wlasciwie nie wiem czy powinnam pisac tu czy raczej w DDA,ten problem tez mnie dotyczy.wlasciwie nnie wiem czy to moze tylko ja mam problem i psuje wszystko w naszym zwiozku.to moj drugi zwiozek jeszcze nieformalny.pierwszy rospadl sie z powodu uzaleznieni mojego eks meza,mam dziecko z poprzedniego zwiozku,ktore z obecnym pertnerem wychowujem,wkrotce tez przyjdzie na swiat nasze wspolne dziecko.kocham bardzo tego mezszczyzne i on mnie chyba tez,zalezy mi na sformalizwoaniu tego zwiozku,chociaz w naszej sytuacji nie zmieni to wiele.on zwleka z tym a jak sie zastanaiwmam po co nam ta formalizacja to widze ze mi da ona pewne poczucie bezpieczenistwa i zabezpieczenia.zawsze brakowlo mi poczucia bezpieczenstwa, w domu i wzwiozkach z mezszczyznami.mialam krotki zwioze po rostaniu z mezem z mezszczyzna ktory mnie zostawil i bardzo to przezylam.moze z tego powodu nie mam tez poczucia bezpieczenistwa ani zaufania.nie ufam i popadam w rozne paranoje,ze on mnie zdradzi i zostawi.ciagle mi sie wydaje ze mam za malo milosci,ze potrzebuje wiecej i wiecej,a jednoczesnie mam ogromny problem z dawaniem milosci wlasnemu dziecku,jestem wymagajaca i malo czula do dziecka,spedzam znim malo czasu chociaz caly dzien siedze w domu.wiem ze jestem zla matka.
moj partner duzo pracuje,mysle ze jest nawet pracoholikem.lubi swoaj prace i czerpie z niej stysfakcje,ja siedze w domu caly dzien z dzieckiem,on sie ciagle spoznia.nie mam przyjaciol tylko swoich w internecie bo mieszkamy w tym miescie krotko i nie poznalam jeszcze nikogo.ciezko mi jakos tu nawiozac nowe znajomosci.przeprowadzilismy sie ze wzgledu na prace mojego partnera.to inny kraj i cuzje sie troche wyobcowana,moi przyjaciele i rodzinna daleko.wlasciwie to bym najchetniej siedziala w domu przed komputerem lub czytala w lozku ksiozke.jakos ciezko mi sie pozbierac.nie rozumiemy sie z moim prtnerem mi sie wydaje ze robie wszystko zeby nasza odzina funkcjonowala a on mowi ze ja tylko marudze i czuje sie zuszany do czegos.pyta sie czemu jestem nieszczesliwa i zebym po prostu go kochala i bala szczesliwa to wszystko bedziedobrze.a ja czuje sie samotna,jak on wraca z pracy jest bardzo pozno i nie mam czasu nawet rozmawiac albo oglada televizje co doprowadza mnie do szalu.zdaza sie tez ze on zostaje w pracy i gra w gry komputerowe czego ja nie moge zrozumiec,dlaczego po pracy nie spieszy sie do domu do nas,zeby jak najwiecej czasu spedzic z nami.z drugiej strony jemu nalezy sie chwila tylko dla siebie jak kazdemu,ja nie pracuje wiec czesciej moge znalesc ta chwile dla siebie.a ja czuje se bardzo samotna i potrzebuje go teraz bardziej niz kiedykolwiek,zeby sie po prostu przytulic i porozmawaiac.zastanaiwma sie czy to czasem ze mna jest cos nie wporzadku,moze wynika to z mojego DDA.czy ktos moze mi pomoc zrozumiec to wszystko?