Uzależnienie psychiczne....???

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Ambrozja. » 21 sie 2007, o 08:04

Desi.....
napisałam Ci prywatna wiadomo¶ć !!!!!!!

pozdro,
Ambrozja.
 

Postprzez narkussska_16 » 21 sie 2007, o 09:01

stracilam wszystko co mialam.... jego juz nie ma :( dlaczego taki cios mnie spotkal?? w rocznice mojego malgo sukcesu?? nie, nie napisze tu ze pojde i bede cpala do utraty wszystkich uczuc bo zbyt ciezko na to wszystko pracowalam... nie zmarnuje tego calego trudu jaki wlozylam w to zeby skonczyc z tym syfem:) jakos to bedzie :) nie jestem sama - mam przyjaciol, mam rodzicow, brata, mam siebie :) pozdrawiam :*
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 21 sie 2007, o 11:19

I tak trzymać Olu !!!!!!!!!!!! jeste¶ młoda !! facetów przewinie Ci sie przez życie wielu , zanim trafisz na TEGO JEDYNEGO , trzymaj sie abstynencji , bo wła¶nie Ty jeste¶ najważniejsza i musisz walczyć o siebie !!!!!!!!
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez bunia » 21 sie 2007, o 22:30

Olu...powinnas byc z siebie dumna!!
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez narkussska_16 » 22 sie 2007, o 12:26

dziekuje wam... ze jestescie ze mna i wogole za wszystko :)
bo wiecie to bylo tak jak na filmie...weszlam z winem do mieszkania i zastalam go w lozku z moja najlepsza przyjaciolka tutaj w Brukseli... ktos by powiedzial ze bywa... na poczatku mnie nie zauwazyli wiec powiedzialam ze moze go sobie wziasc bo ja go nie chce, ze nie jest moj. ona powiedziala ze tez go nie chce. zasmialam sie i patrzac mu w oczy powiedzialam no coz , wiec zostales na lodzie. zostawilam im wino i wyszlam. na poczatku chcialam sobie cos zrobic ale przyjaciel mi to wybil z glowy. ehh jakos to bedzie :) musi byc :) jestem o wiele silniejsza niz wczesniej kiedy mialam takie sytuacje (byly zupelnie inne lecz tez trudne)... jakos to bedzie :) ciesze sie zyciem tak jak przed tym zdarzeniem :) musze sie cieszyc :) od tego jest zycie :) pozdrawiam:* peace:*
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez Ambrozja. » 13 wrz 2007, o 10:52

---------- 12:58 22.08.2007 ----------

Ciesze sie , ze sie nie zalamalas !!!!!
To bardzo wazne i swiadczy o Twojej sile.....nie zyjesz dla chlopaka tylko dla siebie......
A pozatym czegos sie nauczylas - napewno !!!!!!!!
CO CIĘ NIE ZABIJE , TO CIĘ WZMOCNI !!!!!!

Powiem Ci , ze naprawde nie warto sie przejmować , rozmyslać, rozczulać sie , zadreczać ..... a dlaczego tak, a nie inaczej ???? a dlaczego ja ?? idt...itp...

Poprostu trzeba zmienic swoje myslenie...myslec pozytywnie....a wtedy łatwiej sie żyje, wszystko jest prostsze i czlowiek wtedy nie widzi problemów tylko możliwo¶ć !!!!!!!!!
Skoro juz dane nam jest życ na tym swiecie, to lepiej z usmiechem :D

Nie wiem skad mi sie wziela ta pozytywna energia, poprostu sobie to postanowilam , nie biore ( i nie mówie sobie " ciekawe do kiedy " tylko nie biore i KONIEC ) czuje sie wolna!!!!

To jest prostsze niż mi sie wydawało !!!!!

pozdro, :wink:

---------- 10:52 13.09.2007 ----------

Jednak to nie jest takie proste jak mi sie wydawało hehe...

Znów wzielam.....za pierwszym razem przesadzialm z dawką, co mogło sie dla mnie tragicznie skończyć.....ale czego mnie to nauczylo...
Zostaly mi jeszcze 3 dzialki , nie biore codziennie, bo sie boje...zaczyna mnie to powoli meczyc, potem mam taką depresje , ze nie widze zadnego rozwiazania...wszystko wtedy sie pieprzy..nie jestem sobą....

Żałuje , ze znów zaczelam...a byl juz miesiac....no ale cóż....los okrutny tak chcial, zebym zaczela, stracila przytomnosc i zrozumiala ze to nie ma sensu......

pozdrawiam :wink:
Ambrozja.
 

Postprzez bunia » 13 wrz 2007, o 15:03

Chyba Cie nie przekonam abys szukala fachowej pomocy ale to moja jedyna rada.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez desiderata » 14 wrz 2007, o 09:59

Olu ja czytałam twój post i miałam normalną minę ale po przeczytaniu zdania

"ciesze sie zyciem tak jak przed tym zdarzeniem Smile musze sie cieszyc Smile od tego jest zycie Smile pozdrawiam:* peace:* "

Uśmiech zagościł na mojej twarzy :) nie ma sensu nic więcej pisać bo Ty wiesz o co chodzi :)

Trzeba umieć Kochać życie nawet jak to życie nie Kocha nas !!!!

Pozdro Oleńka jestem z Ciebie dumna !!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez narkussska_16 » 16 wrz 2007, o 19:49

Desi :)
normalnie sprawilas mi ogromna radoche tym postem :) hehehe :) ciesza mi sie same oczy nawet jak mam smutna mine nie potrafie byc smutna... czuje sie kochana tak jak przed tym jak zaczelam cpac :) wrocilam do chlopaka mojego z przed tego okresu jak cpalam bylam z nim prawie 10 miesiecy... Przemek moze go pamietacie ?? :D ma do mnie przyjechac na ten weekend co bedzie :) juz nie moge sie doczekac choc dopiero sie z nim rozstalam :) Kocham go... w sumie to nigdy nie przestalam go kochac :) hyh i tu buzki dla niego :* moje kochanie :* hmm tak poza tym to od tygodnia uczeszczam na oddzial dzienny na terapie tam gdzie wczesniej na indywidualna chodzilam :) spedzam po kilka godzin na terapii codziennie od poniedzialku do piatku :) i wiecie co?? cieszy mnie to !! :) naprawde po raz pierwszy ciesze sie ze sie lecze :) Mam wsparcie innych osob ktorego tak potrzebowalam... przy nich czuje ze nie musze udawac... Wchodze na oddzial i mowie jest tak tak tak i tak a oni mnie rozumieja:) I TO JEST PIEKNE !!!!!!!!!!!!!!:D kocham zycie, kocham swiat, kocham moja mamusie i braciszka i tate i kocham tez was wszystkich ktorzy mi tutaj pomagali na poczatku :) :* buzzzki:*
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 6 paź 2007, o 15:16

---------- 22:06 16.09.2007 ----------

Ciesze sie ze sie ucieszyłaś bo taki był zamiar mojego postu i bardzo sie ciesze razem z Tobą !!!!!!! Oleńka my silne kobitki jesteśmy :)

Ambrozjo no ja tam na "los" bym nic nie zwalała , bo to był twój wybór miałaś potrzebę i zaspokoiłaś ją , są potrzeby które trzeba zaspokoić jak jedzenie , spanie itp... i są takie z którymi trzeba walczyć i nie trzeba ich zaspokajać chociaż one chcą być tymi niezbędnymi , no cóż potknęłaś sie to bez gadania i użalania wstawaj i próbuj dalej , albo zaciskasz dupę albo narty ...

---------- 15:16 06.10.2007 ----------

Ambrozja napisz cosik ??????? bo ciekawa jestem jak Ci idzie :)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja. » 10 paź 2007, o 11:01

Wczoraj wzielam ostatnią kreske...poczulam strach ze juz tego nie mam...uswiadomilam sobie ze naprawde mam z tym duzy problem ...i ze jestem sama....i ze tylko ja moge sobie pomoc, nikt mi nie pomoze, kazdy ma swoje zycie - a mi sie wydaje ze niepotrafie!!!!
...jest mi bardzo ciezko, wszystko mnie dobija, mam w sobie momentami taka zlosc , ze chetnie bym cos rozwalila..( ale tego nie robie )
...chcialabym z kims o tym porozmawiac, wydaje mi sie ze najblizszą mi osobe to juz meczy , wiec nie mówie o tym......czuje sie samotna mimo, ze nie jestem sama....hmmm...jestem w zwaizku i on nigdy by nie przypuszczal , ze ja.....

...chcialabym sie czyms zajac, tylko nie wiem czym, bo wiele rzeczy przestalo mnie interesowac...nie chce juz tak dalej zyc....bo czuje ze sie zamykam, mecze sie, a nie zyje....
...przeczytalabym jakas dobra ksiazke....
Ambrozja.
 

Postprzez narkussska_16 » 14 paź 2007, o 14:31

Droga Ambrozjo,
jest mi bardzo smutno po przeczytaniu tego Twojego ostatniego posta :( wiem jak sie czujesz, bo ja tak też miałam... Tak samo jak Ty... :( Kiedy ćpanie zaczyna męczyć, chcesz coś zmienić lecz sama nie wiesz co, jak lub najzwyczajniej nie masz na to ochoty... To jest straszne lecz wiesz co ja zrobiłam ?? Któregoś dnia kiedy się obudziłam i nie wzięłam najpierw kreski tylko pomyślałam, stwierdziłam że tak dalej być nie może!!! Resztę ćpania wyrzuciłam do kibla i spuściłam to gówno... Popłakałam sie później, było mi ciężko ale czułam,że nie mogę się poddać bo jeśli to zrobię to będę płynąć do końca mojego życia a raczej do końca jego resztek... To było ciężkie ale jest już dobrze i trwam w tym postanowieniu od ponad 5 miesięcy :) Musisz być silna musisz na siłę coś zmieniać - zacznij od małych kroczków tak jest łatwiej :) A jeśli chodzi o książkę to polecam booka pod tytułem "Milion małych kawałeczków" niestety autor zapisał mi się na dziurze ;) Oprócz tego zawsze możesz zagadać do mnie na gg, chętnie Cię wysłucham i pomoge :) pozdrawiam i bądź silna... Nie odpływaj :(
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 14 paź 2007, o 16:10

a ja zawsze byłam tak pazerna ze ryczałam , zwijałam sie , ale i tak wciągałam nigdy nic nie wyrzuciłam , raz tylko dałam chłopakowi polówkę i on ja wyrzucił :)

polecam Ci książki Jonathana Carrolla , są świetne po prostu wspaniałe !!!!!
na razie przeczytałam " kraina chichów " , " białe jabłka " , "szklana zupa"
i jestem w trakcie "głos naszego cienia" .
Książki polecam bo są niewiarygodne !!! zmuszają wyobraźnie do pracowania na najwyższych obrotach !!!
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Ambrozja. » 15 paź 2007, o 13:13

---------- 11:04 15.10.2007 ----------

Z każdym dniem jest mi lepiej i wierze w to ze czas wszystko zmieni...ale jak narazie jest mi cieżko....musze po prostu przetrwać ten najgorszy okres i nie zlamac sie..to bardzo ważne....bo wiem , ze jakbym wziela przynajmniej 1 kreske , to znow zaczelo by sie wszystko od poczatku....
....myslałam o tym , zeby spuscic to co mi zostalo w kiblu, bo skoro z tym koncze to jest mi to nie potrzebne...ale jakos jeszcze tego nie zrobilam ....poprostu sobie lezy nie ruszane.....nie dlatego ,ze mysle ze mi sie kiedys przyda, po prostu jeszcze tego kroku nie zrobilam....ale zrobie...moze dzis??? Spuszcze to gowno i moze poczuje sie wolna i ulge....
....ale mam takie hustawki nastrojów...ze skrajności w skrajność.....ale wiem , ze to wszystko sie ustabilizuje..mam nadzieje , ze mi sie uda...bo teraz naprawde tego chce......
....w ogole teraz to mi sie wydaje , ze wszystkich trace, ze nic nie jest tak jak powinno....ale to pewnie tylko w mojej glowie.....

DZIĘKUJE Wam za wszystko....jak mi bedzie cieżko to napisze i sie pożale...

A z propozycji książkowych napewno skorzystam....dzis wybieram sie do biblioteki....

pozdrawiam :wink:

---------- 13:13 ----------

....spusciłam...koniec ...
....dziwnie się czuje....jakbym zaczynała nowe życie...??!!....
Ambrozja.
 

Postprzez bunia » 15 paź 2007, o 17:17

Trzymam kciuki !!!
:papa:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości