nie potrafię znieść odmowy

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Postprzez wuweiki » 24 paź 2009, o 14:03

:szczotka: ... :lol: ;-)
wuweiki
 

Postprzez 1KOR13 » 24 paź 2009, o 23:42

Do autorki : kup sobie takie książki : Na drogach wewnętrznego uzdrowienia wyd. AA ,
Ból krzywdy i radość przebaczenia Józef Augustyn wyd. M .
Oraz polecam strone www.nowaksvd.opoka.net.pl a na niej uzdrowienie wspomnień.
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez ona86 » 25 paź 2009, o 18:56

ciekawych rzeczy można się tu dowiedzieć :) naprawdę. ja też, gdy zdarzy się, że ktoś odwoła spotkanie, czuję jakiś taki smutek, jakbym nie była dla tego kogoś ważna. moja siostra ma tak samo, no ale dorastałysmy razem, więc...
czyli ogólnie rzecz biorąc mówicie, że to nie jest do końca normalne..?
ona86
 
Posty: 24
Dołączył(a): 6 paź 2009, o 15:56

Postprzez wuweiki » 25 paź 2009, o 19:07

ona86 napisał(a):czyli ogólnie rzecz biorąc mówicie, że to nie jest do końca normalne..?

nikt tego tu nie mówi... ja w każdym razie nie zauważyłam.
ja też, gdy zdarzy się, że ktoś odwoła spotkanie, czuję jakiś taki smutek, jakbym nie była dla tego kogoś ważna

a czy to stanowi dla Ciebie jakąś trudność lub problem?
wuweiki
 

Postprzez ona86 » 25 paź 2009, o 19:15

no tak, tu się tylko pisze :lol:
a tak serio, to chyba po prostu zastanawiam się, bo jakoś zawsze wydawało mi się to najnormalniejszym odczuciem, ale nie zawsze ta druga osoba zdawała sobie z tego sprawę, jak ja się czuję. właściwie to chyba idąc za Waszą rada, powinnam też pomyśleć nad tym, że ta druga strona nie zawsze jest w stanie rozszyfrować moje myśli...

chociaż nie,po zastanowieniu się doszłam do wniosku właśnie, że chyba jednak jest to dla mnie jakimś problemem :? ale to może chwilowe...
ona86
 
Posty: 24
Dołączył(a): 6 paź 2009, o 15:56

Postprzez wuweiki » 25 paź 2009, o 19:37

---------- 18:36 25.10.2009 ----------

chociaż nie,po zastanowieniu się doszłam do wniosku właśnie, że chyba jednak jest to dla mnie jakimś problemem ale to może chwilowe...

myślę, że gdyby zapytać dookoła, to wiele osób odczuwa taki dyskomfort, gdy ktoś odmawia.... to niezbyt przyjemne zwłaszcza, gdy się bardzo na coś nastawiam, bardzo chcę a tu bęc - klapa ;-).... pytając, czy jest to dla Ciebie problem Ona miałam na myśli czy jest to coś, co uniemożliwia oddychanie ;-) w sensie - czy powoduje wpadanie w dołujący nastrój...samooskarżanie...obwinianie się o coś...branie na siebie tego jako niepowodzenia, jako kolejnego kamienia do worka nieszczęść.... u mnie tak było... odmowę traktowałam nie jako po prostu "nie" bo widać ten ktoś ma jakieś swoje powody, ale jako osobistą porażkę, jako odrzucenie, jako afront skierowany we mnie.... i po tym następowały akty samooskarżeń... że jestem taka-siaka-owaka i w ogóle - porażka na całej linii ...ot co :-)

---------- 18:37 ----------

wtedy to rzeczywiście może urosnąć do problemu niemal nie do udźwignięcia...zwłaszcza w połączeniu z całą gamą innych
wuweiki
 

Postprzez ona86 » 25 paź 2009, o 20:01

no mam często jakąś załamkę, ale żeby jakoś tak bardzo użalać się nad sobą, samooskarżać to chyba jednak nie... chociaż bywają dni, że zastanawiam się czy coś się ze mną stało, zmieniło, że nagle tak jak zawsze otoczona byłam gronem znajomych, tak teraz prawie ich nie ma. prawie, bo bądźmy szczerzy, pisanie smsów nie zastąpi nigdy spotkań... chyba po prostu czuję się samotna :? stąd później ten smutek, gdy ktoś odwoła spotkanie...
ona86
 
Posty: 24
Dołączył(a): 6 paź 2009, o 15:56

Postprzez wuweiki » 25 paź 2009, o 20:41

ona86 napisał(a):bądźmy szczerzy, pisanie smsów nie zastąpi nigdy spotkań... chyba po prostu czuję się samotna

tak.... pisanie smsów, rozmowy przez telefon...forum...gg... nie zastąpią nigdy spotkań.
o tak... bardzo tak.

nie pozostaje nic innego jak samemu wyjść do ludzi.... skoro ci, których znam nie przychodzą do mnie.... bądź z braku czasu, bądź z braku chęci lub sami mają swoich spraw nadto, więc już i chęci na spotkania brak.... albo po prostu nie składa się.
wyjść do ludzi, w życie.... w nowe spotkania.... wiem, nie jest łatwo, przeważnie jest cholernie trudno przełamać tę niechęć, opór przed ... no właśnie, przed czym.... w moim przypadku jest to wynik lęku... przed oceną, kolejnymi porażkami, przed odrzuceniem i cierpieniem.... na przykład dziś na mityngu zauważyłam, że szukam w oczach podobnie pokaleczonych lub nawet bardziej niż ja ludzi - akceptacji, zrozumienia..... jakiegoś łącznika, odpowiedzi na siebie....bardzo mocne doświadczenie i nieźle mnie przetrzepało... dlatego najpierw uczę się samej siebie i przebywania w swoim towarzystwie....mało mnie w dotychczasowym życiu było... zbyt dużo ran mam w sercu.
A mimo to nie zatrzymuję się choć aktualnie poruszam się w tempie żółwia.
Serdeczności Ona i troski o siebie.
wuweiki
 

Postprzez Amir » 26 paź 2009, o 04:09

x-yam napisał(a):
ona86 napisał(a):aktualnie poruszam się w tempie żółwia
powoli ale pewnie, jak mawia rinpocze

x-ie miłego tygodnia
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez ona86 » 26 paź 2009, o 20:49

x-yam dziękuję
może i powoli, ale ważne, że do przodu i oby tak dalej :ok:
ona86
 
Posty: 24
Dołączył(a): 6 paź 2009, o 15:56

Postprzez wuweiki » 26 paź 2009, o 23:09

---------- 22:00 26.10.2009 ----------

Amir dziękuję i z wzajemnością :-)
Obrazek
:-))

---------- 22:02 ----------

Ona86 i dla Ciebie wszystkiego dobrego :-)))
Obrazek

---------- 22:09 ----------


Ropuszko co u Ciebie??
wuweiki
 

Postprzez ropucha » 27 paź 2009, o 23:36

ooo...widzę, że wesoło się tu zrobiło podczas mojej nieobecności:)

Ten lizaczek jest...cudny :lol: . Chciałam napisać, że jest słodki, ale to by zabrzmiało dziwnie :P

x-yam to miłe, że pytasz :)
Kilka dni temu miałam jakiś"odlot", poczułam się dziwnie, zastanawiam się czy to mogło być coś w rodzaju tej podrózy w głąb siebie , o której pisałaś. To było niedługo po terapii, poczułam jakby ta samotność uderzyła we mnie kilkadziesiąt razy mocniej, aż wszystko mnie zaczęło boleć i zaczęły mi kapać łzy, poczułam się jakas taka...wyobcowana, jakbym była całkiem sama, nie umiem tego opisać:/ przestraszyłam się tego uczucia i "uciekłam stamtąd", postanowiłam, że może kiedy indziej tam wrócę.

A co do pytanka to oczywiście, że możesz używać tego zdrobnienia :lol:
Avatar użytkownika
ropucha
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 cze 2007, o 22:00

Poprzednia strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości

cron