Problem z Świętami - rodzice vs partner

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Postprzez Abssinth » 14 lis 2009, o 17:12

tak, bylam w takim zwiazku....

.. i powiem z cala swiadomoscia - UCIEKAJ. poki jeszcze mozesz, poki jestes w jednym kawalku, bez dzieci, mlodsza niz lat 65 ....to jest jedyne wyjscie.

On pije, bo chce. Taki jest jego wybor.

Ty z nim jestes, bo...?
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sosna28 » 19 lis 2009, o 17:15

Od tygodnia nie pije. Jest trzeźwy.
Dziś idzie na balangę firmową, ale w domu nie pije. Codzienne powtarzanie, że jest alkoholikiem i nie zgadzam się na taki jego upadek, i odejdę, poskutkowało? Zobaczymy. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Sosna28
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 17:57

Postprzez Szafirowa » 19 lis 2009, o 19:16

Alkoholik nie pijący w domu, nie jest alkoholikiem ??
:shock:
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez caterpillar » 19 lis 2009, o 20:08

---------- 19:03 19.11.2009 ----------

sosna witaj!

widze ze duzo poswiecilas dla tego faceta ale obawiam sie, ze patrzysz na to wszystko przez jakies rozowe okulary..a moze boisz sie ich sciagnac bo okaze sie ,ze to na co postawilas to domek z sypiacych sie kart nie zaden zamek z ksieciem :?

po co mu to powtarzasz codziennie? wierzysz ,ze uslyszy?

sosna jedyna metoda to POKAZAC mu,ze nie akceptujesz jego picia stanowczo.

Dziewczyny pisaly Ci wczesniej czy wiesz cos na temat alkoholizmu,czy wiesz cos na temat wspoluzaleznienia?

nie czytalas ,gdybys cokolwiek wiedziala na ten temat nie pisala bys takich bzdur sosna

Dziś idzie na balangę firmową, ale w domu nie pije


sosna zwiazalas sie z alkoholikiem- to nic zlego ale zle jest ,ze pielegnujesz jego alkoholizm i niepotrzebnie niszczysz sobie zycie

zacznij dzialac konstruktywnie dziewczyno skoro chcesz z nim byc.

i jeszcze jedno..kompletnie nie rozumiem dlaczego Twoj facet ma opory nad tym aby spedzic swieta z twoimi rodzicami..skoro traktuje Cie powaznie i podobno szanuje twoje uczucia??
Ma jakis konkretny argument czy tylko "muchy w nosie"?

pozdrawiam!

---------- 19:08 ----------

p.s. poskutkuje sosna jesli wroci z balangi pijany a ty spakujesz manatki..wtedy tak :!:
inaczej pokazesz mu ze na gadaniu sie konczy i i tak bedziesz tanczyc jak on ci zagra,jutro upierzesz jego gacie i ugotujesz obiadek na kaca.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Sosna28 » 22 lis 2009, o 23:03

Liczy się dla mnie to, że się stara. Konsekwentnie nie pije, wyjątkiem było to jedno wyjście firmowe, a i tak wrócił z niego nie zalany w trupa, tylko po 2 piwach, a wyjście było długie, jakby chciał, to by się schlał.

W lodówce leżą trzy browary, w szafce stoją dwie flaszki nalewki, nie rusza ich. Pije Pepsi.

Zrobił się milszy. Czulszy. Mam wrażenie, że im dłużej nie pije, tym jest bardziej w tym związku obecny.

Wierzę, że się uda.
Sosna28
 
Posty: 7
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 17:57

Postprzez Sansevieria » 22 lis 2009, o 23:29

Nie chcę Cię martwić, ale może nie pić i rok...i znów zacząć :( .
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Useless » 22 lis 2009, o 23:43

Efekt miodowego miesiąca.

Mój wytrwał pół roku. Było tak bosko, że jak się skończyło z dnia na dzień, tak bez przyczyny, to myślałam, że świat się skończył, że zawaliłam coś. A tak naprawdę nie było powodu. Po prostu tyle wytrzymał. Mial ochotę to i się napił. Zapił tak porządnie, że o mało z roboty go nie wylali. A ja mu tyłek ratowałam, jak to współuzależniona (teraz to wiem). Jeśli on nie widzi problemu - nie pomożesz mu.
Avatar użytkownika
Useless
 
Posty: 99
Dołączył(a): 18 lis 2009, o 21:53

Postprzez MISIA2 » 23 lis 2009, o 00:04

witaj Sosna pozwolę sobie napisać do ciebie bo to o czym piszesz znam na pamięć.Jedyne co mogę ci poradzić to zastanów się czy chcesz tak żyć w ciągłej huśtawce jego nastrojów,czy chcesz ciągle się zastanawiać w jakim stanie wróci do domu i jaki będzie miał nastrój.Przygotuj się na ciągłe nagłe zmiany sytuacji i na to że takie wyjątki że wróci ''tylko' po dwóch piwach będą coraz rzadsze.Jeżeli chcesz walczyć o swój związek to walcz ale pamiętaj że to nierówna walka a wróg podstępny okrutny i niszczy wszystko co stanie mu na drodze.Sosna nie daj się odsunąć od rodziny i przyjaciół bo twój partner chyba do tego dąży żebyś została sama z nim i z jego nałogiem bo wtedy o wiele trudniej walczyć o swoje.Pozdrawiam serdecznie trzymaj się i myśl przede wszystkim o sobie bo to ty jesteś najważniejsza.
MISIA2
 
Posty: 40
Dołączył(a): 26 lip 2009, o 23:02

Postprzez caterpillar » 23 lis 2009, o 01:22

Sosna nie daj się odsunąć od rodziny i przyjaciół bo twój partner chyba do tego dąży żebyś została sama z nim i z jego nałogiem bo wtedy o wiele trudniej walczyć o swoje


warto rozwazyc!

sosna to Ty napisalas ,ze twoj facet ma problem z alkoholem ...dlaczego wiec tak uwazasz? mozesz to wyjasnic?

pozdrawiam.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez aniela » 27 lis 2009, o 22:11

znam kogoś takiego jak "nasz bohater-alkoholik" :cry:
aniela
 
Posty: 11
Dołączył(a): 27 lis 2009, o 10:46
Lokalizacja: wielkopolska

Poprzednia strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 169 gości