I pewnie moim zwyczajem powiedziałabym, że na nie nie zasługuję.
bardzo fajnie to powiedziałaś :-).... to jest dokładnie to - zwyczaj,przyzwyczajenie do sposobu myślenia o sobie.... skoro to nawyk,to można go zmienić :-)
buziak!
Useless napisał(a):Przepraszam za irytację... Czasami czuję, że za dużo na moją głowę. Że nie dam rady. Że pęknę i rozsypie się na milion kawałków.
Useless napisał(a):
że moge być osoba współuzależnioną. Cokolwiek to znaczy. Jestem teraz jak dziecko we mgle. Jak owo agikowe dziecko na skrzyżowaniu.
A obietnica złożona Jemu jest dla mnie ważniejsza niż złożona sobie. Przepraszam, wiem, że to niezrozumiałe, ale tak jest. Skomplikowane to ale o tym nie teraz.
Useless napisał(a):A obietnica złożona Jemu jest dla mnie ważniejsza niż złożona sobie.
Useless napisał(a):Nie chce zostać sama. Nie jesem heroiczną Matka Polka niosaca swoj krzyż. Nie radzę sobie czasami. Jestem potwornie zmeczona. Mam być silna dla siebie i dla Tych ktorych kocham, a ja jestem slaba. Żałośnie słaba i daleka od ideału. Walczę sama w czterech ścianach. Zabrakło mi nawet psa...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości