---------- 10:13 01.11.2009 ----------
witam wszystkich
Asik mój pan jest przerażony nie wie co robić
prosił ostatnio o szanse abym spróbowała naprawić z nim nasz związek... powiedziałam mu ze od ponad roku to słysze i nie mam zamiaru dłużej czekać że chce rozwodu.
jego reakcje przewidziałam... zastraszanie i próba manipulacji no i oczywiscie dzieci bo co za los ja chce im zgotować...
heh los wolny od krzyków awantur i przemocy to chyba najlepsze co mogę im ofiarować
Bianko mój mąż ma niecałe 27lat a zachowuje sie tak praktycznie odkąd sie poznaliśmy, przez 10lat zdążył się wprawić poza tym całe dzieciństwo obserwował swojego tatusia który wcale nie lepiej traktował swoją żonę...
czytałam sporo o takich typach dlatego już nie wierzę w jego zmianę bo po co ma się zmieniać jak jemu jest tak dobrze... miał mnie pod kontrolą 24na dobę... telefon komputer wszystko każdy mój krok każde słowo... teraz tak nie jest i nie będzie. sam się pogrąża swoim zachowaniem tym co mówi a ja myśle tylko o tym że byłam i jestem dla niego NIKIM... czuję obrzydzenie jak na niego patrze... i słowo KOCHAM bo on tak mnie kocha że wszystko co robi jest moją winą bo gdybym z nim sypiała to nie nazywał by mnie DZIWKĄ i nie posądzał o zdrady
mniejsza z tym po tym wszystkim oczekuje że zapomnę i będzie tak jak kiedyś, czyli ja pod jego dyktando i na każde zawołanie do tego awantury i kontrola... o nie nigdy powoli z tego wyjdę ale nie cofnę sie do tego co bylo
---------- 01:58 03.11.2009 ----------
wszędzie cisza... wszyscy śpią
a ja nie mogę zasnąć nie mogę sie uspokoić po dzisiejszych wydarzeniach
zastanawiam się co mnie będzie czekać jutro co znowu się wydarzy... co powiedzą sąsiedzi co powie rodzina
dziś była kolejna awantura... była interwencja wiem że dobrze zrobiłam ale wiem też że to nie koniec horroru... pierwszy raz moja mama dała mi do zrozumienia że dobrze zrobiłam nawet sobie nie wyobrażacie jak mnie to ucieszyło
zastanawiam się kiedy odwiedzi mnie dzielnicowy kiedy zacznie mnie nachodzić MOPS
jak ja nie lubie takich kontroli heh ale mój pan będzie sie starał abym nie miała spokoju... musze się przygotować na najgorsze...