Powód do dumy ? czy do wstydu ?

Problemy natury seksualnej.

Postprzez sikorkaa » 12 sty 2010, o 22:12

yanis, rownowaga zostala w przyrodzie zachowana. wsrod nas - pan - rowniez zdarzaja sie gatunki mniej lub bardziej faworyzowane ;) ot ... zycie ... :bezradny:
sikorkaa
 

Postprzez yanis » 12 sty 2010, o 22:21

Co racja, to racja. Ale prawdą jest też, że w przeciwieństwie do nieśmiałego faceta "średniego sortu", nieśmiała dziewczyna z tego samego gatunku będzie miała o wiele większe szanse na cokolwiek.

Powiedziałbym nawet okrutnie, że faceci są zdecydowanie mniej wybredni :wink:
yanis
 
Posty: 7
Dołączył(a): 12 sty 2010, o 21:36

Postprzez melody » 12 sty 2010, o 22:29

A ja tam uważam, że żyjesz Yanis w takim świecie, jaki sam sobie kreujesz :wink:
melody
 

Postprzez yanis » 12 sty 2010, o 22:34

Lepiej nie, to stworzyłoby schizofrenicznego Matrixa z Johnem Nashem w roli głównej, przyjeżdżającego na wesele w Testosteronie :lol:

Tym niemniej - trudno mi się z tym zgodzić. Wykreowanie swoich myśli o świecie skonfrontowane z rzeczywistością potrafi skończyć się wielkim bólem głowy 8)
yanis
 
Posty: 7
Dołączył(a): 12 sty 2010, o 21:36

Postprzez melody » 12 sty 2010, o 22:36

W porządku :)
melody
 

Postprzez woman » 13 sty 2010, o 09:00

yanis napisał(a):Co racja, to racja. Ale prawdą jest też, że w przeciwieństwie do nieśmiałego faceta "średniego sortu", nieśmiała dziewczyna z tego samego gatunku będzie miała o wiele większe szanse na cokolwiek.

Powiedziałbym nawet okrutnie, że faceci są zdecydowanie mniej wybredni :wink:

Tak, mniej wybredni, ale tylko jeśli chodzi o ewentualny seks.
W pozostałych przypadkach to jednak chcą się mieć "czym" pochwalić :)

A tak na poważnie, to prawdą jest to co piszesz, choć mocno to niepoprawne politycznie :)
Nieśmiały, pierdołowaty facet a na dodatek bez aparycji ma malutkie szanse na powodzenie u płci przeciwnej.
Powiedzenie "każda potwora..." też nie zawsze musi mieć swoje zastosowanie :roll:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez yanis » 14 sty 2010, o 10:30

Niepoprawne, ale prawdziwe 8)

Problem z Wami polega na tym, że z jednej strony wiele z Was żąda "równouprawnienia", przez co dziś rozumie się po prostu bycie facetem w spódnicy, a z drugiej marzycie o tym, aby być zdobywane niczym średniowieczne księżniczki zamknięte w wieżach.

A jeśli zjawi się panna, która wie czego chce i sama zaczyna zdobywać samców, patrzycie na nią, jak na dziwoląga. My zresztą też :lol:
yanis
 
Posty: 7
Dołączył(a): 12 sty 2010, o 21:36

Postprzez mahika » 14 sty 2010, o 11:40

---------- 10:38 14.01.2010 ----------

Sytuacja ze sklepu. równouprawnienie widziane oczami facecików:

"Chciałyście równouprawnienie to macie. Moja stara poszła do roboty a ja będę siedział w fotelu, pił piwo i oglądał telewizje"

Tylko ja się pytam, która kobieta bez zatrudnienia, po wyjściu męża do pracy siada z piwskiem w fotelu i ogląda tv? a dzieciaki co? a obiadek dla styranego pracą mężusia?

Jakoś te równouprawnienie, jest dziwacznie postrzegane przez męską cześć. Albo widziałam zdjęcie, chciałyście równouprawnienia to wnoście sobie szafę na 8 piętro same czy jakos tak. Ale to fizycznie niemożliwe. Ale np. taka sama płaca za tą samą pracę wykonaną przez mężczyznę i kobietę jest już fizycznie do zrobienia. I chyba bardziej o to chodzi w walce kobiet o równouprawnienie?

kiedy nie mogłam znaleźć pracy, poszłam na stolarnie, wytrzymałam jeden dzień. za miesiąc zadzwonili po mnie że mam dniówkę odebrać. no to poszłam. i chłopak który był ze mną za tą samą pracę za ten dzień dostał 40 zł. a ja 35. dlaczego? robiliśmy dokładnie to samo.

---------- 10:40 ----------

yanis napisał(a):Niepoprawne, ale prawdziwe 8)

Problem z Wami polega na tym, że z jednej strony wiele z Was żąda "równouprawnienia", przez co dziś rozumie się po prostu bycie facetem w spódnicy, a z drugiej marzycie o tym, aby być zdobywane niczym średniowieczne księżniczki zamknięte w wieżach.

A jeśli zjawi się panna, która wie czego chce i sama zaczyna zdobywać samców, patrzycie na nią, jak na dziwoląga. My zresztą też :lol:


chłopie, żeby kobiety miały z facetami tylko taki problem to by było miodzio.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez raziel » 14 sty 2010, o 11:50

Pierwsze feministki były histeryczkami :) Właściwie dziadzio Freud wymyślił termin "zazdrość o penisa" właśnie w wyniku obserwacji z terapii tych klientek.

Ruch feministyczny ewoluował ale dość często jeszcze tak jak na początku jego istnienia głosi on równouprawnienie, które de facto zasadza się na przyprawieniu członka kobietą, oczywiście w sensie symbolicznym bo chodzi tu o władzę, aktywność, inicjatywę, intelekt i agresje kobiecie. Natomiast tych cech, które tak was kręcą u facetów próbuje się ich pozbawić, symbolicznie ich kastrując :)

Już to kiedyś tłumaczyłem swoim koleżankom i chyba zrozumiały. Penis, który nie jest między nogami faceta nie spełnia swojej roli... dodam, że chodzi mi o członek symboliczny oczywiście :twisted:

Tak wiem, że to niepoprawne politycznie. Z drugiej jednak strony żywię wielki szacunek do kobiet. Gatunku istot, których zrozumieć nigdy nie zdołam i które właśnie szanuję za tą inność :)

Aha. dodam, że żaden normalny facet nie chce faceta w spódnicy :) Ale po co kobiecie facet jak ma własnego członka? :shock: Za każdym razem jak zaczyna się taka dyskusja to parskam śmiechem :)
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez smerfetka0 » 14 sty 2010, o 23:40

to ja ci powiem z doswiadczenia, ze w tym momencie jak juz mam powazny zwiazek, mieszkamy razem planujemy slub itp itd, to wolalabym zeby moj chlopak byl prawiczkiem mimo ze ma 26 lat, i on tez wcale sie by nie wstydzil tego ze to ze mna mial by ten pierwszy raz. spokojnie...przyjdzie na ciebie czas, a uwierz ze polowa z twoich klolegow wie o seksiie z filmow porno a nie z zycia :)

glowa do gory, twoja przyszla ukochana z ktora sie na to zdecydujesz bedzie z tego dumna a to chyba jej wlasnie zdanie powinno byc dla ciebie najwazniejsze. nic za szybko.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez melody » 15 sty 2010, o 23:08

Skoro już podejmujemy temat feminizmu, to mam słowo do Ciebie, Raziel.
Wydaje mi się, że rozumiem co piszesz i w pewnym stopniu się z Tobą zgadzam, natomiast nie zgadzam się do końca. Uważam, że zjawisko emancypacji kobiet oraz kryzysu męskości jest dużo bardziej złożone i interpretowanie tego jedynie przez pryzmat psychologii (czy ściślej - teorii psychodynamicznej) jest znaczącym uproszczeniem.
Teorie Freuda posiadają pewien metapoziom, który sprawia, że "pasują" do jego i naszych czasów - to jasne (choć Freud swoje poważne ograniczenia miał). Jednocześnie nie umniejszałabym roli przemian kulturowych, które mocno przyczyniają się do ról, w jakie wchodzą dzisiaj kobiety i mężczyźni.
My możemy być "zazdrosne o penisa", a Wy możecie mieć "lęk kastracyjny", tylko że to bardzo jednostronny sposób postrzegania. A co np. ze strukturą rodziny, która drastycznie uległa zmianie w epoce postindustrialnej?
Rzeczywistość jest według mnie na tyle złożona, że interpretując choćby tak wąski jej obszar jak emancypacja należałoby sięgnąć również do innych teorii, innych nauk. W przeciwnym wypadku popełniamy logiczny (formalny) błąd, bo z przesłanek, którymi tu sobie "rzucamy", to tak na dobrą sprawę nic wynika.

Pozdrawiam!
melody
melody
 

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości