witam. Pewnego grudniowego wieczoru mój chłopak poprosił mnie abym została jego żoną no i się zgodziłam, i tak już minęły dwa lata a ja nadal czekam na finał- ślub. Poruszałam kilka razy już ten temat ale on twierdzi, że ślub nie jest nam potrzebny ?? Pytałam po co się zaręczył a on że trzeba było zrobić kolejny krok w naszym związku. Czuję sie jak głuupek bo my naprawdę się kochamy ( 5 lat jesteśmy razem) no ale wydaje mi się że coś jest nie tak skoro jesteśmy zaręczeni tak długo.
Może mieliście podobnie ?