"Kinomania"

Problemy związane z uzależnieniami.

"Kinomania"

Postprzez Salome » 30 lis 2009, o 12:52

Czy jest tu ktoś uzalezniony od telewizji? Czy może ktoś z was żyje z taka osobą? Ja żyję i to jest cos okropnego, a najgorsze, ze mąż nie chce przestac. Mowi, ze go to relaksuje. Uwilebia tv. Moje gadanie na nic się nie zdaje.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez melody » 30 lis 2009, o 13:26

Jak tu weszłam, to spodziewałam się czegoś innego - zachęty do rozległych dyskusji na temat filmów i filmowych festiwali, a tu... jednak uzależnienia :)

Salome, Twój mąż lubi telewizję, a Ty co lubisz?
melody
 

Postprzez Salome » 30 lis 2009, o 13:59

---------- 12:58 30.11.2009 ----------

No... na uzaleznieniach dyskusja o fajnym filmie? :roll: :?:

---------- 12:59 ----------

Lubi to malo powiedziane...
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez christmas_tree » 30 lis 2009, o 15:02

tv to środek do uzależnienia jak proszki czy alk... Chodzi o to, że partnera nie ma, jest nieobecny...
Tutaj nie pozostaje mi powiedzieć niczego innego, jak w przypadku uzależnień od gry komputerowej... już nie pamiętam, jaki to był wątek. No bo na dobrą sprawę czy zawierałaś związek z telewizorem? Mąż Cię mentalnie odstawia, nawet w metaforycznym sensie zdradza :-)
kiedy mu powiesz o tym może weźmie to serio, a może się roześmieje...
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez sikorkaa » 30 lis 2009, o 18:59

ja zylam przez jakis czas z takim mezczyzna, dla ktorego tv bylo bogiem, bez ktorego nie przezyl zadnej chwili. bylo to okropne doswiadczenie, zwlaszcza, ze jako dorosly facet ogladal wszystko co popadnie - seriale, komedie, bajki, reklamy ... program po programie. tym bardziej to bylo dla mnie meczace, ze kiedy przyjezdzalam do niego na weekend jego tv byl wlaczony przez 24 h/d. koszmar. nawet podczas naszych zblizen w tle chodzil tv, na ktory nawet w trakcie zerkal co jakis czas. sniadanie z tv, obiad z tv, kolacja z tv, wakacje z tv.

kiedy zapytalam go o jego uzaleznienie, przyznal mi racje - mieszkal od dluzszego czasu sam i zwyczajnie traktowal tv jako kolejna osobe w swoim zyciu. dzieki niemu nie czul sie samotny, bo zawsze bylo cos co mowi. nie czul dzieki temu ciszy.

mnie to przerazalo, bo traktuje tv jako informacje, czasem rozrywke ale to ja decyduje kiedy go wlaczyc a kiedy wylaczyc. od jakichs 2 lat nie ogladam w ogole. nie uwazam zetv jest zla, ja nie mam na nia czasu po prostu, a juz na pewno kiedy przyjezdza do mnie ktos wazny nie bylabym na tyle nieuprzejma i nieczula zeby zostawic go na caly wieczor samego bo akurat leci jakis serial.

zwiazek sie rozpadl, on z tv nadal jest sam.
sikorkaa
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 30 lis 2009, o 20:00

Matka mojej koleżanki uzależniła się od świata seriali odkąd przeszła na wcześniejszą emeryturę. Telewizornia zastąpiła jej świat zewnętrzny. Mam wrażenie, że w ten sposób przeszła wręcz na emeryturę od życia. Potrafi dniami&nocami przesiadywać przed TV zamknięta w oddzielnym pokoiku. Stała się agresywna bez logicznego powodu, zaczęła podpijać.

Nie wiem jak zaawansowane jest to u Twojego męża, lecz u niej to niemal przypadek tragiczny, bo okrutnie trudno dojść do porozumienia z osobą, która nie widzi nic oprócz czubka pilota. Zero refleksji tylko bezustanne ON, OFF, ON, OFF... jak robot.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez caterpillar » 30 lis 2009, o 22:12

moze nie jest az tak zle..ludzie czasem popadaja w taka bezsensowna rutyne pewnych zachowan (wiem to po sobie zwlaszcza gdy paskudnie na dworze) moze warto na poczatek wyniesc TV na weekend do znajomych. to nie jest sposob ale wiele mozna wowczas zobaczyc..co sie dzieje z nami i jak na prawde wyglada nasz dzien(czy potrafimy go ciekawie zagospodarowac).Taki rodzinny dzien bez kompa i TV-ja tak robie.

tv w domu to nie lodowka ..da sie obejsc :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez zizi » 30 lis 2009, o 23:20

:ok: :oklaski:

popieram Twoje słowa Gąsieniczko...

ja też lubię te chwile ciszy......gdy telewizor nie gdera...

wtedy "słychać życie"
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez Amir » 1 gru 2009, o 00:36

nie bójcie nic, dziewczyny!

jest bardzo skuteczny sposób na uzależnienie od TeleVizji, niedługo do nas dotrze, a tymczasem wypróbowała go żona zaprzyjaźnionego tokijczyka

cudowne lekarstwo nosi nazwe RoomTV

podczas, gdy on oglada setna powtorke kultowego dr house'a lub kolejny remake ligi koszykowki

ty wlaczasz kamerke z waszej sypialni i owiana misja nadziei

mowisz do niego z lewego gornego podgladu ekranu

- "kocurrrkuuu, twoja moi czeka na ciebie goraca w lozeczkuuu!"

(tekst zalezny od plci i preferencji)

srednio po 16 behawioralnych probach - kolega na zawsze rezygnuje z telewizji

calosc po niewielkich (naprawde) kosztach wlasnych (mniej, niz cena tamagochi)

naukowcy japonscy przestrzegaja jednak, ze na wypadek skutecznego zwalczenia u partnera/partnerki/parterniantka uzalezniena od informacji

trzeba posiadac cos w zamian

bowiem RoomTV (w Kanadzie SkinTV, w USA ContactMedia) nie zwalcza samego zjawiska uzaleznienia, jedynie przekierunkowuje i odkrywa zrodlo dyssatysfakcji

to moze lepiej

nie wiedziec?
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 1 gru 2009, o 00:36

caterpillar napisał(a):moze warto na poczatek wyniesc TV na weekend do znajomych.

Pod warunkiem, że nie wywoła to waśni kończącej się na milczeniu obu stron przez bity weekend :oops: ;).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez Salome » 1 gru 2009, o 12:52

sikorkaa napisał(a):dorosly facet ogladal wszystko co popadnie - seriale, komedie, bajki, reklamy ... program po programie. .



U nas jest podobnie. Wiadomo chodzi do pracy, spedza tam caly dzien i NIE OGLĄDA. Po powrocie jednak malo sie dla niego liczy i TV włączony jest do poznej nocy. Nie wazne czy jest cos ciekawego czy nie - on ogląda. W dzien wolny od pracy potrafi od rana oglądać wszystko -łącznie z filmami dla dzieci. Moze tak caly dzien, poki nie zmusze go do jakiegos wyjscia z domu.
Jest zly kiedy ma mi cos pomoc. Nie moze oczu oderwac od telewizora.
Faktycznie jest bardziej agresywny. Dawniej byl bardzo spokojnym, cierpliwym czlowiekiem - w takim sie zakochalam. Oglądał pewnie tez, ale nie skupial sie az tak bardzo.
Ja tez lubie zobaczyc cos co mi sie podoba, ale na litość nie wszystko. Lubie jakis program dokumentalny, podrozniczy czy gotowanie :) i ktoregos dia nawet ten serial. Ale to dosłownie godzina dziennie, a nie całkowity odlot.

Wg mnie to nawyk, ktory ma swoje poczatki w domu rodzinnym. Najlepszym fundamentem tego jest oglądanie przy posiłku, w swieta, imieniny itp.
U mie w domu, był stół w kuchni i tam sie jadlo. Pamietam jak rodzice krzyczeli, ze mam nie isc przed tv z jedzeniem.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez caterpillar » 1 gru 2009, o 12:52

Pod warunkiem, że nie wywoła to waśni kończącej się na milczeniu obu stron przez bity weekend


no ale zawsze to cos innego :wink:

a tak powaznie ..jesli nawet sie okaze,ze tak funkcjonujemy no to warto rozwazyc..czy robimy cos z tym? czy wlaczamy TV i udajemy ,ze wszystko ok :bezradny:

Amir

a to znaczy ,ze teraz Salome powinna wejsc do Tv i udawac "piekna pania z telewizji" ?? hehe alez oni maja pomysly :D
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Salome » 1 gru 2009, o 12:53

Złosci sie gdy gadam, ze "znow tv, ze nie jest tu obecny". Mowi, ze juz ma dosc mojego czepiania sie o tv.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Useless » 1 gru 2009, o 22:24

Mój exio oglądał telewizje namiętnie. Razem z piwemi i ASG była to jego miłość dogłębna, acz chyba nieodwzajemniona.

Moje marudzenie, prośby i groźby nic nie dały, poza utyskiwaniem, ze ograniczam mu dostęp do rozrywek, a mieliśmy tylko uwaga 5 (!!!) kanałów. Kolekcja DVD rosła, ostatnie pieniądze na meble do pokoju syna wydał na kolekcje filmów Bonda. Nie chciałam zgodzić się na staelitarną z setką kanalów, bo wsiąkłby kompletnie, a po drugie nie było nas zwyczajnie stać.

I co zrobił exio w dwa miesiące po rozwodzie: kupił zestaw kina domowego i zamówił cyfre+. A co!

Dobrze, że teraz mnie to bawi. Ale świeta spędzane przed TV i kompem nie były zabawne. Pomijam inne związane z tym okołotelewizyjne patologie.
Avatar użytkownika
Useless
 
Posty: 99
Dołączył(a): 18 lis 2009, o 21:53

Postprzez sikorkaa » 1 gru 2009, o 22:55

salome, serdecznie Ci wspolczuje. zwlaszcza, ze dokladnie wiem z czym to sie je :( wiem jak przykre sa te ciagle wymowki, ktorych facet po prostu nie slyszy, zapatrzony w ten cholerny szklany ekran. jakie to sczescie, ze juz sie od tego uwolnilam.

ja czesto wpedzalam mojego owczesnego faceta w poczucie winy z powodu zaniedban mojej osoby na rzecz tv, czasem dzialalo, ale wiem ze to powazniejszy problem, uzaleznienie jak kazde inne. jak dla mnie to ucieczka z jego strony przed tym jakie ma zycie w zycie kolorowsze, ciekwasze.

jak tam w ogole salome miedzy Wami? cos ostatnio pisalas o poprawie - nadal ona trwa?

:kwiatek: dla Ciebie kochana
sikorkaa
 

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości