zmęczenie,

Problemy związane z depresją.

zmęczenie,

Postprzez magosza » 27 sty 2010, o 12:41

Jestem okropnie zmęczona ,długo nie miałam wolnego ,ciągle coś w przewadzę"zlego'dzieje się w moim życiu... nie wiem czy dobrą uczelnię wybrałam ,w sumie to oprocz tego,że szkoła renomowana to niestety uszczęszcza do niej masa snobów ,i nie umiem tak właściwie się tam odnaleźć...jedna dziewczyna wlasnie , która co chwile wylatuje w ciepłe kraje napisała,że jest zmęczona ,to sorry co ja mam powiedzieć..od bardzo dawna nie byłam nigdzie ..nie miałam takich dni ,kilku pod rząd by mój umysł nie mącił coś trudnego dla mnie..,ciągle stres....nie wiem ale jakoś czuję,że się wypaliłam... nie mam na nic siły kompletnie.. najchętniej zaszyłabym się pod kołdra i donikąd nie wychodziła..

w sobotę mam zaliczenie ze statystyki ,totalnie tego nie czuję.. facet z korków to porażka a nie mam nikogo innego na oku ,obleje to jak nic.. o 7.30 egzamin ..patrzac na to,ze juz o 5 musze byc na dworcu albo wczesniej by dojechać tam...

ta nauka mnie b.wiele kosztuje ,nie umiem do tego podejsc na luzie... i zla jestem ze znów jest przedmiot na który nie jestem w stanie sama sie przygotowac ,a w trybie zaocznym ...to wiadomo jak oni nas do tego przygotowyują... w ogóle..


...chciałabym odpocząć..uwazam,ze mi sie należy
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez zizi » 27 sty 2010, o 13:13

:pocieszacz:

odpocznij tochę......potem lepiej będzie Ci się uczyło....

przez chwilę nie myśl o problemach....posłuchaj muzyki....pójdź na spacer...oglądnij film....
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez magosza » 27 sty 2010, o 13:30

wiesz zizi ,że ja nawet podczas oglądania tv,sluchania muzyki ,spaceru ciągle myślę..praktycznie nie umiem się odprężyć ,zrleksować ,skoncentrować się.. ciągle mysle o tym ,że w ten dzien trzeba oddać projekt, a teraz że z powodu statystyki być może będe musiała zrezygnować z moich studiow bo jestem analfabetką matematyczno ścisłową i w życiu nie pojmę tego ,nudzi mnie to i totalnie mnie nie interesuje ,uważam,że na moim kierunku powinno to byc wymagane w wąskim zakresie...... studia miały być też troche czymś przyjemnym a dla mnie to przez takie przedmioty kłopot..kolejny kłopot jakim ich miała już za mało...chciałam te studia skonczyc bo widzę sie w tym.. tematy mnie interesują i zgadnienia ,ale nie matma...jakbym chciala isc na matmę poszłabym na ekonomie.. jestem humanistką i ..nie zamierzam sie tego uczyc bo ktoś taki ma kaprys...bo
sobie dali do programu ,chyba by celowo ludziom utrudnić życie..
... ..ja nie wiem skąd brać siły na to wszystko.. wczoraj mi sie zamek w kurtce zimowej zepsuł ,a nie mam innej ani kasy by sobie kupic w tej chwili bo mam masę innych wydatków..

.musze isc do miasta i cos z tym wymyśleć bo w weekend ma byc zimno... nie zamierzam latac z otwartym zamkiem..jutro z psem jade na rentgen ,podejrzenie nowotworu ,.... być moze złośliwego..:(...
pies coprawda nie mój amoich rodziców ,ale też ją kocham..i sie tym martwię...

kurde:( .... chcialabym załozyc czapkę niewidka i udawać,że mnie nie ma
...
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez raziel » 27 sty 2010, o 16:55

Wiesz, możesz to traktować jako jakąś masakrę albo możesz do tego podejść jak do wyzwania. Tak sobie myślę, że dużo rzeczy które opisujesz są tylko zwyczajną prozą życia. Poza tym przewidujesz, że cokolwiek zrobisz wyniknie z tego coś złego. Tak jakbyś była tak ważną osobą, że prawo prawdopodobieństwa nagina się specjalnie po to by dowalić :) Nie męczy cię to już? Weź odpal wyszukiwanie i obejrzyj swoje posty sprzed jakiś 3 miesięcy, czy to co tam opisywałaś jest dla ciebie jeszcze jakimś problemem? Raczej spojrzysz na nie i złapiesz się za głowę, że przejmujesz się takimi pierdołami :)
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez magosza » 27 sty 2010, o 17:58

dla mnie oblanie statystyki to powazna sprawa raczej a nie pierdoła..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Postprzez raziel » 27 sty 2010, o 18:18

Nom. Świat ci się od tego zawali. Poza tym to jedyna szansa, jak oblejesz to koniec bo przecież nie ma poprawek, nie można pogadać z egzaminatorem, nie można wziąć statystyki awansem w następnym roku itp itd :)

Tytuł tematu jest adekwatny. Mnie już dawno zmęczyłoby takie ciągłe biadolenie. Bierna agresja to zawsze był dla mnie trochę teoretyczny konstrukt ale jakbyś była pod ręką to tak bym cię kopnął w dupę, że od razu zobaczyłabyś swoje życie w jaśniejszych barwach.

Zamiast tą złość, która w tobie jest skierować na radzenie sobie z życiem używasz jej do ciągłego dobijania się i dołowania. Masz niesamowitą siłę i upór w sobie a to widać na przykładzie tego, że ciągle i w kółko tak naprawdę piszesz o tym samym.

Masakra ale jak w kontakcie z tobą czuję taką dawkę gniewu, że nie jestem z tobą w stanie gadać normalnie. Ale jakbyś potrzebowała pomocy to jestem tutaj, najwyżej będę odrobinę mniej aktywny w pisaniu postów.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez mahika » 27 sty 2010, o 19:12

magosza napisał(a):dla mnie oblanie statystyki to powazna sprawa raczej a nie pierdoła..


Jeszcze nic, a już ci sie świat zawala, bedziesz sie martwić jak faktycznie oblejesz.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez april » 27 sty 2010, o 19:22

ja tez jestem Magosza przemęczona. w dodatku pracuję studiuję, szukam mieszkania, itd... wstaje o 6 rano czasem 5 i wracam przed 22 i daję radę
połowę sesji mam zaliczoną, zostało 6 egzaminów które bedą light;) bo akurat chodziłam na wykłady i ćwiczenia z tych przedmiotów.
poza tym jak oblejesz tgo poprawisz. po to sa poprawki itd.
poza tym zawsze mozna isc do wykładowy zagadac jaka sytacja.
ja miałam teraz egzamin usty z psychologii. prawdę mówiąc nic nie umiałam poszłam powiedziałam jak wyglada sytacja ze moja wiedza jest znikoma. powiedział zebym zaczeła mówić co umiem itd... cos tam sciemniałam. najlepsze jak pytał o psychoanalize to odpowiedziałam: to był ten Freud..cos ze snami i podział na 3 ale nie wiem czego." pośmiał się trochę... popytał z innych rzecyz i dostałam 4,0.
głowa do góry.
i korzystaj z zycia. bo jest ono krótkie
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez limonka » 27 sty 2010, o 20:06

april napisał(a):ja miałam teraz egzamin usty z psychologii. prawdę mówiąc nic nie umiałam poszłam powiedziałam jak wyglada sytacja ze moja wiedza jest znikoma. powiedział zebym zaczeła mówić co umiem itd... cos tam sciemniałam. najlepsze jak pytał o psychoanalize to odpowiedziałam: to był ten Freud..cos ze snami i podział na 3 ale nie wiem czego." pośmiał się trochę... popytał z innych rzecyz i dostałam 4,0.
głowa do góry.
i korzystaj z zycia. bo jest ono krótkie


przerazaja mnie tacy "magistrzy" a tym bardziej profesorowie ktorzy za 'sciemnianie" daja 4????????????? co to za szkola??? niech zgadne..pewnie jakas prywatna (sorry za generalizacje ale to stwierdz wynika z doswiadcz) placisz i masz magistra:(

ps.magosza trzymaj sie...sorry za offffaa
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez april » 27 sty 2010, o 20:42

są to studia dzienne w panstwowej szkole;)
ma sie ten urok. czasem naprawdę wystarczy isc pościemniac.
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez mahika » 27 sty 2010, o 21:05

to po co studiować, dla papierka, a nie po to żeby być mądrzejszym człowiekiem?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez woman » 27 sty 2010, o 22:12

limonka napisał(a):
april napisał(a):ja miałam teraz egzamin usty z psychologii. prawdę mówiąc nic nie umiałam poszłam powiedziałam jak wyglada sytacja ze moja wiedza jest znikoma. powiedział zebym zaczeła mówić co umiem itd... cos tam sciemniałam. najlepsze jak pytał o psychoanalize to odpowiedziałam: to był ten Freud..cos ze snami i podział na 3 ale nie wiem czego." pośmiał się trochę... popytał z innych rzecyz i dostałam 4,0.
głowa do góry.
i korzystaj z zycia. bo jest ono krótkie


przerazaja mnie tacy "magistrzy" a tym bardziej profesorowie ktorzy za 'sciemnianie" daja 4????????????? co to za szkola??? niech zgadne..pewnie jakas prywatna (sorry za generalizacje ale to stwierdz wynika z doswiadcz) placisz i masz magistra:(

ps.magosza trzymaj sie...sorry za offffaa

A mnie wkurzaaają takie uogólnienia!!
Kończyłam prowatną uczelnię i kułam pięć lat ile wlecie. Niczego za darmo nie dawali.
Studia skończyła nas jedna trzecia liczby wyjściowej.
Teraz jestem na podyplomówce prywatnej i właśnie oderwałam się od książek na moment. A potem mi ktos powie..ble, skończyłaś jedynie prywatną szkołę ściemniania. Eh...

A wracając do tematu magoszy, niestety uczucia mam identyczne jak raziel
Masakra ale jak w kontakcie z tobą czuję taką dawkę gniewu, że nie jestem z tobą w stanie gadać normalnie
z ust mi wyjąłeś

Magosza, to o czym piszesz to codzienne problemy są z którymi boryka sie każdy z nas.
Szkoła, praca, zła pogoda, złamany obcas czy paznokieć, oblany egzamin, zakatarzony nos.....
Magooszaaa ja Cię proszę, znajdź choć jeden pozytyw na poczatek, jutro poszukaj drugiego, a potem może już jakoś pójdzie :)
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez april » 28 sty 2010, o 07:06

widomo mahika zeby byc mądrzejszym człowiekie;) hihi.
chciałam tylko powiedziec, ze zdarza sie przedmiot który jest tylko semestr i jest mało wazny w moim kierunku studiów jaki studiuje.
a wy od razu wyskakujecie z czyms takim.
chciałam dac przykład Magoszce zeby tylko troszke wrzuciła na luss bo z podejsciem..nie zdam nie zalicze nie dfam rady nie umiem., chyba bym olała studia bo padłabym na serducho.

dla mnie bez róznicy prywatna czy panstwowa. tu i tu uczyc sie trzeba by cos wiedziec...
siostra konczyła prywatną i na boga...przez te 5 lat widziałam ją tylko w ksiazkach kserówkach i w kolorowych zakreslaczach....
i niech mi nikt tu nie pisze ze na prywatnej szkole daja cos od tak...

przeciez wykładowca tez człowiek. jakby magoszka sie postarała i szła porozmawiac z egzaminatorem o np. inny termin egzaminu, przeciez mógłby sie zgodzic. tlumaczy sie wtedy człowiek osobista sytuacja i duze prawdopodobienstwo ze sie zgodzi. choc tez róznie bywa
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 09:00

april, ale trzeba chcieć DZIAŁAĆ a nie tylko narzekać, a magosza wielokrotnie pisała ze ona pisze na forum żeby ponarzekać a nie słuchać tego co jej się mówi.
A poza tym, pozdrawiam i Ciebie i Magoszę i życzę wam siły, bo dzisiejszy świat nie jest dla mięczaków, przekonałam sie o tym osobiście i boleśnie...
Trzeba iść do przodu i liczyć tylko na siebie, rozpychać się łokciami bo inaczej zostajesz w tyle a większość ma na ciebie wyj***e
gdzieś wiadziałam, świat jest do dupy? Nie to świat ma Cię w dupie. Jesteśmy silni sami w sobie i nikt nam nie pomoże oprócz nas samych wstać na nogi. żaden koleś, znajomi, psiapsiółki a nawet rodzice...
Nikt nic za nas nie zrobi.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez april » 28 sty 2010, o 15:58

dokładnie Mahika.
trzeba walczyc o swoje. i ja tez walczę róznymi sposobami. bo przeciez mogę nie chodzic na egzaminy twierdzac bo przeciez nie umiem nic,
zawsze cos sie wie..pamieta,...kojarzy i dlatego apeluje o to ze trzeba PRÓBOWAĆ!!!
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 432 gości