoagresywne mi się jawi.. jakbyś chciała unicestwić nie tyle swoje ciało, którego nie lubisz, co samą siebie...
Wiem, ze to nic odkrywczego, że Ty sama o tym piszesz ... chodzi mi jednak o coś innego --> o to, że na ciśnieniu, zadręczaniu się, robieniu czegokolwiek pod przymusem własnej niechęci do siebie,zniecierpliwienia i poczucia bezsilności - niewiele dla siebie zrobisz... a wręcz po mojemu odwrotnie -> zapętlić się można tylko w tworzącym się w ten sposób chaosie i rozpaczy.... ja w podobnych zachowaniach zaczynam wpadać w "panikę bez możliwości ucieczki dokądkolwiek"... być może sugeruję się moimi doświadczeniami, ale odbieram w Twoich ostatnich postach właśnie taką rozpacz przepełnioną złością... że nie dajesz już rady, że nie masz sił..

po mojemu jedyne co może pomóc to opuszczenie broni i zaprzestanie walki... bo to jest walka: "muszę", "powinnam" "nie mogę"... faszerowanie się chemią...rozpacz...panika...złość - wg mnie to skutki walki z samym sobą..

Mariolu, czy poza proszeniem lekarzy o leki uspokajające i nasenne {i okłamywaniem ich - o jakim kłamstwie piszesz? co masz na myśli?}... czy chodzisz na terapię? czy rozmawiasz z kimś o tym, co się z Tobą dzieje? o uczuciach? o Tobie?
wuweiki
 

Postprzez mariola123 » 28 sty 2010, o 10:13

X-yam dzięki ci za to co mi napisałaś. Stokrotne dzięki. Opowiem ci moje wczorajsze doświadczenia. Wzięłam wczoraj 10 tabletek nasennych o godzinie 21. A spałam od 22 do 4 rano . Sama widzisz na ile mi to wystarcza. Rano podjęłam decyzję że koniec z tymi tabletkami bo to i tak mi nic nie daje. Kiedyś potrafiłam spać całą noc bez chemii. Muszę się jednak liczyć z tym , że moje najbliższe noce będą bezsenne. A co ja mam wtedy do cholery robić ? Chodzę przecież do pracy , w dzień muszę normalnie funkcjonować. A jak człowiek jest niewyspany to ciężko jest. Te bezsenne noce zaczęły się właśnie od Zelixy. Skutki uboczne tego leku to bezsenność . Chciałam sobie pomóc i tak się zaczęło . Najpierw starczała jedna , potem dwie itd. Chcę skończyć z tą chemią , bo któregoś dnie nie wytrzyma mi serce. I już wiem że nie tędy droga. Dziś na noc nie wezmę nic , ani w dzień na uspokojenie. Jak minie mi dzień i noc bez tej cholernej chemii. Napiszę jutro. Nie mam jeszcze odwagi wyrzucić do pieca tych tabletek , a mam jeszcze po 2 opakowanie i uspokajających i nasennych. Na razie je chowam w mysią dziurę.
Nie rozmawiam z nikim na ten temat , a kłamstwo u lekarzy polega na tym że nie mogę spać . Chodziłam prywatnie do jakiegokolwiek , za każdym razem do innego , może być to nawet dentysta ,jeden by mi cały czas nie przepisywał. I bajka do każdego żeby już było na zapas to po kilka opakowań i jednych i drugich. Tyle na teraz . Piszcie do mnie. Całuski
mariola123
 
Posty: 108
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 19:31

Postprzez laissez_faire » 28 sty 2010, o 10:23

piosenka dla wszystkich spragnionych batonika i słodyczy ;P

http://www.youtube.com/watch?v=7IILkHGpoZ4&feature=related
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez Ladybird » 28 sty 2010, o 10:52

Witaj Mariolko,
bezsennosc, szczegolnie poranna swiadczy o depresji . Czesto jest powiazana z bulimia, mozesz sprawdzic w necie czy ja masz tzn .odpowiedziec na 5 pytan.
Zaburzenia odzywiania leczy sie psychiatrycznie, choc nie jest to proste.
Sama sobie nie poradzisz.
Pozdrawiam
Lady
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez wuweiki » 28 sty 2010, o 21:55

mariola123 napisał(a):Rano podjęłam decyzję że koniec z tymi tabletkami bo to i tak mi nic nie daje. Kiedyś potrafiłam spać całą noc bez chemii. Muszę się jednak liczyć z tym , że moje najbliższe noce będą bezsenne. A co ja mam wtedy do cholery robić ? Chodzę przecież do pracy , w dzień muszę normalnie funkcjonować. A jak człowiek jest niewyspany to ciężko jest. [....] Chcę skończyć z tą chemią , bo któregoś dnie nie wytrzyma mi serce. I już wiem że nie tędy droga. Dziś na noc nie wezmę nic , ani w dzień na uspokojenie. Jak minie mi dzień i noc bez tej cholernej chemii. Napiszę jutro.

Mariola jestem jak najbardziej za... Twój organizm oduczył się sam regulować sen.... i ja doświadczyłam bardzo długiego czasu bezsenności... byłam coś jak zombie..
nauczyłam się od nowa spać i dziś umiem.... kładę się spać i śpię jak niemowlę.... poza chwilami, gdy ból doskwiera, choroba nie daje lub gdy się objem przed snem... umiem spać.... ale droga ku temu od chemii nie była łatwa.
Potrzebne jest wiele cierpliwości, chęci i wsparcie kogoś, kto pomoże nauczyć się uspokajać myśli, rozluźniać ciało bez chemicznych wspomagaczy. Kto nauczy jak spać lub podpowie, co robić, aby zaprosić zdrowy sen. Dlatego i ja Ciebie namawiam do przemyślenia poszukania pomocy u terapeuty... także lekarza psychiatry, ale takiego, co robi terapię, a nie tylko faszeruje chemią i otrzepuje zadowolony ręce.
Bez uspokojenia emocji, tego wewnętrznego rozedrgania trudno będzie spać ot tak....nawet gdy organizm wyczerpany.. dlatego myślę, że terapia jest bardzo ważna.
Serdeczności.
wuweiki
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości