Wracam - gdy tylko mam problem :)

Problemy z partnerami.

Postprzez mahika » 7 wrz 2007, o 13:25

Tylko jak pojedziesz to nie smęć, nie narzekaj i nie skamlaj (sorki za wyrazenie) żeby wróciła. Bądź po prostu, nawet troche milczacy ale bądź przy niej. Fajnie by było żebys czymś ją zaskoczył. Kobiety lubią jak sie o nie walczy. Zaskocz ją czymś czego nigdzy nie robiłeś dla niej, przy niej... I uśmiech proszę sobie namalować na buziaku od ucha do ucha :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Barbie* » 7 wrz 2007, o 13:25

Czmigler, z całym szacunkiem, ale wydaje mi sie że ona jednak nie wróci.
Kobieta która kocha, w ogole człowiek kochający nie powie tak swojej drugiej połówce.

"Wiesz, za dużo jest ciebie w moim zyciu".

Idź, idź, a dowiesz sie na czym stoisz. Bo moim zdaniem to juz grząski grunt...
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez ewka » 7 wrz 2007, o 13:26

Ile czasu już minęło tego "oddalenia"?
Czy Ty się jej boisz?
Czy było tak, że zawsze musiałeś się podporządkować?
Odpowiesz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez czmiggler » 7 wrz 2007, o 13:29

---------- 13:29 07.09.2007 ----------

"obca" w stosunku do mnie jest od ponad tygodnia - dlaczego - wiem od poniedziałku - nie widzę jej od wtorkowego wieczoru. Boję się siebie, żeby nie zepsuć nic - nie poplątać...

---------- 13:29 ----------

podporządkowywania nigdy nie było - robiliśmy co chcemy i dawkowaliśmy to w odpowiednich ilosciach...
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez mahika » 7 wrz 2007, o 13:32

Wróci nie wróci.
Nie każdy jest taki zeby spędzać kazdą minutkę ze swoim ukochanym.
Mozna kochać ale mieć potrzebę odetchnac.
W dodatku jakiś koleś miesza jej w głowie. Typowy romansik który nie koniecznie musi być początkiem wielkiej miłości. Czasem ktoś inny, kto jest uroczy (właściwie takiego pewno udaje) zawraca głowę, ale wielka miłość o ile taka jest, wkońcu zwycięża. Tylko bierz sie chłopie do kupy. Jak uważasz ze dziś jest jeszcze za wcześnie to nastaw sie na jutro. Czekaj na te jutro. pomyśl co jej powiesz i jak się zachować. Masz do jutra duzo czasu. A dziś komórkę w kąt i do kumpla.

Jutro sobota, wieksze mozliwości :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez czmiggler » 7 wrz 2007, o 13:33

tylko to kurde tak jest - że człowiek cały czas się zastanawia co ona robi, dlaczego nie napisała??? Po cholerę to wszystko? To się nie da "tak w kąt" bo bedę jeszcze bardziej o niej myślał....
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez ewka » 7 wrz 2007, o 13:34

Czmiglerku, czasu wiele nie minęło... wiem, minuta w różnych okolicznościach liczy się zupełnie inaczej, ale to naprawdę niewiele.

Może by tak dzisiaj pobiegać?;)

Trzymaj się :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez czmiggler » 7 wrz 2007, o 13:37

No właśnie wiem, że wiel nie minęło - tylko to się tak wydaje człowiekowi - ja wstaję teraz o 5 chodze spac o 3. Czas dla mnie stracił rachubę - przychodzą takie momenty że chciałbym ją po prostu porwać - tak jest teraz, a nie trwać sam tutaj i myśleć - "a może pisze do tamtego, a może to a moze tamto..." i stąd te cholerne myśli - jeszcze gdyby coś napisała, dała znać, że o mnie myśli - a tu lipa!!!!!!!!!i człowiek tak się kurde gotuje
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez mahika » 7 wrz 2007, o 13:40

---------- 13:38 07.09.2007 ----------

Poćwicz silna wolę i patrz na tel. o pełnych godzinach. Niech reszta czasu należy do Ciebie.
nie jest mi łatwo mówić bo dużo w życiu przeżyłam. Wiec domyslam się jaki masz stan.

---------- 13:40 ----------

A nie masz innego zajęcia, praca, szkoła, hobby. Wogóle to te porwanie na pewno by ją zaskoczyło. Pewno jej nigdy nie porywałeś.
A jakie miałeś/masz plany zwiazane z Waszą przysłościa??
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez czmiggler » 7 wrz 2007, o 13:43

---------- 13:42 07.09.2007 ----------

o pełnych godzinach - taaak - ten telefon to mi się gotuje w rękach!!! Ja w ogóle nie mam silnej woli jeżeli chodzi o takie sprawy - jestem w gorącej wodzie kąpany i chciałbym, żeby to już - pstryk pstryk - to tylko zły sen....jasna cholera...

---------- 13:43 ----------

Nie jakie miałem - tylko jakie mieliśmy. Chcieliśmy zbudowac dom mieć dwójkę wspaniałych dzieci - chcieliśmy być szczesliwi...rozmowy o tym były zawsze miłe i spontaniczne....porywałem - tańczyłem na peronie, ukradałem do kina...kiedy czułem rutynę - kwiatek tak po prostu...
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez agik » 7 wrz 2007, o 13:46

Posluchaj! Nie zaczynaj znowu od płaczu! ja wiem, że deszcz, ze ogolnie chała, ale takim zamartwianiem się tylko się pogrążasz w większą beznadzieję.
To prawda, ze sprawe masz trudną. Skoro dziewczyna poprosiła o czas, trzeba to uszanować, ale szacunek- Tobie się rownież należy.
Ja sobie myśle, że nie potrafiłabym odpowiedzieć na pytanie- ile się będę zastanawiać, gdybym ja była w sytuacji Twojej dziewczyny... Widzisz- ona naprawdę musi to zrobić sama. Sama musi się dowiedzieć czego chce.
Niestety, takie decyzje są niełatwe- im dluzej trwa związek.
Jednak uważam, że bez rozmowy się nie obędzie. Musisz sie dowiedzieć jakie ma wątpliwości- tak konkretnie, jak bedzie umiała powiedzieć. Jeśli mozesz czekać- powiedz jej ile( tutaj trzeba uważać, żeby nie zabrzmiało to jak ultimatum). Opowiadaleś nam tutaj na forum, ze jesteście przyjaciółmi- więc na pewno zrozumie, jak bardzo wykancza Cie niepewność..
Więc zbierz się w sobie, zastanow się, czego konkretnie chcesz się dowiedzieć. Chyba, ze wolisz nadzieję, że za jakiś czas jednak do ciebie wroci. Ja wolałabym znać prawdę, choćby była najgorsza, nie wiem jak Ty...
Zbierz sie w sobie i pamiętaj - to ma być rozmowa, bez płaczu i blagania.

Trzymaj się na pewno dasz radę. A ja trzymam za ciebie Rycerzu i nadal wierze, ze dobrze będzie.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mahika » 7 wrz 2007, o 13:46

Jestem taka sama, alew uczę sie powoli. Takiego mam partnera, ze musiałam sie nauczyć być w miarę powściągliwa. Miał mnie jak na dłoni o każdej porze i na zawołanie. Teraz jest inaczej. Potrafię cały dzień nie napisać smsa aż on w końcu sie odzywa baaardzo zdziwiony, czemu sie nie odzywam, co się dzieje itd. A kiedyś to było nie do pomyślenia. Zasypywałam go smsami o mojej miłości. To było głupie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez czmiggler » 7 wrz 2007, o 13:48

Ale ja nie płaczę...tylko chciałbym z nią porozmawiać, ale z drugie strony czy nie za dużo, nie za szybko z tymi rozmowami.....
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Postprzez mahika » 7 wrz 2007, o 13:51

---------- 13:49 07.09.2007 ----------

ale zrobiłeś coś, zaręczyliście sie, kupiłes pierścionek, zauważyłam ze DLA NIEKTÓRYCH KOBIET to jest super ważne!!! Może Ci nawet nie mówiła o tym, ale chciała.

---------- 13:51 ----------

No nie wiem. Pewnie za szybko z tymi rozmowami. Bierz sie do kupy i tyle. Pokaż ze masz swoje zycie a nie żyjesz tylko jej życiem. Dobrze Ci to zrobi, bo faktycznie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez czmiggler » 7 wrz 2007, o 13:51

wiem ,że chciała- jeszcze ze dwa tygodnie temu - ja przymierzałe sie do zakupu pierścionka - chciałem żeby to było wyjątkowe.. w kinie na środku sali, na billboardzie, w gazecie lub po prostu na wielkim sylwestrowym balu o 24. w naszą 5rocznicę....ta chwila zbliżała się do mnie wielkimi krokami... myślałem już o tym bardzo poważnie
czmiggler
 
Posty: 142
Dołączył(a): 19 sie 2007, o 21:39

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości