Niemądre decyzje...

Problemy z partnerami.

Niemądre decyzje...

Postprzez Vija » 14 gru 2009, o 15:24

...słuchajcie jestem w rozterce. Mam 30 lat. Obecny zwiazek okazal sie pomylka. Ale od poczaku...3 lata temu rzucilam chlopaka; bylismy zgrana para, dobrze sie rozumielismy, mamy tyle dobrych wspomnien, ciagle wspominam te cieple mile chwile z nim spedzone. On nigdy mnie nei zawiodl, zawsze byl przy mnie...no idealny kandydant na meza. nawet oswiadczyl mi sie. Ale wtedy kiedy bylismy razem ja nie potrafilam tego docenic: ciagle wydawalo mis ei ze zasluguje na kogos lepszego. No i zauroczyl mnie ktos inny. Nie wiem co mi sie stalo, po prostu chcialam moze jakiejs odmiany? etc. Rzucilam tamtego...a teraz widze ze to pomylka i rozpaczam...Z tamtym chlopakiem nie ma szans zebym byla. On juz sie pogoddzil z moja decyzja. Bardzo przezyl nasze rozstanie, bo kochal mnie jak wariat. zreszta chyba nawet kogos ma. Nie wiem c o robic: nie chce byc do konca zycia nieszczesliwa.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez mahika » 14 gru 2009, o 15:33

Witaj.
Ciekawe co by powiedział gdybyś mu się przyznała do tego co czujesz. Wiem że prawdziwa miłośc nigdy się nie kończy...
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Vija » 14 gru 2009, o 15:44

jest na to za dumny. Poza tym mysle ze ma do mnie zal o to co zrobilam. Nawet nie wiem czy nie motywowuje go chec odwetu: urazona meska duma. Mecze sie strasznie...
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez lili » 14 gru 2009, o 15:46

moim zdaniem spróbuj
jeśli Cię naprawdę kochał to kocha nadal i dumę odstawi na bok
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez mahika » 14 gru 2009, o 15:49

nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz. Bez zbędnych emocji i kajania sie "nie udało mi sie w związku" ale rzeczowo i konklretnie. Kocham ciebie i nigdy nie przestanę, może nawet przyznaj sie że sie pomyliłaś a co on z tym zrobi to juz jego sprawa.
Ja nie jestem przekonana do słuszności moich słów, ale jakoś tak mi serce podpowiada. moŻe jakiś list?
Możesz żałowac że nie spróbowałaś do końca życia. Znam wiele przypadków że po latach ludzie wracają do siebie i nie ma w tym nic nadzwyczajnego...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Vija » 22 gru 2009, o 18:40

i chyab zskonczyl o sie . Na dobre. to koniec. Klamka zapadla: piswyalismy do siebie, dzien w dzien; ktoregos dnia napisal ze obecnie nic dla niego nie znacze, ze kiedys iwle znaczylam, oprocz tego prawil zlosliwosci; on sie msci. czemu to robi? Napisal mi np. ze to ze piszemy do sibeie nic dla niego nie znaczy, ze dzieki temu zabija tesknote za ta rzekomo nowa dziewczyna. jednoczesnie nie potwierdzil ze sa w zwiazku. Z tego co wiem to ona jest od iego o 12 lt mlodsza, przeciez to jeszcze dzieciak. Poza tym to jego uczennica.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 22 gru 2009, o 18:53

Być może jego postępowanie powodowane jest skrywanym żalem do Ciebie, formą odwetu, ucieczki od tego, co odczuwa w czeluściach serca. Być może. Nie spytasz wprost - nie dowiesz się. A domysły będą wyłącznie zadręczać Twój umysł i przesłaniać racjonalne spojrzenie.
Ostatnio edytowano 22 gru 2009, o 18:54 przez PodniebnaSpacerowiczka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez bunia » 22 gru 2009, o 18:53

....nie dziw sie, ze nie pada na kolana....potrzeba czasu i dojrzalosci aby naprawic to sie popsulo......

pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Vija » 22 gru 2009, o 21:14

Dzieki, ale uwazacie ze jest jeszcze szansa? Mysle ze pozwole mu na ten romans moze mu za jakis czas przejdzie i napisze. Moze chce sie zemiscic? Moze che mi cos udwodnic? Obecnie jestesmy na etapie milczenia. Powiedzialm mu ze nie chce bysmy pisali do siebie i nie czytam jego listow etc. Kiedys jak bylismy razem bywalo podobnie: burza emocji a potem nastepowalo wyciszenie, ale kiedy czulam te emocje wiedialam ze jest ok. bo najgorsza jest chyba obojetnosc
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Asik35 » 22 gru 2009, o 22:05

Wybacz,że wylewam kubeł zimnej wody na Twoją głowę,ale.....ale może on faktycznie zapomniał o Tobie ? dobrze przeczytałam,że minęły 3 lata odkąd go rzuciłaś ?wiesz, to szmat czasu....a to,że jest złośliwy,mści się...wiesz,skoro byłaś dla niego tak ważna, może jeszcze go to boleć,uraziłaś jego męską dumę,ale nie przykładałabym do tego zbyt dużej wagi....na pewno próbowałabym porozmawiać z nim,ale jednocześnie nie nastawiałbym się na zbyt wiele.tak myślę :(
Asik35
 
Posty: 165
Dołączył(a): 30 lip 2009, o 10:49
Lokalizacja: tak blisko tak daleko

Postprzez ewka » 22 gru 2009, o 23:59

Vija napisał(a):Mysle ze pozwole mu na ten romans...

Pozwolisz? Ty mu pozwolisz? A może czegoś nie rozumiem...

Myślę, że gdy stanie się tak, jak stało się u Was... to można po czasie dać sygnał, że jest się w tej chwili wolnym. I że nic więcej nie powinno się robić - decyzja TYM RAZEM należy do niego, a wbijanie się w tej chwili w coś, w co on jest zaangażowany wydaje mi się mocno nieokej.

Niemądre decyzje kosztują, niestety.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Off_topic » 23 gru 2009, o 10:37

Muszę przyznać że trochę nie rozumiem porad jakie składacie Viji w tym wątku. Skoro rozstali się 3 lata temu, jej były obecnie jest związany z inną kobietą, to sprawa jest bardzo ale to bardzo wątpliwa - nakłanianie go do powrotu teraz byłoby równoznaczne z aktywnym rozbijaniem jego obecnego związku. Odwróćcie sytuację - a gdyby tu na forum zjawiła się kobieta, która porzucona przez partnera lata temu weszła w nowy związek, a były partner nagle pojawia się i mówi "rozmyśliłem się, wróć do mnie"? Założę się że nie usłyszałaby tu rad typu "porzuć nowego faceta i wracaj".

Vija, a do Ciebie - w sytuacji w której się znalazłaś musisz uwzględnić niestety możliwość, że on nie "ma romans z jakimś dzieciakiem" tylko zaangażował się uczuciowo w związek z inną kobietą. Jeśli tak jest, to jest już dla Ciebie niedostępny. Jeśli nie, to też bym się poważnie zastanowił - sam nie chciałbym mieć nic do czynienia z człowiekiem, który wciąga inną kobietę w związek tylko po to żeby utrzeć nosa byłej.
Off_topic
 
Posty: 194
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:10

Postprzez Vija » 23 gru 2009, o 11:21

Kapitalnie! A ja coz...nie bede wylewac morza lez tylkodlatego ze on wdal sie w romans z jakas siksa. wg mnie nie jsest to cos na stale, ale zycze mu jak najlepiej. czasami mysle ze on to tez nie jest to. W koncu z jakis tam powodow sie z nim rostalam, prawda? Zawsze byl niedojrzaly i to mi w nim przeszkadzalo i teraz sie to potweirdza: uklad z niedojrzala dziewczyna tylko dlatego ze jest zakochana w nim uczennica wydaje mi sie conajmniej niestosowny. Coz jego sprawa i jego zycie. Poza tym jest zlosliw: pisze ze pewnie nie podbaja mi sie moje zaczynajace sie zmarszczki (ktorych nota bene nie posiadam:) i ze kazda kobieta w pewnym wieku odjelaby sobie kilka lat etc. Wcale nie! jakim prawem uogolnia? Kobiecosc jest o wiele interesujac w fazie dojrzalej: ta swidomosc siebie swojego ciala i umyslu...no tak al to wszystko tylko dla dojrzalych mezczyzn.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez Off_topic » 23 gru 2009, o 12:06

Vija napisał(a):Poza tym jest zlosliw: pisze ze pewnie nie podbaja mi sie moje zaczynajace sie zmarszczki


Pomijając wszystko inne, już ten tekst o zmarszczkach by mi wystarczył za powód żeby sobie go odpuścić, na Twoim miejscu. Także jako znajomego, po co Ci znajomy który Cię próbuje wpędzać w kompleksy.
Off_topic
 
Posty: 194
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:10

Postprzez Szafirowa » 23 gru 2009, o 14:47

Nic już z tego wszystkiego nie rozumiem.
Pierwszy wpis jest o tym, jak dobrze się rozumieliście, jak wiele masz dobrych wspomnień, że ciągle wspominasz te ciepłe miłe chwile z nim spędzone ... że nigdy Cię nie zawiódł, że zawsze był przy Tobie ... idealny kandydat na męża, nawet się oświadczył.

A teraz, zaledwie kilka wpisów później piszesz - że jest niedojrzały, złośliwy i że nie będziesz po nim wylewać morza łez.

O co tak naprawdę Ci chodzi Vija ? Czego tak naprawdę chcesz ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erioduquijm i 83 gości

cron