Jeden drink każdego dnia

Problemy związane z uzależnieniami.

Jeden drink każdego dnia

Postprzez Salome » 3 lis 2009, o 18:01

Czy jesli pije pawie codziennie wieczorem jednego drinka przed snem, to jestem alkohliczką???? Relaksuje mnie to niesamowicie po clym dniu. Nie upijam sie nim. Poprostu lepiej spię po nim. Jesli nie wypije to pije w zamian ziółka. Mialam kiedys okropne problemy z bezsennoscia i wspomagam sie teraz :)

Wg definicji czlowiek, ktory co dzien chociazby łyk wódki robił jest alkoholikiem. Wg znajomego lekarza bardzo dobrze robie, ze pije tegojednego drinka, gdyz mam problemy z krążeniem. Ponadto taka dawka alkoholu wspomaga organizm eliminując w przyszlosci niektore z chorób minn alzhaimera.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez marza » 3 lis 2009, o 20:41

Ja też zaczynałam od leczenia depresyjnej bezsenności lampką wina przed snem, potem od poprawiania alkoholem nastroju. Obecnie-jestem uzależniona od alkoholu. zjesli masz wątpliwości to może porozmawiaj z jakimś terapeutą uzależnień lub psychiatrą.
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Postprzez Szafirowa » 3 lis 2009, o 21:11

Marza, zgadzam się z Tobą ...
Mam taki przypadek w rodzinie - jeden drink dla rozluźnienia, na lepszy sen. No ewentualnie wino jeszcze czasem w ciągu dnia do posiłku, do kolacji ... teraz ciocia jest już po którymś odtruciu - ale nadal twierdzi, że nie ma absolutnie żadnego problemu z alkoholem.

Nie znam Salome tych definicji udowadniających zbawienną moc alkoholu na ludzki organizm. Mi logika podpowiada coś zupełnie odmiennego.
A na sen ... lepsze łagodne środki nasenne, ziołowe tabletki usypiające, melatonina - a nie wóda.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez caterpillar » 3 lis 2009, o 22:41

tez slyszalam o minimalnych dawkach ktore moga dzialac dobroczynnie na organizm tak jak napisalas krazenie (z alzhaimerem to pierwsze slysze)

jednak uwazam za troche niebezpieczne takie rownanie
JA+alkohol=relaks

mysle ,ze wybierajac ta najprostsza forme "relaksu" mozesz wpedzic sie w pulapke gdyz nasz mozg dziala na zasadzie "nagrod i kar" (to tak w mega skrocie)Wiec jesli bedziesz dlugo praktykowala taka forme relasu mozesz sie pewnego dnia zdziwic jesli w barku zabraknie alkoholu.

a co z relaksacja9mozna sobie kupic plyty i robic samemu) albo jakims bardziej naturalnym wyciszeniem?

p.s. alkoholikiem nie staje sie z dnia na dzien trzeba przejsc przez kilka etapow ,ktore czesto zaczynaja sie zupelnie niewinnie.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez jogi » 3 lis 2009, o 23:06

Dodam od siebie, że racjonalizujesz swoje picie a to jeden z mechanizmów obronnych osoby uzależnionej :lol:

Pewnie można uzależnić się od takiego popijania. Jedna się uzależni a inna nie. Jak dla mnie to jesteś na dobrej drodze. Po za tym tak jak pisze caterpillar: są lepsze sposoby na relaks.
jogi
 
Posty: 48
Dołączył(a): 25 sie 2008, o 22:28

Postprzez christmas_tree » 4 lis 2009, o 00:25

hehe

skąd ja to znam?

relaks, poprawa krążenia... zapobiega... umożliwia...

długo się tym karmiłem

oczywiście, nie każdy dochodzi do półrocznych ciągów, jak ja :-D

ale...

zaczęło się od drinka wieczorem... bądź piwka... - tolerancja występuje zawsze, a piekne przykłady, że ktoś pił codziennie i się nie uzależnił sa tyleż legendarne, co nie występują tak często, jak problemy z piciem... u 3 milionów ludzi w PL...
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Salome » 4 lis 2009, o 12:48

---------- 11:37 04.11.2009 ----------

A jesli sie nie upijam tylko to rytuał to tez nie dobrze?

---------- 11:40 ----------

P.S. Włosi piją co dziennie wino do jedzenia i nie widzialam tam nigdy zadnego pijusa na ulicy. Za to u nas pełno chlorków...

---------- 11:48 ----------

"Uzależnić się można, wypijając codziennie jedno piwo. Warunkowo można mówić o bezpiecznej dawce, jeśli niewielką ilość alkoholu (np. 1-2 lampki wina) sporadycznie pije dorosła osoba, która zna swoje możliwości i jest na tyle konsekwentna, że ogranicza się wyłącznie do tej ilości."

I ja jestem konsekwentna nigdy wiecej nie piję:) mam dziecko i nie moge być pijana.

Ale zamierzam teraz troszke ziółkami wieczorem się podelektować, bo ten relaks alkoholowy troche kosztowny :)


Troche mnie nastraszyliście powiem szczerze.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez bunia » 4 lis 2009, o 12:48

Byc uzaleznionym to nie znaczy pijanym w trupa kazdego dnia lub nacpanym do omamow......uzaleznienie to potrzeba organizmu(sam sie upomina - glod) bez wzgledu na ilosc i "jakosc".
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez April » 4 lis 2009, o 13:18

a ja uwielbiam tez w tyg podczas kąpieli w wannie saczyć te wyśmienite drinki od sobieskiego ;) mam ich zawsze w barku w nadmiarze wszystkie smaki, do tego lawendowa albo waniliowa kąpiel i czuję sie jak w raju. a potem ciepłe łózeczko i spię jak niemowle z otwartą buzią.
ps: moja mama nie pija piwa ani wódki nigdy. ale co drugi dzien lampka dobrego wina.
pije to wino odkad urodziła sybka czyli z 10 lat nigdy nie była pijana. czy mam ją nazywać alkoholikiem. btw biorąc pod uwagę wasze definicje muszę ja wyłac do terapeuty
April
 

Postprzez Salome » 4 lis 2009, o 13:27

Bo wiecie alkoholik to tez ten, ktory wypije raz na pol roku ale w ten dzien wypije np 2 piwa i chce mu sie wiecej (to wg osrodka terapi uzaleznien tez alkoholik).
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez 1KOR13 » 4 lis 2009, o 14:20

Moim zdaniem jeden drink to jak dla byka jeden kartofel/ziemniak .
Ja bym się tym nie przejmował wcale. Jak bym miał kase to sam bym pił ze 3 drinki dziennie.
Są dwie odmiany pijących
1. Alkoholicy
2. Pijacy- piją dla przyjemności lub w celach leczniczych oraz kiedy mają ochote lub potrzebę . Piją ale jak zajdzie potrzeba to nie piją. Robią też przerwy jak im się znudzi lub mają problemy z kasą bądź zdrowiem. Ja zaliczam się do pijaków. Lubię alkohol , oprócz wódki, whiske i innych płynów smakujących gożej niż gów..o z sikami. Niestety nie mam kasy i nie mogą sobie kupić pare butelek tego i owego.
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Re: Jeden drink każdego dnia

Postprzez wolfspider » 4 lis 2009, o 15:27

Wg definicji czlowiek, ktory co dzien chociazby łyk wódki robił jest alkoholikiem. Wg znajomego lekarza bardzo dobrze robie, ze pije tegojednego drinka, gdyz mam problemy z krążeniem. Ponadto taka dawka alkoholu wspomaga organizm eliminując w przyszlosci niektore z chorób minn alzhaimera.
Tylko pogratulować lekarzowi "super" pomysłu. Na prawdę gratulację :roll: Potem będzie te dwa potem te trzy. To nie ilośc decyduje o uzależnieniu, nie przerwy, nie to że się nie pije jak się nie ma kasy. Jedni piją dużo i są uzależnieni inni potrafią się uzależnić od jednego pierwszego kieliszka. Musisz sobie powiedzieć po co Ci ten jeden drink jest w ogóle potrzebny, bo jeśli już sobie w jakiś sposób usprawiedliwiasz swoje picie np. zaleceniami lekarza itp. To prawie mogę Cie przywitać w "klubie" alkoholików albo jesteś na dobrej drodze do niego. Tez sobie piłem czasami dla relaksu na zły humor itp. a potem to czasami stało się potem codziennie. I czym więcej piłem tym sobie wmawiałem że mniej :lol: Taka już specyfika tej choroby.
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez christmas_tree » 4 lis 2009, o 17:01

co do picia w krajach śródziemnomorskich: b. wysoki współczynnik płodowego zespołu poalkoholowego we Francji o czymś świadczy (kurczę nie mogę znaleźć linku, sorry) :-D

oczywiście - wszystko zależy od organizmu, ale umówmy się: alkoholizm może być przez lata utajony, zdarzały się przypadki, że osoba, która codziennie piła sobie lampeczkę wina do obiadu i lądowała z jakiegoś powodu w szpitalu, gdzie takich obiadków nie ma - dostawała symptomów zespołu abstynencyjnego.
Dosyc rzetelnie pisała o tym ubiegłoroczna polityka (raport o polskim piciu), wskazując, że masa ludzi nie ma pojęcia, iż na własne życzenie przekracza cienką granicę uzależnienia. Niby lampka wina dziennie to nic, ale niechby ta osoba PRZESTAŁA PIĆ TO WINO RAZ DZIENNIE - często dochodzi do obniżenia nastroju, drażliwości... To sa symptomy uzależnienia, a nie brak równowagi czy bełkotliwość :-D

aha, jak by na to nie patrzeć - codzienne picie nie musi byc natychmiast przejawem alkolizmu, ale na pewno jest ryzykowne :-D


chr
Ostatnio edytowano 4 lis 2009, o 17:10 przez christmas_tree, łącznie edytowano 1 raz
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Salome » 4 lis 2009, o 17:10

---------- 16:03 04.11.2009 ----------

To, ze jeden kieliszek czy jedna lampka wina jest dla zdrowia to nawet w tv mówili. Są artykuły w gazetach na ten temat...
a ginekolog poloznik mowil ze karmiąca powinna czasem wypic jakies słabsze piwo,bo zwiększa ilosc pokarmu ( ja nie pilam bo bąbelki zle na brzuszek mogly dzialac).
Nie róbcie ze mnie alkoholiczki tez. Bywam czasem na imprezach gdzie sie pije a ja nie pije, bo jak mowie mam pozniej dziecko do bawienia albo prowadze auto. To nie jest tak ze widze wode i musze sie napic. Bez przesady. Mówie, ze lubie sie zrelaksowac przy drinku, po dzien mam pełny obowiazków. A chwila dla siebie zaczyna sie o 22:30 wtedy moge wreszcie usiasc. Czytac mi sie juz wtedy nie chce bo jestem za bardzo przemeczona, kompa nawet nie włączam, bo mam juz dosc. Usiade - wypijemy po drinku ito nie jakims ekstra mocnym wódki 1/6 szklanki zapale papieroska i ide spac.
Ja bym nie nazywala tego alkoholizmem, aczkolwiek nie chce zwiekszac tej dawki, bo wtedy juz sie bedzie chcialo zwiekszac i zwiekszac.
I nie szukam wytlumaczenia wcale dla swojego "alkoholizmu". Spac bez tego tez spie, ale po tym chyba lepiej.

---------- 16:10 ----------

"W ostatnich dziesięcioleciach zaobserwowano, że niewielkie spożycie alkoholu może korelować ze zmniejszona zapadalnością na cukrzycę, miażdżycę i rozwój choroby wieńcowej. Fakt ten najprawdopodobniej wiąże się z korzystnym wpływem umiarkowanych dawek alkoholu na profil lipidowy. Niewielkie ilości alkoholu spożywane przez okres kilku tygodni mogą zwiększyć stężenie dobroczynnego cholesterolu HDL i zmniejszyć niebezpieczne reakcje utleniania miażdżycorodnych cząsteczek LDL. Wykazano, że poziom korzystnych frakcji cholesterolu HDL2 i HDL 3 chroniących naczynia krwionośne przed miażdżycą jest wyraźnie wyższy u osób pijących 1-3 drinków dziennie. Niewielkie dawki alkoholu zdają się hamować także procesy zapalne w naczyniach krwionośnych oraz tworzenie skrzepów wewnątrznaczyniowych. Alkohol między innymi hamuje syntezę kwasu arachidonowego, co zmniejsza zdolność płytek krwi do zlepiania się. W jednym z badań stwierdzono, ze alkohol, spożywany w ilości 1-3 drinków dziennie wiąże się ze zmniejszeniem zakrzepicy i zatorów płucnych u osób w wieku podeszłym. Panująca wiec powszechnie opinia, ze alkohol skutecznie “przeczyszcza żyły” może po części znaleźć swoje uzasadnienie. Jednak pozytywne działanie dotyczy tylko niewielkich dawek alkoholu. Wyższe stężenie etanolu we krwi działa odwrotne, nasilając niebezpieczne zmiany miażdżycowe. Spożywanie powyżej trzech drinków dziennie prowadzi do wzrostu trójglicerydów, rozwoju nadciśnienia tętniczego i kardiomiopatii i tym samym koreluje ze zwiększonym ryzykiem choroby wieńcowej."
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez christmas_tree » 4 lis 2009, o 17:11

Salome, przecież Ty możesz robić co chcesz i nazywać to jak chcesz...

ale nie irytuj się tym, jak to nazywają inni, każdy ma swój pogląd, czasem oparty na fktach z własnego życia (czy jak to się powiada - z własnej autopsji hehe jak by istniała inna :-D)
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości