---------- 23:26 16.01.2010 ----------
Nie wiem,Melody.
Wydaje mi się że przypominam bryłkę rozżarzonego węgla,skutą w lodowej skorupie,która walczy o to by utrzymać temperaturę,jednak zawsze przegrywa z lodowatą siłą.Wewnątrz jestem wulkanem emocji,niestety 'skutym' jakąś dziwną siłą,nie pozwalającą wytrysnąć im na zewnątrz.To męczące,ale nie potrafię inaczej,niektóre z moich uczuć poprostu nigdy nie wydostaną sie poza obręb mojej głowy,nikt nigdy ich nie ujrzy.Nie dlatego że świadomie nie chcę ich okazać,ale dlatego że w niewytłumaczalny dla mnie sposób leży to poza moim zasięgiem.
---------- 01:02 17.01.2010 ----------
Pęknięty Dzwon
Gorzko i słodko w zimie, podczas nocy cienia,
Słuchać w pobliżu ognia, co dymi i płonie,
Jak się z wolna podnoszą dalekie wspomnienia
Na głos dzwonów dzwoniących przez zamglone tonie.
Szczęśliwy dzwon, co mimo lata upłynione
Zdrowy i zawsze rześki swoim sercem złotem,
Religijne swe tony rzuca nie zmienione,
Jak stary, czuwający żołnierz pod namiotem!
Lecz dusza ma rozbita; i gdy wśród znudzenia
Chcę zaludnić swym śpiewem zimne nocy tchnienia,
Staje się głos jej słaby, podobny rzężeniu
Żołnierza, który zranion, leży w zapomnieniu
Nad brzegiem krwi jeziora, wśród trupów gromady,
I kona z wycieńczenia, nieruchomy, blady.
Charles Pierre Baudelaire