Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez melody » 6 sty 2010, o 19:25

april napisał(a):za duzo jest problemów za duzo jest kawy i za duzo jest papierosów.

Na dwie z trzech wymienionych przyczyn Twojego rozdrażnienia masz absolutny wpływ :) I zobacz, jak perspektywa się zmienia :wink: (witaj znów na forum :) )

mel.
melody
 

Postprzez april » 6 sty 2010, o 19:34

witaj Mel.
to taki sprytny mechanizm, choc wykańcza.

nawet nie spodziewałam sie jak szybko uzaleznie się od tych używek..
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez mahika » 6 sty 2010, o 19:36

smutno mi, chociaż to już miesiąc niedługo minie, kiedy zawiodłam sie na kimś, kogo uważałam za bliską osobę, za przyjaciółkę może?
sprawa jest nierozwiązana do teraz, męczy mnie to, tyle pytań, dlaczego... ona nie chce tego wyjaśnić, a ja nie wiem dlaczego i przyśniła mi się i cały dzień mi smutno :cry: nic nie rozumiem.... nigdy nie powiedziałam na nia złego słowa, byłam kiedy miałam być, jak tak się po prostu można z dnia na dzień przestać odzywać i udawać ze sie kogoś nie zna???
widać można, ona ma mnie w dupie a ja cierpię już miesiąc, chociaż udaję ze nie... no bo jak tak można cierpieć przez koleżankę, przecież to nie był mój facet żebym tak sie zadręczała... a jednak poczułam więź z nią po tym jak milion razy obiecywałam sobie ze nie zaprzyjaźnię się już z nikim więcej...
Teraz to już na pewno był ostatni raz kiedy dałam komuś serce...
tak se pisze i płacze, a pies łapie moje łzy które kapią na podłogę i trąca mnie łebkiem... w sumie czasem mnie drażni, ale odkąd go mam to nie pamiętam dłuższego niż tydzień mocnego ataku depresji.
ale i tak wszystko jest do dupy :evil:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez april » 6 sty 2010, o 19:54

Mahiczka doskonale Cię rozumiem.
nie piszę o mojej sytacji z moją "byłą" przyjaciołką.
chylę czoła.
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez mahika » 6 sty 2010, o 20:00

a ja nie wiem czemu jest "była", jak ja nadal ją kocham :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez april » 6 sty 2010, o 20:04

"była" poniewaz nie chce jej juz ufać...
tęskni mi sie za nią i za naszymi wspólnymi wspaniałymi chwilami bo było ich naprawdę bardzo dużo.
sprawa miedzy nami wciaż niewyjasniona i watpię ze kiedykolwiek bedzie.
niektórych rzeczy po prostu człowiek niespodziewa sie nigdy ze je usłyszy, a skoro już padły, ranią serce, i rozum odmawia jakiegokolwiek tłumaczenia tej sytuacji
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez mahika » 6 sty 2010, o 20:30

a tu nic nie padło.... zniknęło z dnia na dzień... po prostu przestała sie odzywać, a każdą moją próbę nawiązania kontaktu zbywała milczeniem, albo wrogimi spojrzeniami i odzywkami. dla mnie to był szok i chyba do dziś jest bardzo bardzo smutne...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Goszka » 6 sty 2010, o 22:50

---------- 21:47 06.01.2010 ----------

Mahiczko,miałam identyczną-no dosłownie kropka w kropkę-sytuację,tyle ze byłam znacznie młodsza.Gdzieś w wakacje po ukończeniu II klasy liceum przestała się do mnie odzywać moja najlepsza przyjaciółka.
Hm,tak to się wtedy nazywało...Nie wyjaśniła mi dlaczego,co się stało,co takiego zrobiłam że przestała utrzymywać ze mną kontakt.Parę razy obiecała mi że się spotkamy i porozmawiamy.Umawiałyśmy się,ja czekałam jak głupia,a Ona nie przychodziła.W końcu odpuściłam.
Pamiętam tylko naszą ostatnią rozmowę kiedy zapłakana do niej zadzwoniłam.O cokolwiek nie zapytałam odpowiadała że nie wie.
Pamiętam wszystkie noce kiedy wracała do mnie ta cała sytuacja.
Jednak czas jest cudownym terapeutą.Pomaga pozbyć się smutku i goryczy rozczarowania.
Też przyrzekłam sobie wtedy że już z nikim się nie zaprzyjaźnię.
Wszystko minęło,a na studiach poznałam niesamowitą osobę,o której od 2 lat mam odwagę powiedzieć(znamy się 6 lat) że jest moją przyjaciółką i że ją kocham.Jednocześnie-choć to bolesne-zdaję sobie sprawę i dopuszczam tę myśl,że los może nas rzucić w zupełnie inne strony,że nasz kontakt może się kiedyś znacznie rozluźnić.Staram się być w tej przyjaźni tu i teraz,doceniam każdą chwilę.
Wiem mimo wszystko że warto zaufać drugiej osobie.Ubogi ten,kto nigdy nie doświadczył przyjaźni.
Życzę Ci byś odzyskała tę wiarę.Teraz to bardzo boli i na pewno trudno Ci uwierzyć że będzie kiedykolwiek inaczej,ale jestem pewna że jest to możliwie żebyś spotkała taką bratnią duszę.
:pocieszacz:

---------- 21:50 ----------

czuję że ogarnia mnie melancholia :(
chcę przespać ten czas...
Goszka
 

Postprzez mahika » 6 sty 2010, o 23:00

nie spotkało mnie to nigdy wcześniej, nawet nie przypuszczałam że nie tylko mi sie takie coś przytrafiło, bo to dla mnie takie nie zrozumiałe właśnie.
na ja też bym się mogła spodziewać takiego zachowania po nastolatkach a nie po dorosłej kobiecie.
albo jeszcze lepiej, porównałam sobie to do wczesnego dzieciństwa, w piaskownicy na zasadzie "dziś jesteś moją przyjaciółką, a jutro będzie nią ktoś inny" bo ona zaczęła chodzić w te miejsca do których razem chodziłyśmy z "nową" koleżanką. To już w ogóle wytrąciło mnie z równowagi.

Nie przypuszczałam że spotkały Was takie rzeczy i że można tak przeżywać. Myślałam ze mi odbiło. na szczęście po kilku dniach usiłowania nawiązania kontaktu, kilku smsów odpuściłam sobie żeby się nie poniżać, bo chyba nie warto...
Nie pociesza mnie ten fakt ze kogoś to dotknęło, tak jak Ciebie Goszka, ale inaczej teraz patrzę na moje odczucia, bo nie wiedziałam czy mój smutek to jakaś fanaberia. Budzenie się w nocy z płaczem tym bardziej...
A jednak dusza zraniona, przykro jest, taka mała żałoba trwa...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Goszka » 6 sty 2010, o 23:12

a najdziwniejsze jest to że jeszcze do teraz już jako dorosła osoba mam sny w których pojawia się tamta przyjaciółka z okresu dorastania.W tych snach znów jest wszystko ok.
Pamiętam kiedy miałam jeszcze konto na n-k zaprosiłam ją do znajomych i przyjęła.
Napisałam jej wtedy prywatną wiadomość,że mam nadzieję że u niej dobrze i że tyle czasu minęło,mam nadzieję że będzie dane nam pogadać,powspominać i że zawsze dobrze o niej myślałam.
Potem odezwała się na gg,ale akurat nie mogłam na bieżąco odpisać i kiedy odpowiedziałam to już się nie odezwała.
Wniosek:nie powinno się wracać do przeszłości.Czasem trzeba zostawić coś takie,jakim jest.Przyjąć to i spróbować zaakceptować.
Gdzieś w głębi nigdy się z tym nie pogodziłam,taka blizna zostaje i jest pewnym doświadczeniem życiowym.
Rzeczy na które nie mamy wpływu trzeba po prostu zostawić za sobą...
To nie żadna fanaberia i to jest tak jak mówisz Mahika-żałoba po utracie kogoś bliskiego.Trzeba ją przeżyć i wszystkie uczucia moim zdaniem są normalne i na miejscu.
To trochę jak śmierć,tyle że mentalna.
Na szczęście każda żałoba kiedyś się kończy.
Goszka
 

Postprzez mahika » 6 sty 2010, o 23:25

dziękuje Goszka :kwiatek:
dziwne to wszystko...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Bianka » 7 sty 2010, o 12:39

Niewyspana, mąż wstawał dziś przed 5 w zwiazku z moimi lękami domowymi nie spałam az nie zrobilo sie jasno, a potem przywozili nam meble i musialam wstac:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 7 sty 2010, o 17:13

Realizując 1 z noworocznych postanowień oddaję się uniesieniom nad gramatyką języka obcego ;).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez april » 7 sty 2010, o 17:30

ja niestety a moze i dobrze nie mam zadnych ale to zadnych postanowien noworocznych.
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez melody » 7 sty 2010, o 23:39

Wiecie co? Zapisałam się na język migowy :D Chyba ze 12 lat tłukłam angielski i nadal go nie znam, toteż pomyślałam sobie, że może tu spróbuję :)
melody
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości