---------- 07:01 22.01.2010 ----------
Bianko mnie ogólnie brakuje miłości ,czułości ,zainteresowania .w zamian mam.. przejaw toksycznego układu "miłość- posłuszeństwo ,brak pozwolenia do własnego zdania.. do relacji z siostrą akurat nie zamierzam wracać.. ..bo działa ona na mnie źle i destrukcyjnie..samo to jak na mnie patrzy z takim poczuciem wyższości 'kim to ona nie jest; powoduje ,że nóż mi sie otwieraa w kieszeni.... no i to o czym sie przypadkiem dowiedziałam ,jak ciągle próbuje zmanipulować matkę .. by sie ode mnie odwróciła... za to już nie ma )
mój entuzjazm co do UP ..sie rozpłynął..tutaj nawet nie mam prysznica ani lustra ,dobrze ,że ubikacja jest ,jak nie wiele potrzeboa do szczęścia:D musiałabym sie isc wykąpac ,ale chce poczekac az rodzzice z domu wyjdą.. bo tylko u nich jest taka możliwość..
. bo nie chce ich widzieć...
juz nie mowiac o tym ,że mam straszną szopę na głowie:D.. he he...
....szkoda,że nie mam gdzie sie podziać przez te najbliższe dni..
jeszcze chcialabym wrócic do wątku sansiviery:) odnosnie tego .. ,że relacja miedzy tobą a mężem byla trudna bo twoja rodzina .. zajmowała w tym wszystkim też duże miejsce... twoje relacje z nią..w moim nie-związku jest podobnie.. i sporo sie kłócimy z tego powodu ... nie wiem jak tu ciebie było sans.. tez sie kłóciliscie?...
i wtedy taka zła jestem jak patrzę na to .wszystko bo nie chce by zajmowali takiego miejsca ,a maja wpływ na moje zycie nawet jak nie są fizycznie obecni...tak samo siostra.. ....
....
---------- 08:22 ----------
leczę sie na nadczynność tarczycy ... i pomału wpadam w niedoczynność tak czuje przynajmniej ... badania mialam dzis robic ,ide jednak w pon..wyniki w środę.. najgorsze jest to,że chodzę prywatnie do endokrynoloszki.. bo z kasy chorych trafiałam niestety fatalnie... u niej lecze sie od ponad 2 lat ,wyprowadziła mnie na prostą..jednak wizyta u niej nie należy do tanich..i boje sie ,że teraz w tej calej sytuacji z moją rodziną bede musiała szukać kogoś innego... w tej chorobie ważne jest szczególnie by leczono cię dobrze... bo ... skutki niedoczynności mogą byc opłakane ..najbardziej sie boje tego ,że utyje ,wiec niemalże co miesiąc ,teraz co dwa miesiąceontroluje steżenie hormonów... ... cały czas mam obraz jednej dziewczyny która też miała kiedys nadczynność ,wyleczyła ją i przestała kontrolowac tsh ..a to juz cale zycie sie powinno sprawdzać..no i nagle przytyła z 30 kg.. i sie okazało,że niedoczynność..to sie potem strasznie długo prostuje.. ta cała rozchwiana równowaga... ...żal mi jej ..bo przestrxega diety ,nie je slodkiego ..rusza się... ale metabolizm stoi w miejscu....