Jestem okropnie zmęczona ,długo nie miałam wolnego ,ciągle coś w przewadzę"zlego'dzieje się w moim życiu... nie wiem czy dobrą uczelnię wybrałam ,w sumie to oprocz tego,że szkoła renomowana to niestety uszczęszcza do niej masa snobów ,i nie umiem tak właściwie się tam odnaleźć...jedna dziewczyna wlasnie , która co chwile wylatuje w ciepłe kraje napisała,że jest zmęczona ,to sorry co ja mam powiedzieć..od bardzo dawna nie byłam nigdzie ..nie miałam takich dni ,kilku pod rząd by mój umysł nie mącił coś trudnego dla mnie..,ciągle stres....nie wiem ale jakoś czuję,że się wypaliłam... nie mam na nic siły kompletnie.. najchętniej zaszyłabym się pod kołdra i donikąd nie wychodziła..
w sobotę mam zaliczenie ze statystyki ,totalnie tego nie czuję.. facet z korków to porażka a nie mam nikogo innego na oku ,obleje to jak nic.. o 7.30 egzamin ..patrzac na to,ze juz o 5 musze byc na dworcu albo wczesniej by dojechać tam...
ta nauka mnie b.wiele kosztuje ,nie umiem do tego podejsc na luzie... i zla jestem ze znów jest przedmiot na który nie jestem w stanie sama sie przygotowac ,a w trybie zaocznym ...to wiadomo jak oni nas do tego przygotowyują... w ogóle..
...chciałabym odpocząć..uwazam,ze mi sie należy