trudna decyzja

Problemy z partnerami.

trudna decyzja

Postprzez rusałka » 11 maja 2007, o 20:44

Nie wiem od czego zaczac, ale moze od tego ze jestesm od ponad meisiaca z chlopakiem, z ktorym bylam wczesniej pol roku- niestety musialam potem wrocic na pol roku do Polski i nie wiedzialam ze wroce spowrotem do Niemiec... przez ten caly czas bylismy w kontakcie, moze nie byl to jakis bardzo duzy kontakt, ale bylismy...
to tak aby wprowadzic w sytuacje....
wiec wrocialam tutaj i chcialam do niego wrocic, on pow. ze nie ma nikogo i ze mozemy sprobowac i zaczelismy sie spotykac. tylko ze mam wrazenie ze on kogos ma, a ze mna spotyka sie tylko tak sobie...nie chce byc dla kogos zabawka... a mam wrazenie ze dla niego jestesm, ze on nie chce czegos glebszego, co z kolei ja potrzebuje, potrzebuje chlopaka na ktorego moge liczyc, a on jest dla mnie tylko raz w tygodniu...
zapytalam go o to czemu wlasciwie ze mna jest... wkurzyl sie i od razu chcial wyjsc, powiedzial ze nie ma ochoty na stres i ze jak do mnie przychodzi to chce zeby bylo bezstresowo, tylko ze my widzimy sie raz w tygodiu, bo on pracuje wieczorami w restauracji... i to mi sie wydaje dziwne, bo on pow ze sie dla mnie nei zmieni i nie znajdzie wiecej czasu... a dla mnie to za malo, on nawet nie chce u mnie nocowac, co jest dla mnie bardzo dzwine... potrzebuje bliskosci, a nie krotkiej rozmowy i seksu...

mecze sie w tej sytuacji, ale mimo to trudno mi to zakonczyc... on ciagle mowi ze nikogo nie ma i ze nei ma czasu na inne kobiety i ze przez to ze musi duzo pracowac... z tym ze nei jest tak jak bylo kiedys... jemu juz chyba tak nie zalezy....

a ja chcialabym byc z kims, kogo by interesowalo co sie u mnie dzieje codziennie... a on milczy przez caly tydzien i odzywa sie dopiero wtedy, gdy chce do mnie przyjsc. nie podoba mi sie to, bo widze ze mam glebsze potrzeby, a on podchodzi do tego tak powierzchownie...
rusałka
 
Posty: 15
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 19:45

Postprzez yvonne » 11 maja 2007, o 22:18

moim zdaniem z pewnoscia kogos ma, albo mu w ogole na tobie nie zalezy i tylko spotyka sie z toba, z wiadomego powodu. Bylo mu moze kiedys dobrze z toba ,w sprawach prywatnych, i teraz jedynie mu tego brakuje. Bo z tego co piszesz na niczym innym, widac ,mu nie zalezy, jak tylko wpasc do ciebie, beztresowo posiedziec pol godziny ,przeleciec i pojsc do domu.
yvonne
 
Posty: 2
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 22:05

Postprzez ewka » 11 maja 2007, o 22:36

Sorry, odstaw go od "cycka", a przekonasz się, o co chodzi... sorka, ale godzisz się na jakie¶ okruchy, w tych okruchach tkwisz - odstaw, a się przekonasz.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mróweczka » 12 maja 2007, o 00:25

Droga Rusałko. Zgadzam sie z moimi przedmowczyniami.Choc rozumiem doskonale, że nie jest to proste wyjscie,ale jedyne jesli chcesz byc szczesliwa. Powiedz co ten facet Ci daje...jakies ochlapy, a sam bierze duzo kiedy tylko chce. Jesli facet mowi ze sie dla Ciebie nie zmieni to faktycznie mu nie zalezy, bo tak na chlopski rozum, mezczyzna ktory kocha pragnie by jego luba byla szczesliwa, a nie mysli tylko o wlasnym zadku...
mróweczka
 
Posty: 16
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 18:36

Postprzez rusałka » 13 maja 2007, o 14:33

wiem, jestesm tego swiadoma, ze tak nie powinno byc, ale trudno mi to zakonczyc... nie rizumiem tego... bo brakuje mi kogos, kto bylby dla mnie gdy go potrzebuje, a nie tylko tak jak on teraz jest... mam tez rozne inne drobne problemy, ale on mi w nich nie pomaga i choc niby jestesmy razem, jego to nie interesuje.... np. sosotnio musisalm sama sobie poradzic z kolem od roweru, ktore mi nawalilo i skonczylo sie na tym, ze pomogli mi moi wpollokatorzy z akademika, bo on oczywiscie sie nie pojawil...

i przez to czuje sie pozostawiona sama sobie... taka opuszczona, a mylse ze bedac z kims, wystarczylby telefon i juz byloby lepiej... a z nim tak nei ma...

wiem ze moge liczac na siebie...
a to nie jest dobre, ejsli ejst sie z kims w zwiazku...
rusałka
 
Posty: 15
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 19:45

Postprzez mróweczka » 13 maja 2007, o 18:35

W takim razie gdyby¶ to skończyła to bardzo chyba by¶ nie odczuła braku jego obecno¶ci...bo jak by nie była teraz jeste¶ w zwi±zku ale i tak jeste¶ sama. Walcz o swoje szczescie...powiedz ze juz masz dosc takiej sytuacji i nie chce tak zyc...jesli to nie zrobi na nim wrazenia to bedziesz miala odpowiedz czy mu zalezy czy nie
mróweczka
 
Posty: 16
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 18:36

Postprzez rusałka » 14 maja 2007, o 12:03

powiedzialam mu w podobny sposob, on powiedzial ze w takim razie on mnie nie trzyma, bo nie chce byc z kims na sile, tylko jego kobieta musi byc z nim z wlasnej woli.... wiec jemu wogole nie zalezalo... bo gdyby mu zalezalo to by tak latwo nie pozwolil tego zakonczyc...
rusałka
 
Posty: 15
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 19:45

Postprzez ewka » 14 maja 2007, o 12:34

Lepsze nic niż byle co... dlatego czekaj na nowego faceta, dla którego będziesz ważna.

Powodzenia;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rusałka » 15 maja 2007, o 18:02

---------- 12:40 14.05.2007 ----------

no wlasnie trudno mi to zrozumiec, ze to sie tak potoczylo, jemu chodzilo najwyrazniej o cos innego niz mi, jemu to odpowiada, a mi nie, wiec lepiej jest to zakonczyc.

teraz tylko musze to zrealizowac...

---------- 18:02 15.05.2007 ----------

mialam dzis starszny sen.

snilo mi sie ze jestesm w domu u rodzicow i ze on przyszedl do mnie i w pewnej chwili cos sie wydarzylo, chyba rodzice wtargneli do mojego pokoju i wtedy zadali mu bezposrednie pytanie. on sie zaczal wykrecac, a w koncu pow ze nie nadaje sie na jego zone i ze chcial zeby to bylo tak bezstresowo.
a moi rodzice pow. ze juz podjelam decyzje i ze nei chce z nim byc.
i on taki wkurzony wyszedl, a ja nie wiem czemu stasznie sie rozbeczalam...

i obudzialam sie zlana potem...

nie rozumiem czemu tak sie dzieje, chciaalm to skonczyc, a przezywam to strasznie... nie rozumiem tego..
rusałka
 
Posty: 15
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 19:45


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 392 gości