o jej... no to sie narobilo...
wiesz, ja tez pracuje z chlopakiem, na szczescie na rownorzednym stanowisku, wiec nie ma mowy o byciu szefem - szefowa
wydaje mi sie, ze niejeden mezczyzna mialby z tym pewien 'problem'
ja bym siadla i pomyslala - jak zwiazek jest OK, to poszukalabym innej pracy, zamiast mieszkania
jak zwiazek nie jest OK - to poszukalabym innego mieszkania...plus innej pracy
staram sie, jak moge, zebysmy nie zyli praca 24/7 i nie moge sie doczekac, kiedy nie bedziemy pracowac razem
nie dlatego, ze jest zle, ale dlatego, ze tak bedzie zdrowiej, lubie sie stesknic
mozecie usiasc i porozmawiac o tym, jak on to widzi? a moze - jesli Ty masz lepsze stanowisko i warto zatrzymac ta posade, czy on moglby zaczac szukac innej pracy? W koncu szefem mozna byc wszedzie?