Zacpałem

Problemy związane z uzależnieniami.

Zacpałem

Postprzez prince » 14 lis 2009, o 00:03

Zacpałem,znowu.Wiem ze jestem pierdolonym cpunem,który nie zasługuje na korzystanie z wszechogarniajacej nas mieszaniny azotu i tlenu,niewiedzieć czemu nazywanej powietrzem.Poprostu nie daje rady,przede mną kilka naprawdę trudnych decyzji,które nie wiem jak rozgyść,z jednej striny słyszę ze spoko-to sie moze udac,a z drugiej-daj sobie pomysł jest do kitu.Nie wiem komu zawierzyc.To tej pory przy podobnych sytuacjach ufafem swojej intuicji,która nigdy mnie nie zawiodła(pmimo negatywnych podszeptów innych osób).nie wiem co robic.
Proszę wybacznie swojemu ksieciuniowi,dajcie jeszcze jedna szanse,yo dja mnie wazne.
Nie pozdrawiam Was,kochani,gdyz nie czuje sie godny by to zrobić

p.
prince
 

Postprzez wera » 14 lis 2009, o 00:38

Oj prince wcale nie jesteś ćpunem. Życie bardzo boli.
Wiem jak się czujesz. Mi tez dziś jest bardzo źle. Trzymaj się.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kici » 14 lis 2009, o 00:55

prince...
sa w naszym zyciu takie chwile, ze czasem nie wytrzymujemy napiecia...ze latwiej jest uciec...TY zacpales,a ja sie pocielam... wiem, nie mozna tego porownywac, moge sobie tylko po czesci wyobrazac jak sie czujesz...bo ja czuje sie podobnie do tego jak napisales :(

I skoro Twoja intuicja Cie nie zawodzila, to moze nadal warto sie jej trzymac i jej ufac?
Trzymaj sie ksieciuniu....

K.
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez prince » 14 lis 2009, o 01:13

A kimze ja dla Was jesrem,Jak wpominalibyscie mnie gdybm dzis umarł?
prince
 

Postprzez christmas_tree » 14 lis 2009, o 10:30

hej, Prince, moim zdaniem już się nie skupiaj na pokucie i żalu, tylko myśl do przodu.

I nie pozwalaj sobie aż na takie poczucie ważności - z byle zaćpania masz być pierdolonym ćpunem? Sorry, pierdolony ćpun kradnie matce ostatnie pieniądze, okrada, zdradza przyjaciół, zapodaje materiał w piwnicy. Nie od razu się zostaje pierdolonym ćpunem. Ale jesli tak będziesz myślał, to Ci zostanie, i to na własne życzenie. Wyautuj.
A jeśli umrzesz, pozostaniesz w mojej pamięci jako człowiek.
Z historią, z życiem, przeszłością... narkotyki to tylko dodatek.
Jeśli ktoś patrzy powierzchownie, to i widzi powierzchownie, ale czy warto się tym martwić?
Skoro przed Tobą ważne decyzje, to nie myśl tyle o sobie, o tym, jaki jesteś beznadziejny itp.

chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bunia » 14 lis 2009, o 11:10

Nie pchaj sie w slepa uliczke.....ale zawrocic zawsze mozna.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 14 lis 2009, o 11:22

Hej prince . Tak sobie myślę że dalej myślisz ćpać . Bo to co piszesz , poza biedaczka co to się inni nawet nie przejmą jak zejdziesz z tego świata i ogólnie ostatnia szmata i wszelkie inne pomyje na siebie wylewasz , to właśnie jest dążenie do ćpania . Czyli normalne autodestrukcyjne działanie jakie ma każda osoba uzależniona . Ja tam nikogo już nie przekonuje że warto być czystym bo to się mija z celem . To tak jak by udowadniać że lepiej oddychać powietrzem niż dwutlenkiem węgla.
Fajnie że napisałeś tylko pytanie po co ?
Napisałeś ; Proszę wybacznie swojemu ksieciuniowi,dajcie jeszcze jedna szanse,yo dja mnie wazne.
To po pierwsze sam sobie wybacz i sam sobie daj szansę. A nas ( sorry że w liczbie mnogiej ale myślę że ci co wiedza będą wiedzieć czemu 8) ) w to nie mieszaj . Pozdro.
pukapuk
 

Postprzez prince » 15 lis 2009, o 23:16

Ach PUKAPUK,ma wyrocznio,
zmysły moje już nie spoczną.
Tyś mentorem doskonałym,
Co myśl mądrą niesiesz ‘małym’.

Lecz nie przeocz w swym peanie,
który widzę na ekranie,
że nie mówisz do drwa kęsu,
lecz do duszy,(danej mięsu).

Nie ten druchem kto druzgocze,
co wszechwiedzą swą trzepocze.
Który innych w lot ocenia,
szydząc z braku zrozumienia.

Pisząc łkałem późną nocą,
Ty wnikliwie pytasz:’Po co?’
Mądrość niczym olej balsamowy,
łaskaw sączysz do mej głowy.

Mistrzu wielki,bądź pochwalon,
Wiedza Twoja niczym balon,
tak rozległa,nie uroń tylko,
że rozpękniesz,godzon jedną małą szpilką.



A tak po ludzku,pukapuk,to jeśli nie chcesz by,jak to powiedziałeś ‘ktos mieszał Cię w swoje sprawy’(czyt. problemy) to nie czytaj tutaj wpisów.Bo to nie jest kółko różańcowe,tu ludzie mówią o swoich problemach,czasem wylewają swe najgorsze łajdactwa,ale nie po to by zostać zrównanym z ziemią.Pisząc pod moim postem pisz DO MNIE.A nie rzucaj teksty typu że przekonywanie o czymś tam mija się z celem,albo że ci co wiedzą o co chodzi zrozumieją co miałeś na myśli.Albo udziel komuś wsparcia-może nawet nim potrząśnij,ale poprzyj to konkretnymi argumentami a nie udawaj takiego mądrego,że aż nie chce Ci się powiedzieć do takiego głupka jak ja co masz na myśli i dlaczego wyrażasz taką a nie inną opinię-albo po prostu się nie odzywaj.Bo nie znasz mnie,mojej drogi,mojego leczenia,mojej codziennej walki o siebie,a z jednego mojego potknięcia,niczym Freud,wyciągasz daleko idace wnioski,które wcale nie muszą być takie jak podpowiada Ci Twoja nieogarniona wszechwiedza.
prince
 

Postprzez wuweiki » 15 lis 2009, o 23:26

Prince uniosłeś się ..i dobrze..a może wcale nie...
mam pytanie odnośnie tego:
"tu ludzie mówią o swoich problemach,czasem wylewają swe najgorsze łajdactwa,ale nie po to by zostać zrównanym z ziemią."
A po co?....ludzie..jacy ludzie?... a Ty po co wylewasz swe najgorsze łajdactwa?....zarzucając komuś uogólnianie sam tego nie rób... pisz O SOBIE... mogę prosić? wszak to Twój wątek więc poprosić wypada.

ciekawi mnie co konkretnie Cię tak bardzo zirytowało... pytam serio, bez cienia ironii czy cynizmu... chcę wiedzieć ... chcę wiedzieć co Ciebie tak bardzo boli.... Ciebie Prince, nie ludzi.
wuweiki
 

Postprzez caterpillar » 16 lis 2009, o 00:16

wiesz prince jak przeczytalam Twoj post po raz pierwszy to jakos odeszla mi ochota na odpisanie Tobie bo nie wiedzialam(a odnioslam takie wrazenie) czy oczekujesz od nas tego,ze mamy ci napisac "o biedny ksieciunio tiu tiu tiu" ..wychodzi na to ,ze chyba tego oczekiwales...tylko ,ze tu nie ma "tiu tiu tiu" i mydlenia oczek,ze bedzie pienkinie i rozowo.

i szczerze to dziwnie sie poczulam czytajac ,ze mamy Ci dac kolejna szanse :? stary sam sobie ja daj!

i cos takiego jeszcze

Zacpałem,znowu

"To tej pory przy podobnych sytuacjach ufafem swojej intuicji,która nigdy mnie nie zawiodła"

ta Twoja intujcja to tez chyba niezla cpunka,bo milczy jak grob kiedy siegasz po dragi :roll:

..ale wierszyk to Ci wyszedl ladny :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez bunia » 16 lis 2009, o 00:49

Ksiaze.....mozna sie zloscic na prawde.....mozna z nia cos zrobic lub nie...."mieszanie" sie znaczy rowniez - Twoja odpowiedzialnosc....ona stoi za plecami.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez pukapuk » 16 lis 2009, o 01:14

napisałeś...........Bo to nie jest kółko różańcowe,tu ludzie mówią o swoich problemach,czasem wylewają swe najgorsze łajdactwa,ale nie po to by zostać zrównanym z ziemią.Pisząc pod moim postem pisz DO MNIE.A nie rzucaj teksty typu że przekonywanie o czymś tam mija się z celem,albo że ci co wiedzą o co chodzi zrozumieją co miałeś na myśli.Albo udziel komuś wsparcia-może nawet nim potrząśnij,ale poprzyj to konkretnymi argumentami a nie udawaj takiego mądrego,że aż nie chce Ci się powiedzieć do takiego głupka jak ja co masz na myśli i dlaczego wyrażasz taką a nie inną opinię-albo po prostu się nie odzywaj.Bo nie znasz mnie,mojej drogi,mojego leczenia,mojej codziennej walki o siebie,a z jednego mojego potknięcia,niczym Freud,wyciągasz daleko idace wnioski,które wcale nie muszą być takie jak podpowiada Ci Twoja nieogarniona wszechwiedza.....

I tu się mylisz Drogi książę ja znam wiele dróg leczenia i WALKI z uzależnieniem jestem uzależniony krzyżowo taki syf jaki ja przeżyłem ty po prostu nie mogłeś przeżyć bo masz za mało wiosen . Twoja droga jest podobna do tysięcy innych uzależnionych nie jesteś wyjątkiem ... Tylko WYJĄTKOWO jak każdy uzależniony cierpisz .
Jak zrozumiesz że się w uzależnieniu nie WALCZY tylko poddaje
masz już sukces.
Co do tego co napisałem po twojej reakcji widzę że trafnie ci napisałem do tej twojej części co nie może usiedzieć na terapii.
Wierszyk fajny :lol: ale .... intelektualizowanie w trzeźwieniu i komplikowanie spraw prostych jest barierą, zrozumiałeś jak chciałeś i tak jak by to zrozumiał każdy na głodzie . Pozdro stary i nie spinaj się tak mocno :wink:
pukapuk
 

Postprzez Orm Embar » 16 lis 2009, o 09:41

Cześć Prince,

1. Przede wszystkim Twoje "wybaczcie mi, księciuniowi, bo szmata ze mnie zaćpana" jest trochę bez sensu. Co niby miałbym Ci wybaczyć? Nie okradłeś mnie, nie pociąłeś w ciemnym zaułku mojego miasta, nie zgwałciłeś mojej koleżanki, więc za niby masz przepraszać? Nie będę bawił się w domorosłego psychanalityka, ale takie Twoje podejście jest bardzo widoczne w Twoich postach.

2. Druga sprawa to takie Twoje ukrzyżowanie (choć oby nie krzyżowe uzależnienie ;) ) między dwoma skrajnościami. Z jednej strony masz nick Prince, piszesz o sobie per "księciunio", a z drugiej obrażasz głównie sam siebie (bo wbrew wszelkim pozorom najbardziej chamsko do Princa w tym topicu odzywał się Prince a nie Pukapuk, prawda? 8) ).

Mam wrażenie, że bardzo chciałbyś, abyśmy uratowali Ciebie od bycia szmatławym śpunem i pomogli nadal być Księciuniem - a tak to się tego niestety kolego zrobić nie da (z szkoda: sam bym tak chciał).

Jeśli chcesz z czegokolwiek wyjść, musisz odrzucić obie skrajności i po pierwsze "znormalnieć". Przestać być z jednej strony męską wersją Księżniczki z Wieży, a z drugiej brudnym, syfiastym ćpunem. Jak to zrobisz, po pierwsze zobaczysz PROBLEM - chociażby w jakimś stopniu zaawansowane uzależnienie, braki emocjonalne i coć tam jeszcze. Tak naprawdę uciekamy - bo mnie to też dotyczyło - właśnie przed tą chwilą, bo jak się otworzy oczy, to pierwsze widoki naprawdę bolą. Czasami bardzo bolą.

Dopiero jednak kiedy otworzysz oczy, będziesz mógł przejść przez ten ból o własnych siłach, z pomocą ludzi z reala oraz czasami tutaj. Jak miną pierwsze bóle porodowe 8) zaczniesz realnie układać swoje sprawy - tak już porządnie, na maxa, po męsku, jak facet.

Dobra, dość ględzenia. :)

Najlepszego!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez caterpillar » 16 lis 2009, o 12:43

dokladnie Maks! I delikatnie to ujoles bo ja w pierwszym odruchu chcialm Ci(princ) napisac "wez sie kurwa ogarnij!" :roll: :lol:

Prince nie jestes superbohaterem ludzkosci,ktory nagle wszystkich zawiodl i teraz musi sie plaszczyc i SAM PRZED SOBA ponizac. Nie jestes odpowiedzialny za calo zlo tego swiata..jestes odpowiedzialny za swoj kawalek. Tak tez zauwazylam ,ze jestes typem faceta ,ktory lubi byc hmm adorowany? i ten nick swietnie do Ciebie pasuje (to nic zlego taki masz charakter ok) ale masz konkretny problem i trzeba go wzjasc konkretnie za jaja bez jakis pierdow o plaszczeniu sie przed nami.

no Prince ja wierze ze potrafisz !

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron