on i palenie

Problemy z partnerami.

on i palenie

Postprzez dzaga » 3 lis 2009, o 15:41

Jestem w związku. On lubi zapalić trawę. Ja tego nie lubię i on o tym wie. Miałam z nim "umowę", jeśli pali nie spotykamy się. Urodziny jego najlepszego przyjaciela więc impreza. Jesteśmy na niej obydwoje.W pewnym momencie on znika, pytam się znajomych gdzie jest i ktoś mi mówił, że poszedł po trawkę. Po powrocie widział po mnie, że jest coś nie tak. Mówię o co chodzi, a on że nie miał zamiaru palić tylko przyniósł dla kumpli. Dla świętego spokoju odpuściłam. Na ostatniej imprezie też zapali. Nie "przyłapałam go", ale niechcąco wygadał się mój brat. Pytam jak było. On, że nie. Dla pewność mówię nie kłam, a on wtedy mówi, że palił. Zdziwiony skąd ja wiem. Pewnie nie miał zamiaru mi wogóle mówić. Jest mi smutno. Dlaczego robi tajemnice? Może to już uzależnienie?
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Postprzez moniaw-w » 3 lis 2009, o 15:52

uzaleznienie - raczej tak, chociaz sa wyznawcy takiej teorii - na pewno nie pali dla zdrowia ;)

a klamie - bo musi sobie zapalic, a wie, ze Tobie sie to nie podoba, nie musi oznaczac, ze pali teraz wiecej

pozdrawiam i zycze powodzenia w walce z nalogiem ;)
Avatar użytkownika
moniaw-w
 
Posty: 146
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 20:03

Postprzez Salome » 3 lis 2009, o 17:56

Wszelkiego rodzaju dragi (i trawa tez i niekt nikt nie gada, ze to nie narkotyk) są zle. Znam takich co maja rodziny i pala trawe co dzien. Moj partner na szczescie nie pali. Zdarzylo mu sie zapalic kiedys na imprezie i mialam ochote szczelic mu w twarz. Narkotyki dodają takiego fałszu. Nie cierpie ich.

Z drugiej strony palacza to relaksuje. Tak jak mnie relaksuje wieczorem wypicie jednego drinka ( prawie co dziennie jednego pije :) ). P.S. ponoc picie jednego drinka dziennie eliminuje zachorowalnosc na kilka chorób minn alzhaimera. Palacze tytoniu nigdy nie beda miec parkinsona.
Tylko narkotyk jest juz dla mnie czyms odległym... ja mowie temu nie.

Nie wiem czy Tobie uda sie przekonac chlopaka, zeby nie palil. Wydaje mi sie ze nie przestanie...
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez caterpillar » 3 lis 2009, o 23:16

a ja troszke nabralam dystansu po przeczytaniu pewnego felietonu napisanego przez jakiegos tam naukowca (chyba neurogenetyka nie istotne).Pisal na dosc kontrowersyjny temat mianowicie legalizacja niektorych uzywek.

Jego argumentem bylo miedzy innymi to ,ze spychanie ich do podziemia ,tworzy czarny rynek i wiadomo co za tym idzie(podono narkotyki sa drugim najbardziej dochodowy interesem na swiecie)
to,ze towar kupowany jest w wiekszosci bardzo silnie zanieczyszczony itd.

...to takie niby nie na temat wprowadzenie ale :wink:

pisal on dalej,ze zepchniecie niektorych uzywek na "margines" powoduje ,ze ludzie demonizuja ich sporadycznych,potencjalnych kosumentow oraz wszystko co sie z nim wiaze a znaukowego punktu widzenia (tak pisal!) nie ma w zasadzie wiekszej roznicy jaka substancje psychoaktywna wprowadzamy do organizu ,bo nasz mozg interpretuje to jednoznacznie(bardzo uproszczone ale tak mniej wiecej to brzmialo)

jednym slowem: nic zlego jesli z kazdej imprezy wracamy chwiejnym krokiem natomiast zapalenie trawki..to juz margines.

a jaka roznica??


po glebszym zastanowieniu przyznaje ,ze jest to faktycznie wplyw spolecznego przekonania.

moim zdaniem problem w tym,ze musi Cie klamac .

p.s. salome ja bym nieakceptowala gdyby moj facet spalal codziennie jednego blanta ani gdyby wypijal jedno piwko dla mnie zadna roznica.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez carita » 5 lis 2009, o 14:46

Tylko trzeźwy umysł potrafi realnie i rzeczowo ocenić sytuację. Umysł uzależniony zawsze będzie uciekał się do tworzenia najinteligentniejszych zaprzeczeń (czyli racjonalnych, bardzo mądrych, naukowych, medycznych, filozoficznych i innych odpowiedzi na pytanie "dlaczego") oraz do kłamstw i oszukiwania (jeśli zaprzeczenia nie są wystarczającym uśpieniem czujności).
Avatar użytkownika
carita
 
Posty: 133
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 11:23

Postprzez caterpillar » 5 lis 2009, o 18:37

a mnie raczej chodzi o spoleczna narkofobie..picie tak ale palenie nie
ale jedno i drugie dziala tak samo.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez wuweiki » 5 lis 2009, o 19:04

carita napisał(a):Tylko trzeźwy umysł potrafi realnie i rzeczowo ocenić sytuację. Umysł uzależniony zawsze będzie uciekał się do tworzenia najinteligentniejszych zaprzeczeń (czyli racjonalnych, bardzo mądrych, naukowych, medycznych, filozoficznych i innych odpowiedzi na pytanie "dlaczego") oraz do kłamstw i oszukiwania (jeśli zaprzeczenia nie są wystarczającym uśpieniem czujności).

Brawo Carita... ja widzę to tak samo.
Umysł w ogóle jest perfekcyjnym racjonalizatorem.... dopóki nie jestem absolutnie uczciwa wobec siebie, dopóty tkwię w systemie iluzji i zaprzeczeń.
dzaga napisał(a):Dlaczego robi tajemnice? Może to już uzależnienie?

Możliwe że uzależnienie... ale najprawdopodobniej on to po prostu lubi robić, a że obawia się nakrycia, kłamie.... każdy uzależniony jest perfekcyjnym kłamcą :-) ...dopóty, dopóki nie będzie uczciwy sam ze sobą.... kłamstwo zaczyna się w kłamiącym, w tym sensie, że najpierw oszukuje siebie...później rzuca to w świat i albo utkwi w tym systemie, albo zechce go opuścić i wtedy przestanie kłamać :-)
wuweiki
 

Postprzez Aszika » 9 lis 2009, o 20:41

znam to doskonale

tylko że mój facet palił przy mnie

dwa lata dzień w dzień i wmawiałam mi że to "nic takiego",

teraz nie pali od sierpnia , ale jakoś nie mogę mu uwierzyć ...
mimo że chodzi na meetingi -sporadycznie

jakoś nie mogę w to uwierzyć że już nie jara i mówi mi prawdę
Avatar użytkownika
Aszika
 
Posty: 16
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 14:33
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bunia » 10 lis 2009, o 11:40

Odbudowac zaufanie jest trudno :bezradny: .....dluugo zapala sie czerwona lampka.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Aszika » 10 lis 2009, o 12:14

no właśnie

a on myśli że to takie proste że z dnia na dzień zacznę mu ufać
Avatar użytkownika
Aszika
 
Posty: 16
Dołączył(a): 22 paź 2009, o 14:33
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez moniaw-w » 10 lis 2009, o 15:52

Aszika napisał(a):no właśnie

a on myśli że to takie proste że z dnia na dzień zacznę mu ufać



nie popieram zadnego nalogu, ale rzucic go tez jest ciezko... i to tez musisz wziac pod uwage, jesli chcesz go jakos w tym wspierac

pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
moniaw-w
 
Posty: 146
Dołączył(a): 10 paź 2007, o 20:03


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 274 gości

cron